Co powiecie na historię nieokrzesanej, upartej kobiety, przepełnionej kompleksami oraz mężczyzny równie upartego, który wpakował się w pewne kłopoty? Dodam jeszcze, że Haley i Damon potrafią sobie przygadać. Co może ich połączyć? REMONT! Tak, dobrze przeczytaliście. Bohaterka stała się właścicielką domu swoich marzeń, cóż... ma on taki właśnie być, jednak spontaniczny zakup uszczupla jej portfel, a stan "czterech ścian" pozostawia wiele do życzenia. Na ratunek przychodzi jej nasz bohater, który akurat ma trochę więcej wolnego czasu. We dwoje przystępują prężnie do działań i wydawać by się mogło, że wszystko pójdzie sprawnie. Spędzają ze sobą coraz więcej czasu, nawiązuje się między nimi nić porozumienia, chociaż wydają się swoimi przeciwieństwami. Być może to właśnie tego oboje potrzebowali. Zwłaszcza, że niedaleka przeszłość puka do drzwi. Co natomiast będzie w tym piękne? Każde z nich, zamiast naprawiać siebie, swoje życie, będzie chciało zadbać o tę drugą osobę.
Najczęściej powtarza się nam, że nieważne jest to, co myślą o nas inni, a ważne, żebyśmy to my sami siebie akceptowali. Co w przypadku, kiedy nie jesteśmy w stanie tego zrobić? Czasami akceptacja jest utrudniona. Wpływ na to może mieć wiele czynników. Bolesna przeszłość, przykre doświadczenia, brak wsparcia bliskich, nasz własny upór, charakter. Wtedy moi drodzy możemy postępować tak, jak bohaterowie powyższej książki:
"Może dziś powinniśmy spróbować popatrzeć na siebie swoimi oczami. Ja twoimi, a ty moimi."
Prawda, że z tego cytatu wypływa wiele mądrości? Uważam, że powinien on zostać mottem, które w chwilach zwątpienia będzie towarzyszyło wielu z nas. Nie dla każdego będziemy wspaniali, ba - możemy nie być tacy dla samych siebie, ale każdy może w tej chwili pomyśleć chociaż o jednej osobie, w oczach której będzie ideałem.
Autorka stworzyła historię, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Nie będzie kłamstwem, jeśli napiszę, że pochłonęłam treść ekspresowo. Wpływ na to miał przede wszystkim sam pomysł na fabułę. Główni bohaterowie wykreowani zostali w nietuzinkowy sposób. Nie zostali pozbawieni wad, które każdy z nas może w sobie odnaleźć. Dla równowagi obdarzeni zostali cechami, jakimi chcemy się odznaczać. Nie sposób ich nie polubić.
Wszystko powyższe wpływa na realność tej opowieści. Realne są także problemy, z którymi przyjdzie im się zmierzyć, ponieważ łatwo odnajdziemy w nich siebie lub kogoś z naszego otoczenia.
Maja, dziękuję Ci za te emocje. Za humor, który sprawił, że potrafiłam zaśmiać się w głos. Za potyczki słowne Damona i Haley - jak już Ci wspominałam - tak nieśmiałe, a jednocześnie tak oczywiste, bezpośrednie. Bardzo mnie urzekły. Najbardziej jednak dziękuję Ci za stworzenie tak nieidealnych postaci. Za to, że pokazałaś w czym tkwi prawdziwe ludzkie piękno i jak ważna jest werbalna komunikacja między ludźmi. Chyba jeszcze z żadną bohaterką nie czułam się aż tak bardzo utożsamiona. Jej sposób bycia, jej cechy charakteru - odnalazłam w niej wiele swoich cech.
Damon natomiast rozgrzał moje serce. Uważam, że każda kobieta potrzebuje w swoim otoczeniu mężczyzny o takich cechach charakteru. Nieważne czy to w roli przyjaciela, partnera, czy byłego, z którym ma się dobre stosunki. Po prostu osoby z jego osobowością. Takie okazy to rzadkość. Będziecie wiedzieć, jak przeczytacie. Przygotujcie się na wahania nastrojów, bo Maja moimi miotała na prawo i lewo.