"Twoimi oczami" przeczytałam dzięki udziale w booktourze. Czy spodziewałam się po niej, że zachwyci mnie? nie. Po opisie wnioskowałam, że będzie to kolejny romans, przy którym miło spędzę czas, ale bez rewelacji. Jakże ja się myliłam.
"Twoimi oczami" to nie powieść dziejąca się w wyidealizowanym świecie pięknych ludzi. To opowieść kobiety, która została zniszczona przez partnera, jej pewność, wiara w siebie została brutalnie zadeptana. To losy policjanta, który zostaw uwikłany w grę, z której osobiście nie widziałam wyjścia. W końcu, kiedy w najmniej spodziewanym momencie los łączy ich drogi żadne z nich nie patrzy na to drugie jak na swoją przyszłość. Niesamowicie podobało mi się w jaki sposób autorka prowadziła fabułę. Z jednej strony wszystko było oczywiste, ale z drugieś w środku drżałam o losy tych bohaterów. Niesamowicie kibicowałam im, by odnaleźli szczęście, jednak życie nie było dla nich łaskawe.
Ta książka to niezły grubasek. Nie zdołałam jej przeczytać w jeden dzień, ale to dobrze, bo dzięki temu miałam możliwość bliżej poznać bohaterów, którzy od wspólnego remontu przeszli do wypadu we dwójkę do samotni mężczyzny. Powoli, krok po kroku otwierali się na siebie, byli dla siebie wsparcie, ale nie obyło się przez niedopowiedzeń.
Z całego serca polecam historię miłości (a może nie?) Haley i Damona.