Apokalipsa recenzja

Wszystkie te strachy

Autor: @scatterflee ·2 minuty
2013-07-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Noc. Szum deszczu. Bezsenność. Krople głośno bębniące o dach. Niepokój. Woda, która świeci. Deszcz, który nie pachnie deszczem. Przerażone dzikie zwierzęta na twojej werandzie. A pośród tego wszystkiego ty, owładnięty strachem, z dziwnym, nieokreślonym przeczuciem w sercu.

To tylko początek, a tak zaczyna się zagłada świata. Apokalipsa.

Kiedy byłam mała, bałam się nocy. Bałam się tego, co przyniesie. Miałam bardzo bogatą wyobraźnię, co powodowało paniczny strach przed żywiołami, spoglądaniem w lustro, a nawet inwazją obcych. Właśnie nocą wszystkie te strachy zbliżały się do mojego łóżka, przynosząc koszmary. Do tej pory coś mi z tego zostało, dlatego też zaczytuję się w horrorach i powieściach postapokaliptycznych. Początek "Apokalipsy" był genialny, czytany przeze mnie o północy, pośród szumu deszczu sprawił, że poczułam się, jakbym znów była dzieckiem. Ta tajemnicza atmosfera, po prostu coś wspaniałego.

Niestety... Im dalej w las, tym więcej drzew, a im dalej zagłębiałam się w gąszcz tej powieści, tym mniej napięcia czułam. Często trafiam na powieści, które dobrze się zapowiadały, ale ostatecznie autor nie podszedł do tematu tak, jakbym tego sobie życzyła. Koniec świata niekoniecznie kojarzy mi się z atakiem obcej cywilizacji, aczkolwiek to dość popularna wizja. Tutaj poczułam się nieco rozczarowana tym rozwiązaniem; cywilizacja rozwinięta tysiąckroć bardziej, niż Ziemianie, została potraktowana po macoszemu. Im więcej spraw ulega wyjaśnieniu, tym mniej interesujące te wydarzenia się wydają. "Heroiczna" misja głównych bohaterów, która nie miała większego uzasadnienia, dla mnie była wręcz bezsensowna. Także zakończenie, które niewiele tłumaczy - to mnie nie satysfakcjonuje. Można je uznać za szczęśliwe, a to, choć okropnie zabrzmi, nie do końca jest w moim guście.

Najgorsze jest to, że wyjaśnienie niedokończonych wątków wcale mnie nie ciekawi, a inne, choć się z nimi nie zgadzałam i nieco mnie irytowały, nie wzbudzały we mnie większych emocji. Dla mnie apokalipsa nieodmiennie wiąże się z wielką zagadką, a tutaj, pomijając naprawdę dobry początek, tego zabrakło.

Nie takiej "Apokalipsy" się spodziewałam. Szczęśliwy koniec świata, to po prostu oksymoron. Nie do końca podobała mi się wizja, jaką zaserwował mi Dan Koontz. Była mało porywająca, a za to zbyt przewidywalna. Nie mogę jednak wciąż mówić o samych negatywnych stronach powieści; oddam autorowi sprawiedliwość i powiem, że kilka wątków, nie tylko tych początkowych, naprawdę potrafiło wywołać ciarki na moich ramionach. Jakie? Nie powiem! Pozwolę Wam się nimi delektować podczas lektury. Podpowiem tylko, że właśnie motyw z lustrem w powieści spodobał mi się najbardziej.

To pierwsza książka tego autora, po którą sięgnęłam, i wciąż mam mieszane odczucia. Jako miłośniczka horrorów mistrza, Stephena Kinga, nie jestem przekonana, ale to najlepszy powód do tego, by dalej zapoznać się z twórczością Deana Koontza.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-07-09
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Apokalipsa
3 wydania
Apokalipsa
Dean Koontz
7/10

Koniec świata zaczął się od deszczu - nagłego i gwałtownego. Zapowiedź Apokalipsy unosiła się wraz z dziwnym zapachem w wilgotnym powietrzu. Wybudzona ze snu Molly Sloan, mieszkanka małego górskiego m...

Komentarze
Apokalipsa
3 wydania
Apokalipsa
Dean Koontz
7/10
Koniec świata zaczął się od deszczu - nagłego i gwałtownego. Zapowiedź Apokalipsy unosiła się wraz z dziwnym zapachem w wilgotnym powietrzu. Wybudzona ze snu Molly Sloan, mieszkanka małego górskiego m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Apokalipsa to pierwsza książka Dean’a Koontz’a jaką dane mi było czytać i musze przyznać, że bardzo tego pana polubiłem. Może nie jestem zachwycony ów pozycją, ale dzięki niej uświadomiłem ...

@horror.com.pl @horror.com.pl

Pozostałe recenzje @scatterflee

Opiekunka Grobów
Umarli nie zawsze spoczywają w pokoju.

Umarli nie zawsze spoczywają w pokoju. Choć każde małe miasteczko ma swoje lokalne tradycje, mniej lub bardziej niezrozumiałe dla przyjezdnych, Claysville skrywa mrocz...

Recenzja książki Opiekunka Grobów
Angelfall. Opowieść Penryn o końcu świata
Przetrwają tylko najsilniejsi

„Prawda jest taka, że wszyscy poruszamy się po omacku i czasem potykamy się o coś strasznego.” Z rosnącym sceptycyzmem podchodzę do kolejnych paranormal romance, urban...

Recenzja książki Angelfall. Opowieść Penryn o końcu świata

Nowe recenzje

Portrety z łagru
Oligarcha, a potem więzień
@almos:

Ta cieniutka książeczka była w swoim czasie mocno promowana, usiłowano zrobić z jej autora największego rosyjskiego dem...

Recenzja książki Portrety z łagru
Rzeźbiarz kości
Wielka sztuka ukryta w książce😈
@Allbooksism...:

Już poraz kolejny Wojciech Kulawski zachwyca, mnie swoimi dziełami.Z każdą kolejną książką udowadnia, mi że jest bardzo...

Recenzja książki Rzeźbiarz kości
Wielka inwigilacja
Social media – fałszywi przyjaciele !
@Vernau:

Na pewno znacie taki obrazek z komunikacji miejskiej. Ludzie z nosami w telefonach przeglądają internet i media społecz...

Recenzja książki Wielka inwigilacja
© 2007 - 2024 nakanapie.pl