Je2bnik recenzja

WYBRAKOWANE

Autor: @Rudolfina ·3 minuty
2024-10-09
5 komentarzy
26 Polubień
Odkrywanie nowych polskich autorów kryminałów, to zawsze jest ruletka.
Tym razem zaczęło się przeciętnie. Długi wstęp wprowadzający krótki wątek, który szybko się kończy i nie ma żadnego wpływu na akcję, nudni, sztampowi policjanci bez charakteru, którzy niczym się od siebie nie różnią, kilometrowe dialogi, z których nic nie wynika, okraszone dla ubarwienia akcji wtrętami o gotowaniu ryżu. Kiedy akcja wreszcie ruszy z miejsca, jakoś się to czyta, ponieważ autorka opanowała zasady dramaturgii i wie na czym polegają cliffhangery. Język też nie zgrzyta, jest poprawny, chociaż szkolny.

Przeczytałam w opisie na okładce, że każda część serii to zamknięta historia, co bardzo mnie zachęciło. Gdybym jednak sprawdziła, że w ciągu ostatnich trzech lat autorka wydała już jedenaście powieści, nie wiem, czy już tak chętnie zabrałabym się do lektury.

Agnieszka Peszek wydaje książki we własnym wydawnictwie i należy pogratulować jej odwagi. Rozumiem, że wszyscy oszczędzają, ale skoro autorki nie stać na porządną redakcję i korektę, a nie pamięta, co wcześniej napisała, to mogłaby chociaż przeczytać książkę przed oddaniem jej do druku i sama poprawić błędy. Oczywiście, jeśli chce traktować poważnie swoich czytelników. A tu mamy takie kwiatki: ofiara zabójstwa w siódmym rozdziale ma 19 lat i jest studentką prawa, a kilka rozdziałów dalej jest już po studiach i pracuje w biurze projektowania wnętrz; ochroniarz nie wiadomo jak wchodzi do zamkniętego domu, widzi mężczyznę, który kiwa się w stuporze na podłodze, a policja, która przyjeżdża na jego wezwanie kilka minut później, strzela do wybudzonego z osłupienia mężczyzny, nie mając kompletnie pojęcia po co i do kogo zostali wezwani. Nie wiedzą przecież, czy to porywacz, czy ofiara, zwykły włamywacz czy Bogu ducha winny właściciel. Może byli jasnowidzami? Szkoda czasu na wytykanie wszystkich błędów, bo za korektę na pewno mi nikt nie zapłaci.

Sama fabuła sensu większego nie ma. Co druga ważna postać (nie przesadzam) była maltretowana przez rodziców i z tego tytułu przeżywa ciężkie traumy w dorosłym życiu. Wszystko według tego samego, powtarzalnego do bólu schematu.

W powieści mamy dwa niezależne, niełączące się ze sobą główne wątki. Pierwszy - to porwanie i przetrzymywanie więźnia, drugi - to poszukiwanie seryjnego mordercy. Oba niewiarygodne. Człowiek przymocowany do krzesła, unieruchomiony, z rękami związanymi na plecach, po kilku godzinach w takiej pozie traci przytomność, taka jest fizjologia, a nasz więzień spokojnie wytrzymuje tak kilka dni, prowadzi z porywaczem miłe pogaduchy i nie podejmuje żadnych prób, żeby się uwolnić. Biorąc pod uwagę, że jest to komisarz policji, to się nie mieści w głowie. Opis sytuacji, która doprowadziła do porwania jest również wyssany z palca. Czy niepełnosprawny umysłowo chłopak poradziłby sobie z wyniesieniem z mieszkania w bloku ciała dużo większego mężczyzny i to jeszcze tak, by nikt tego nie zauważył? Końcówka – na zasadzie deus ex machina.

Wątek kryminalny jest ciekawy do momentu, kiedy na końcu wyjaśnia się, kto zabił. No niestety, nie ma takiej opcji, żeby to była ta osoba. Pomijam już zasadniczy błąd warsztatowy, polegający na tym, że morderca w ogóle nie pojawia się w czasie śledztwa i czytelnik nie ma żadnej możliwości, aby rozwiązywać zagadkę razem z detektywami. Mimo szczerych chęci nie potrafię sobie wyobrazić, jak mogłoby się to odbywać, a już tym bardziej nie wierzę w takiego pomocnika, jakiego zaproponowała Agnieszka Peszek. No chyba, że wszyscy ludzie są psychopatami, co w pewnym sensie może i jest prawdą.

Dodam jeszcze, że okładka, co zapewne było niezamierzone, bardzo mnie rozśmieszyła. Pomijając drobiazg, że ten facet nijak się ma do treści (ale pewnie zdjęcie było za darmo), to w tytule grafik jeszcze mocniej zaszalał. Kiedy już wasz umysł załapie, po krótkiej chwili, że cyfrę „2” należy czytać jak „dwa” jest ok. Jednak spróbujcie „sfotografować” to słowo pierwszym, nieuważnym spojrzeniem, tak jak się spogląda na okładki skrolowane w zestawieniach. Jak to przeczytaliście? Miałam dużą pokusę, żeby tak właśnie, bez dwójki, zatytułować tę recenzję, ale staram się nie używać brzydkich wyrazów.

Niezmiennie mnie też bawi, jak autorzy potrafią „podkładać się” w posłowiach. Tu autorka składa podziękowania mężowi, który: „po nocach siedzi i wyłapuje moje potknięcia i mocno się nie wścieka, że nie dostaje pełnej powieści. Zazwyczaj jest bez zakończenia i z błędami. Może kiedyś przeczyta [mąż] taką niewybrakowaną, czego serdecznie mu życzę.” A ja serdecznie życzę pani Agnieszce Peszek, żeby jej czytelnicy również otrzymywali niewybrakowane powieści. Bez błędów i z sensownymi zakończeniami. Ale moje życzenia nigdy się nie spełniają.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-09
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Je2bnik
Je2bnik
Agnieszka Peszek
8/10
Cykl: Ona, tom 3

Ciało ułożone w specyficzny sposób, kończyny połamane niczym zapałki. Książka o makabrycznej oprawie, o której nikt nigdy by nie pomyślał. Pusty basen wykorzystany jako arena dla mordercy, a nie miej...

Komentarze
@Mackowy
@Mackowy · 2 miesiące temu
Też mnie ten Jebnik rozśmieszył
× 4
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu


@Jagrys
@Jagrys · 2 miesiące temu
Znaczy: Nie tylko ja miałam skojarzenia. To dobrze, bo zaczynałam martwić się o swoją psyche.
× 4
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Ja się zastanawiam, czy to nie było celowe 😉
@Mackowy
@Mackowy · 2 miesiące temu
Na LC jest duży (sponsorowany) wywiad z autorką i tam piszą, że ona jest z zawodu marketingowcem więc ... 🤔
× 3
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
… więc potrafi trafiać w target😏
× 2
@Mackowy
@Mackowy · 2 miesiące temu
Nawet nie trafiać, ale wręcz jebnąć 😜
× 4
@Jagrys
@Jagrys · 2 miesiące temu
Jeśli przyjąć, że target to ta sama grupa, co odbiorcy prozy Mist und Kulpińska - praktycznie każdy trafi beretem w środek tarczy choćby pod wiatr >:/
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Święta prawda, smutna prawda 😢
@matren
@matren · 2 miesiące temu
Peszek jest po prostu mierną autorką. Przeczytałem jedną jej powieść i drugi raz tego błędu nie powtórzę.
× 2
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 2 miesiące temu
Cierpliwie czekałam na twoją recenzję książki tej autorki, no i się doczekałam. Dzięki :)
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Jak ja się boję zaglądać teraz do nowych , polskich autorów… 90% szans, że będzie chała 😢
× 1
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 2 miesiące temu
Ja do nich już nie zaglądam, czekam , sprawdzam co w trawie ( m.in. twojej 😉) piszczy i czytam tylko godne uwagi książki. Tutaj fajerwerków akurat się nie spodziewałam.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Trafiłam przypadkiem, bo akurat szukałam na szybko audiobooka na podróż. Dobrze czytany, chociaż wybór lektorów bez sensu. W założeniu mieli się różnić, ale Zadura i Kosior mają prawie identyczne głosy. Kolejna niedoróbka…
× 1
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 2 miesiące temu
Pewnie założenie było takie, żeby nazwiska lektorów dodatkowo przyciągnęły czytelnika - lektor bardziej znany od autorki.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Chyba trafiłaś w sedno.
× 1
@Logana
@Logana · 2 miesiące temu
Miałam ochotę dać jeszcze jedną szansę autorce i przeczytać jej "prawdziwą" powieść, ale po Twojej recenzji tego nie zrobię. Kiedyś czytałam odcinkowy "I co dalej?", w której to czytelnicy wymyślali kolejne wydarzenia. Myślałam, że z tego powodu książka zawierała tyle błędów logicznych. Poza tym mało było zwrotów akcji, czy choćby wzlotów.
Niestety selfpublishing często jest wynikiem odmowy wydania tekstu przez wydawnictwa, które się na tym znają, a z których opinią autor nie chce się zgodzić.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Normalni wydawcy też teraz wydają takie rzeczy. Ona nie jest gorsza niż Kościelny, Janiszewska czy Śmielak. Potrafi budować napięcie, a to podstawa. Tylko na końcu okazuje się, jakie to bzdury. Jak Mróz zaczął i się przyjęło, inni też spróbowali. Ja, tradycyjnie, ostrzegam tych, co więcej wymagają.
A gdzie był ten serial odcinkowy?
× 2
@Logana
@Logana · 2 miesiące temu
To była powieść w odcinkach. Czytelnicy sugerowali, co dalej ma się dziać, a autorka ubierała pomysły w słowa. Na NK nie jest to połączone w serię.
Tom 1: https://nakanapie.pl/ksiazka/i-co-dalej
Tom 2:https://nakanapie.pl/ksiazka/i-co-dalej-czesc-2
Tom 3:https://nakanapie.pl/ksiazka/i-co-dalej-czesc-3
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Dobry pomysł marketingowy, żeby zaistnieć. I się udało.
Ja już się nie nabiorę.

× 1
@Mackowy
@Mackowy · 2 miesiące temu
Śmielak to akurat ma lepsze i gorsze powieści, Kościelnego i Janiszewskiej nie czytałem.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Może i ma lepsze, ale „Postrach” tak mnie wystraszył, że wolę nie ryzykować 😎
× 1
@Mackowy
@Mackowy · 2 miesiące temu
Rozumiem, też bym nie przeczytał następnej gdyby pierwsza okazała się wtopą - za dużo tego wychodzi :)

× 2
@Logana
@Logana · 2 miesiące temu
@Rudolfina dodatkowo gwarantowało wysokie noty. Bo jakie oceny mieli wystawić współtwórcy powieści, którą sami grupowo wymyślili?

Kościelnego i Janiszewską pomacałam sobie (przeczytalam po jednej powieści) i nie zamierzam więcej po nich sięgać. Janiszewska wybrała wstrząsającą tematykę, bestialskie morderstwo trójki dzieci. Gdy odetnie się emocje wywołane opisami szokującej zbrodni, okazuje się, że historia jest przegadana. Natomiast "Wybór" Kościelnego mnie zmęczył powielaniem dokonywania wyboru. Za to fajnie ukazał realia lat '90.
Co do Śmielaka to zgodzę się z @Mackowy. Ma lepsze i gorsze powieści. Ostatnio coraz więcej autorów wymienia w podziękowaniach. Może ta pomoc kieruje go na tory utarte przez poczytnych autorów...
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
@Logana, tak, najważniejsze, to wiedzieć z kim się zaprzyjaźnić 😉
× 1
@Mackowy
@Mackowy · 2 miesiące temu
@Logana faktycznie w podziękowaniach wymienia innych autorów, ale nawet nie zarejestrowałem komu i za co tak właściwie jest wdzięczny. To jest kółko wzajemnej adoracji, szczególnie przy jakichś nagrodach branżowych.
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Exactly ☹️
× 1
@Logana
@Logana · 2 miesiące temu
@Rudolfina @Mackowy otóż to. Grunt to znaleźć kompanów, którzy poklepią po pleckach, będą reklamować na swoich stronkach, napiszą blurby itd.
× 1
@Logana
@Logana · 2 miesiące temu
Żeby być precyzyjna sprawdziłam kilka podziękowań Śmielaka. "Kółko wzajemnej adoracji" jest najlepiej widoczne na IG M.Śmielak. Zaważyłam też punkt styczny - osobę pani redaktor.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Pani redaktor z wydawnictwa, jak mniemam?
× 1
@Mackowy
@Mackowy · 2 miesiące temu
@Logana, aż musiałem sprawdzić gdzie Śmielak wydaje :)
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Tu chyba chodzi bardziej o koleżeńską przysługę. Pewnie musieli morze piwa wypić 😀
× 1
@Logana
@Logana · 2 miesiące temu
@Rudolfina @Mackowy Redaktorka to Małgorzata Starosta. Zbieżność nazwisk z autorką chyba nie jest przypadkowa... Wydawnictwa są różne, ale pani redaktor obrabiała książki (przynajmniej ostatnie) Śmielaka, Gorzki, Kaniosa. Ten ostatni ma swoje wydawnictwo, które przy pierwszych powieściach nie dysponowało profesjonalną redakcją i korektą. Dwie albo trzy książki temu pochwalił się, że takową osobę znalazł i była to Starosta. Wyszło średnio, więc możliwe, że to była forma koleżeńskiej przysługi. Mniej więcej w tamtym czasie zawiązało się kółko adoracji.
No ale to są jedynie moje luźne spostrzeżenia ;)
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Skoro M.S. również redaguje, to nic dziwnego, że nie ma czasu na własne książki i pisze plagiaty.
Kaniosa zaczęłam kiedyś czytać, ale co drugie zdanie miałam ochotę podkreślać na czerwono, więc odpuściłam.
Grunt, to się popierać. Może i my zawiążemy takie kółko ? 😉
× 1
@Logana
@Logana · 2 miesiące temu
@Rudolfina Oj, tak. W pierwszych książkach Kaniosa była zatrważająca ilość błędów wszelakiej maści, ale treść była dobra. Teraz jest na odwrót - błędów jest mniej, ale historie skręcają w komercję. No ale Mariusz jest świetnym marketingowcem, umie się wypromować...
M.S. popełniła plagiat? Może przeczytała za dużo cudzych książek i zabrakło jej własnych pomysłów.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Chodzi o „Sprawę lorda…”. Pewnie nie miała czasu na wymyślanie własnej intrygi, bo redagowała Kaniosa 😉😎😂
× 1
@Logana
@Logana · 2 miesiące temu
Sprawdzę sobie.
Tak, z pewnością tak było 😂😂😂
× 1
@Logana
@Logana · 2 miesiące temu
@Rudolfina faktycznie, w "Sprawie lorda..." wypunktowałaś zbyt dużo podobieństw do książki Agathy, by mogło to być jedynie inspiracją. Swoją drogą Starosta ma tupet, by w ogóle próbować się zmierzyć z talentem Christie.

A w temacie redaktorów to nowa książka Śmielaka ma innego :))
× 1
@olilovesbooks2
@olilovesbooks2 · 2 miesiące temu
Szczerze mówiąc jestem w szoku widząc tak niską ocenę tej książki, bo mi się akurat bardzo podobała. Muszę przyznać, że w końcówce zabrakło mi szczegółów, ale pomimo tego dla mnie był to świetny kryminał. Jednak szanuję opinię, brawo za szczerość
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 2 miesiące temu
Mnie przez długi czas ta książka wydawała się przeciętna. Ale zakończenie kompletnie ją rozwaliło. Końcówki obu wątków tak niedopracowane, pisane na kolanie, nierealne. Najbardziej mnie wkurzają takie kryminały, w których akcja dobrze się rozwija, a potem okazuje się, że autor nie ma pomysłu, jak wszystko, co zapętlił rozwiązać. Mam wtedy poczucie zmarnowanego czasu. I stąd tak niska ocena.
× 2
Je2bnik
Je2bnik
Agnieszka Peszek
8/10
Cykl: Ona, tom 3
Ciało ułożone w specyficzny sposób, kończyny połamane niczym zapałki. Książka o makabrycznej oprawie, o której nikt nigdy by nie pomyślał. Pusty basen wykorzystany jako arena dla mordercy, a nie miej...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Muszę przyznać, że tytuły książek są mi raczej obojętne, liczy się dla mnie przede wszystkim treść. Wyjątek stanowią te, których znaczenie można zrozumieć w pełni dopiero po lekturze. Jestem pełna po...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

@ObrazekO twórczości Agnieszki Peszek naczytałam się wiele. I to główne mocno zachęcających pozytywów. Zatem, gdy okazało się, że istnieje szansa matronowania jej najnowszej powieści, o enigmatycz...

@alicya.projekt @alicya.projekt

Pozostałe recenzje @Rudolfina

Nikczemny narrator
RAKI NA BEZRYBIU

To bez dwóch zdań jest powieść z kluczem. Jeśli ktoś ten klucz zna, będzie mieć dużą frajdę z lektury. Tylko niektóre z występujących w książce postaci, co do zasady już...

Recenzja książki Nikczemny narrator
Błękitna godzina
ARS LONGA, VITA BREVIS

ARS LONGA, VITA BREVIS Mojemu pokoleniu nie trzeba było tłumaczyć tej łacińskiej sentencji (mówię o osobach z maturą). Dziś wydawca tej książki decyduje się przełożyć t...

Recenzja książki Błękitna godzina

Nowe recenzje

Słowiańskie Koło Roku
Szczodruszka!
@alicya.projekt:

Pojęcie czasu nawet nam dorosłym sprawia kłopot. Z jednej strony potrafimy odmierzać go poprzez obserwację cyklicznych ...

Recenzja książki Słowiańskie Koło Roku
Highway to Freedom
"Highway to freedom", Lena M. Bielska
@kasienkaj7:

"Jeśli chcesz ze mną spędzić czas, to może zacznij wypełniać obowiązki domowe, wtedy będę miała mniej rzeczy do ogarnię...

Recenzja książki Highway to Freedom
Skok na milion
Skok na milion
@iza.81:

Jak myślicie - lepiej jest mieć pieniądze i poczucie, że ciągle nam czegoś brakuje czy być biednym a szczęśliwym? Czy p...

Recenzja książki Skok na milion
© 2007 - 2024 nakanapie.pl