O jakie to było dobre! To kolejna książka, po której nie spodziewałam się takiego miłego zaskoczenia. Świetny, pełen napięcia thriller.
Czy istnieje zbrodnia doskonała? Autor "Śpiewaczki" zdaje się udowadniać, że tak... Od samego początku powieści znamy mordercę (to trochę dziwny układ książki, nie jestem do tego przyzwyczajona, zwykle to ja muszę odkryć tożsamość zbrodniarza, a tu wszystko jest jasne od pierwszych stron), musimy tylko rozwikłać dlaczego owa osoba ową zbrodnię popełniła... A nie jest to wcale takie proste i oczywiste. Dlaczego piękna, zdolna śpiewaczka u szczytu kariery rujnuje wszystko zabijając bliżej nieznanego jej antykwariusza? I dlaczego po wszystkim sama, dobrowolnie, oddaje się w ręce policji? Co nią kieruje, jaki ma w tym cel? Żeby poznać odpowiedzi na te pytania należy zagłębić się w lekturę książki, która jest mroczna, niepokojąca i piekielnie wciągająca. "Śpiewaczkę" czyta się szybko, na jednym tchu, a po jej autorze widać, że wie o czym pisze - z każdą stroną na wierzch wychodzi jego wiedza i wiarygodność w opisach. Wszak Pan Klimarczyk jest psychiatrą. Umiejętnie wprowadza czytelnika w świat opery oraz... katolickich włoskich kręgów. Bo akcja książki dzieje się w różnych miejscach, m.in. we Włoszech, które są niekwestionowanym domem opery, choć akcja w tym państwie skupia się na katolickich księżach.
Książka została podzielona na trzy części, a właściwie na trzy akty. Pierwszy i ostatni opowiada losy śpiewaczki Elizy Kanteckiej. W akcie pierwszym (część pierwsza) mowa o popełnieniu zbrodni a w trzecim autor przedstawia historię mającą miejsce kilka miesięcy po morderstwie. Druga część natomiast skupia się na przeszłości, w której bliżej poznajemy nieszczęsnego antykwariusza Witolda Krugera oraz psychologa przydzielonego do sprawy Elizy, Jana Dreckiego. Jedno bez drugiego nie ma prawa bytu - nie zrozumiemy postępowania Elizy nie cofając się w czasie, gdzie ma miejsce opowieść o Krugerze.
Po przeczytaniu tego wcale nie długiego ale mega wciągającego thrillera można dojść do wniosku, że zbrodnia idealna jednak istnieje. Nie mogę dokładnie wyjaśnić dlaczego, ponieważ zdradziłaby, zbyt dużo z fabuły. No chyba, że autor zdecyduje się na kontynuację "Śpiewaczki"... to wtedy będzie można się głębiej zastanowić czy jednak była to zbrodnia idealna czy może jednak nie... Zakończenie książki jest otwarte - czytelnik może sam wykreować dalsze losy bohaterów według własnego uznania, bo tak naprawdę nic nie miało tu jasnego zakończenia. Końcówka została przygotowana tak jakby miała powstać kontynuacja. Być może autor kiedyś o tym pomyśli.
Podsumowując: bardzo dobry debiut. Aż nie do uwierzenia, że to debiut. W pełni zasłużona nominacja na Książkę Roku 2021 na portalu Lubimy Czytać. Autor stworzył niebywale wiarygodny klimat. Czytając książkę miałam wrażenie jakbym sama we wszystkim uczestniczyła. Oprócz zadania rozwikłania motywów Elizy Kanteckiej miałam przyjemność idealnego zagłębienia się w ludzki umysł. W tej powieści wszystko mi się podobało. Mega dobra książka. Polecam wszystkim.