Ostatnie dziecko recenzja

Warto (jeśli w ogóle) dla samej końcówki

Autor: @Bartlox ·2 minuty
2024-12-06
Skomentuj
8 Polubień
Jednostajność.

To słowo kołatało mi w głowie przez lwią część mojej przygody z „Ostatnim dzieckiem”. Serio, wszystko w powieści było tak jednostajne, że ciężko wręcz w to uwierzyć. Nasz dzielny trzynastolatek był non stop mądry, zaradny i pod każdym względem fajny, jego towarzysz ciągle i ciągle był nieodstępującym swojego Tomka Sawyera Huckiem Finnem, zły bogacz był odpychający, podły i niepanujący nad sobą, główny śledczy był zmęczony życiem i poddający się problemom, ale też takim, że widać, że mu zależy itd. I tak przez grubo ponad trzysta otwierających powieść stron :) A wszystkie podkręczacze i przełamywacze akcji (jak np. sprawa z drugą zaginioną dziewczynką) tak bardzo się w to wszystko wpisywały, że miast właśnie jakoś przełamywać akcję tylko podkreślały ową jednostajność.

Co ciekawe autor długo zdawał się nader dobrze czuć z takim charakterem swojego dziełka, gdy w pewnym momencie zaczyna się robić naprawdę dość ciekawie gdy idzie o tor policyjnego śledztwa, to jest to z miejsca najpierw rozwodnione, a potem z pełną świadomością zlikwidowane. A mówimy o zdarzeniach mających miejsce już grubo po trzech czwartych tekstu. Co gorsza pisarz likwiduje to każąc wykreowanym przez siebie stróżom prawa przyjąć pewne rzeczy wbrew zdrowemu rozsądkowi, regułom wnioskowania itd. Ten brak logiki wykazywany przez śledczych w końcówce książki (dochodzą do prawdy o tym, co się wydarzyło „bo tak”) to zresztą mój drugi, obok owej męczonej powyżej do upadłego jednostajności, podstawowy zarzut względem tej powieści.

Wracając jeszcze do owej jednostajności – tak, czuję, że jakoś tak za mało o niej do tej pory napisałem i jakoś tak zbyt rzadko używałem tego słowa w tej recce :))))) - to ma ona jeszcze jedną negatywną konsekwencję. Otóż ginie w niej totalnie wątek magiczny. To, czym Hart tak otwarcie wabi nas w prologu i co potem usiłuje rozgrywać aż do końca (wątek wron) jest przez nas w rezultacie ledwo zauważone. Tym razem chyba już mocno wbrew zamierzeniom pisarza.

W finale okazuje się na szczęście, że to wszystko do czegoś prowadziło, za to aż 5/10. Mamy spięcie wątków, mamy efekt katharsis, motyw trudnych relacji i tego, do czego potrafi doprowadzić jedna zła decyzja wybrzmiewa. To na plus, ponadto bardzo okej wyszła sprawa z jednym z odnalezionych ciał (tak, z TYM właśnie ciałem), tu pisarz totalnie nas zmyla, a jednocześnie robi to absolutnie, całkowicie bez szarżowania.

Moja ocena:

× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnie dziecko
2 wydania
Ostatnie dziecko
John Hart
7.5/10

W niewyjaśnionych okolicznościach znika dwunastoletnia Alyssa Merrimon. Jej brat bliźniak Johnny nie potrafi się z tym pogodzić i nawet po upływie roku nie zaprzestaje poszukiwań w przekonaniu, że je...

Komentarze
Ostatnie dziecko
2 wydania
Ostatnie dziecko
John Hart
7.5/10
W niewyjaśnionych okolicznościach znika dwunastoletnia Alyssa Merrimon. Jej brat bliźniak Johnny nie potrafi się z tym pogodzić i nawet po upływie roku nie zaprzestaje poszukiwań w przekonaniu, że je...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Historia wydawałoby się zupełnie banalna , znika dwunastolatka , Alyssa Merrimon . Jak twierdzi pewien równie małoletni świadek , została ona wciągnięta do samochodu i powieziona nie wiadomo dokąd . ...

@Siostra_Kopciuszka @Siostra_Kopciuszka

Lubię thrillery i kryminały, czyli po prostu książki z dreszczykiem. Przeglądając nowości wydawnicze natknęłam się na „Ostatnie dziecko” Johna Harta, laureata licznych nagród literackich. Zainteresow...

@kasandra @kasandra

Pozostałe recenzje @Bartlox

Wrzenie
„Zwyczajnie pomysłów na intrygę, nawet jeśli jakieś tu były, nie można uznać za na tyle dobre, by pasowały do aż tak operowej oprawy”

„Całkiem, całkiem klimatyczne” – to była pierwsza myśl, która pojawiła się w mojej głowie po tym, jak sięgnąłem po „Wrzenie” i, uczciwie trzeba to przyznać, towarzyszyła...

Recenzja książki Wrzenie
Szninkiel
Szninkielowe, mocno spoilerowe, impresje

Czy Jon Szninkiel jest everymanem? To pytanie towarzyszy mi zawsze, gdy wracam do lektury tego komiksu. Bo na pozór zdaje się właśnie miał być kimś takim – przypadkowym ...

Recenzja książki Szninkiel

Nowe recenzje

Sen o okapi
Okapi = śmierć
@Moncia_Pocz...:

Książka "Sen o okapi" niemieckiej pisarki Mariany Leky przyciągnęła moją uwagę Interesującą szatą graficzną oraz opisem...

Recenzja książki Sen o okapi
Kyle
Nowy świat i stare problemy
@Oliwia_Anto...:

@ObrazekKyle - T.M. Piro Egzemplarz otrzymałam za pośrednictwem klubu recenzenta z serwisu nakanapie.pl Już od jaki...

Recenzja książki Kyle
Babel. Pocałunek śmierci
Warszawska "Babel"
@mag-tur:

W tym roku obchodzimy stulecie powstania kobiecej policji. Przedstawienie tego tematu podjęła się Monika Raspen, której...

Recenzja książki Babel. Pocałunek śmierci
© 2007 - 2025 nakanapie.pl