Każdy powinien przemyśleć swoje postępowanie, a nie działać pod wpływem emocji, czy danej chwili, gdyż następstwa mogą być fatalne nie tylko dla niego, ale i jego bliskich. Oczywiście zdarzają się przypadki, że sprawca danego zdarzenia unika odpowiedzialności, ale są to marginalne sytuacje. Z długofalowymi skutkami pewnego „przestępstwa” mamy do czynienia za sprawą książki „Organista z martwej wsi” Danuty Chlupovej.
Zarys fabuły
Książka zaczyna się wystąpieniem charytatywnym (na rzecz dzieci więźniów) organisty, profesora Adama Szyndera, który podczas przemówienia po koncercie przypadkiem zdradził, iż również jest synem więźnia skazanego za czyny kryminalne. Sabina Pieńkowska młoda dziennikarka postanawia napisać artykuł o profesorze na podstawie wywiadu, który zamierza z nim przeprowadzić. Sabina umawia się z profesorem i jego żoną Haliną, jak się okazuje Adam chce opowiedzieć swoją historię, ale myśli raczej o wspólnym napisaniu książki, aniżeli artykułu. Wkrótce cała trójka bierze się do pracy. Przenosimy się do lat pięćdziesiątych, do wsi Dwory, w której Teodor, ojciec Adama, również był organistą. Teodor wraz z żoną Lidią pomagają Wandzie, która jest terroryzowana przez coraz częściej pijanego męża, Henryka. W międzyczasie Teodor traci pracę w szkole z powodu jego przynależności do kościoła, co wtedy było mówiąc delikatnie nietolerowane przez system komunistyczny. Napięcie między Henrykiem i Teodorem rośnie po tym, jak zazdrosny Henryk pobił Wandę. Co takiego zrobi Teodor Henrykowi i jakie będą tego konsekwencje? Jak dalej potoczą się losy Wandy i jej córki Halinki, przyszłej żony Adama? Co dalej z Lidią i Adamem? Jakie przykre wspomnienia ukrywa Sabina? O tym wszystkim w książce „Organista z martwej wsi” Danuty Chlupovej.
Czy warto się poświęcać dla innych?
Jakimi by pobudkami się nie kierował Teodor w swym postępowaniu, to jednak obrona słabszych przed silniejszymi jest dużo lepsza, niż bierne patrzenie na krzywdę ludzką. Ktoś może się z tym nie zgodzić, ale co zrobić, jeśli w danej chwili nie ma innego ratunku. Przypuszczalnie gdyby Teodor nie uczynił tego, za co musiał później odpowiedzieć, to zapewne za jakiś czas dowiedziałby się o tragicznym wydarzeniu, a mianowicie śmierci Wandy, a może i jej córki. Wszak w obecnych czasach, ile to razy słyszymy o tym, że partner zabił partnerkę i ich dzieci, a potem popełnił samobójstwo. Książka daje do myślenia, czy jeżeli czujemy się na siłach, to warto bez względu na skutki stawać w obronie drugiej osoby, czy może bezczynnie czekać, że ktoś wezwie policję albo sam wspomoże ofiarę. Moim zdaniem odpowiedź jest tylko jedna, a mianowicie powinniśmy pomagać, jednakże z dużą dozą opanowania i ostrożności, bo jak widać w książce, to potem własne dzieci mogą cierpieć latami, co jest swoistą odpowiedzialnością za czyny rodziców.
Wolność poglądów
Kolejnym ciekawym przesłaniem w książce jest prawo do wyrażania własnych poglądów politycznych i religijnych. Mamy przykład utraty pracy w latach pięćdziesiątych z powodu przynależności do kościoła. Teraz czytelnik może łatwo powiązać tamte dawne wydarzenia z obecną sytuacją w kraju i na świecie. W gruncie rzeczy się to nie zmieniło i to na każdej płaszczyźnie: w pracy, na uczelni, w szkole, a nawet w domu prywatnym. Książka doskonale ukazuje, jakie konsekwencje niosą podobne ograniczenia, których powinniśmy się wystrzegać.
Podsumowanie
Omawiana pozycja bogata jest w szereg różnych przesłań opartych na emocjach jej bohaterów, a także niekiedy trudnych przeżyciach niosących za sobą często tragiczne konsekwencje. Dzięki niej czytelnik ma możliwość znaleźć odpowiedzi na trudne życiowe pytania takie, jak: Czy warto pomagać? Jakim człowiekiem powinniśmy być dla innych? Do czego może doprowadzić zazdrość, zdrada i alkoholizm?. Książkę czyta się lekko, dzięki dobremu stylowi literackiemu autorki, który od razu wciąga nas do lektury i nie pozwala się oderwać, choćby na chwilę. Gorąco polecam ją wszystkim czytelnikom, zwłaszcza tym, którzy mieli przykre doświadczenia w dzieciństwie ze strony rodziców, gdyż dzięki tej pozycji może uwierzą, że nawet oni mają szansę na naprawdę szczęśliwe życie.
Książkę otrzymałem z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.