Na zawsze Paryż recenzja

Zakazany związek czy może krindżowa relacja szef-asystentka. Jak odbieracie romanse biurowe?

Bastien to szef z piekła rodem, apodyktycznych, wymagający, wiecznie niezadowolony. Praca z nim to życie na wysokim kortyzolu. Niema tu miejsca na small talk ma być rzeczowo. Cóż się dziwić, że Nina marzy o tym, by w końcu się od niego uwolnić. Gdy szef informuje ją, że zmienia placówkę i wyjeżdża do Paryża, nie sposób opisać jej radości. Jednak szybko to uczucie zamienia się w niemały szok, bo dostaje ona od szefa propozycję nie do odrzucenia. Ma wyjechać razem z nim i przez rok żyć i pracować w Paryżu.




Czytałam wiele romansów biurowych, czytałam też takie osadzone w Paryżu. Jednak tą zdecydowanie nie stanie się moją faworytką. Dlaczego?

Sama długo zadawałam sobie to pytanie, nie umiałam znaleźć powodu, który mi tu nie zagrał. Główna bohaterka z początku twarda i zdecydowana przechodzi przemianę w niepewną i irracjonalną. Bastien za to okazuje się typowym samcem alfa ze specyficznymi pragnieniami. Przepraszam, ale czułam tu vibe 50 twarzy Greya. Ale to nie jest powód, dla którego nie mogłam się z nią zaprzyjaźnić, to motyw instant love popsuł mi tę książkę. Ja wiem, że główny bohater zakochuję się pierwszy i u niego to długi proces, ale Nina? No ja wiem, że od nienawiści do miłości jeden krok, ale czy to nie podchodzi trochę pod relacje na niezdrowych fundamentach. Niby jest wąchanie z jej strony, ale czuje, że jest ono raczej na zasadzie chciałabym i boję się, co na końcu daje a co mi tam zrobię to. Ta intryga, która miała podkręcić fabułę, też była mocno przewidywalna. Ogromnym plusem tej książki jest postać przyjaciela głównej bohaterki, Michał jest genialny i uwielbiam jego poczucie humoru oraz to jak ogarnia Ninę, kiedy ta się miesza.

Czy ta książka mi się podobała?

Muszę przyznać, że nie jest mi z nią podrodze, może to nie był ten moment. Autorka ma świetne pióro, bo czyta się to płynnie i przyjemnie. Niestety zawiódł tu w głównej mierze mój gust, jeśli chodzi o motywy. Wiem, że znajdzie ona setki zadowolonych czytelniczek, które zakochają się w tej historii bez granic. Ja niestety nie zaliczę siebie do tego grona, ale to, że coś nie spodobało się mnie wcale nie oznacza że wam też. Sprawdźcie sami czy to historia dla was.