NAWIŚĆ... Historia pisana wierszem czarnym recenzja

W świecie przedchrześcijańskim

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2021-02-11
3 komentarze
15 Polubień
Zachęcona wieloma entuzjastycznymi recenzjami książki Autora Nieznanego. „Nawiść” sięgnęłam po krzykliwą, rzucającą się w oczy, czerwoną publikację, której tajemniczości dodaje ukryta tożsamość autora. Nie podzielam niemal jednogłośnego zachwytu jej treścią i formą, choć przyznaję, że ma w sobie coś pociągającego i mam nadzieję, że uda mi się jasno pokazać, czym było dla mnie spotkanie z tą książką.

„Nawiść” opowiada dzieje pewnego księstwa, znajdującego się gdzieś na terenach dzisiejszej Polski, w czasach sprzed pojawienia się tutaj wiary chrześcijańskiej, a właściwie gdy dopiero zaczyna tu docierać. Mamy zatem Księcia, który zdobył władzę mordując własnego brata, a teraz przygotowuje swoje dzieci do przejęcia tronu. Dołącza do nich Sambor – chłopiec z lasu, wychowywany przez wiedźmę Preteritę, którego prawdziwego pochodzenia nikt nie zna. Wkrada się w serca rodziny królewskiej, a jednocześnie buduje swoją tożsamość i dojrzewa.

Zacznę od stylu tej historii, który mnie osobiście okrutnie zmęczył. Autor napisał swoją książkę krótkimi zdaniami, często równoważnikami składającymi się z pojedynczych słów, co w moim przypadku bardzo spowolniło czytanie. Być może to celowy zabieg, jednak w mojej ocenie działa na niekorzyść książki, w której akcja i tak nie jest zbyt dynamiczna. Do tego forma, zabawa słowami, w której również autor przedobrzył. Przeszkadzało mi częste opisywanie jakiegoś zjawiska wieloma określeniami jakby wyjętymi ze słownika wyrazów bliskoznacznych.

Nadrzędną ideą kierującą światem jest nienawiść. To ona właściwie definiuje człowieka, ona wypełnia go nawet wtedy, kiedy okazuje dumę, lenistwo, czy litość. Jest praźródłem wszystkich innych uczuć. Ta teza wydaje mi się mocno naciągana, zwłaszcza próby definiowania innych uczuć przez pryzmat nienawiści. Jednak w książce jest często powtarzana.

Pomimo trudności, które sprawiała mi „Nawiść” swoja formą, dostrzegłam w niej wiele wątków i ciekawych przemyśleń filozoficznych. Preterita jest w tym kontekście najciekawszą postacią, bo to właśnie ona posiada ogromną wiedzę czerpaną z doświadczeń ludzkości i zapisaną w księgach. To ona wiedząc, jak bardzo historia jest powtarzalna, jest w stanie przewidzieć przyszłość, czym budzi lęk i dystans Księcia. Inni bohaterowie rozważają, czy władza powinna opierać się na nienawiści, czy miłości oraz zadają wiele istotnych pytań egzystencjalnych.

Książka ma też swój baśniowy klimat i podczas czytania nie opuszczało mnie poczucie tajemniczości i zaciekawienia tym, co jeszcze może się wydarzyć oraz jakie kwestie będą jeszcze rozważane. Ludzie lasu, Preterita i Sambor, są postaciami najciekawszymi – wiedźma ze względu na głęboką wiedzę i doświadczenie, pozwalające jej doradzać nawet władcom, a chłopak, gdyż możemy obserwować jego dojrzewanie, to, jak się zmienia w mężczyznę, jak pochłania go samotność.

„Nawiść” jest książką niespieszną, przedstawia świat przedhistoryczny, niezapisany w annałach. Zawiera opowieść zarówno o emocjach, jak i rozważania filozoficzne. Żebym jednak uznała ją za idealną, musiałaby mieć inną formę. W mojej ocenie tragiczna historia Sambora, jej potencjał, został zgubiony w gąszczu zabiegów stylistycznych, które odebrały jej siłę oddziaływania na duszę czytelnika.

Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-11
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
NAWIŚĆ... Historia pisana wierszem czarnym
NAWIŚĆ... Historia pisana wierszem czarnym
"nieznany i kropka"
8.2/10

„Nawiść” to historia zaciekłego wroga chrześcijaństwa, który ochrzczony siłą, pragnie… swój lud ochrzcić z własnej woli. To czarna baśń. Opowiadająca o przedchrzcie terenów, które długo potem nazwano...

Komentarze
@nieznany.
@nieznany. · prawie 4 lata temu
Pięknie dziękuję za te szczere wrażenia! :)
Bardzo się cieszę, że mogę poznać różne opinie na temat mojej książki.
Cenię każdą z nich - jako zapis subiektywnych wrażeń i wskazanie elementów, w których niektórzy czytelnicy się nie odnajdą, a dla innych będą one zaletą.
Pozdrawiam serdecznie :)
× 5
@Mirka
@Mirka · prawie 4 lata temu
Ilu czytelników, tyle opinii o danej książce. "Nawiść" jest tą lekturą, która wzbudza różnorodne odczucia. Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy od danego tytułu. W moim przypadku była to lektura, przy której bawiłam się słowem, podobnie jak autor. Tak bogate słownictwo jest rzadko spotykane w powieściach.
× 4
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy od danego tytułu.
Myślę, że jako czytelnicy wszyscy oczekujemy tego samego - wrażeń, emocji, poruszenia, tego, żeby książka pozytywnie zapisała się w naszej pamięci, może nawet tego, by w jakiś sposób wpłynęła na nas i nasze życie. Ale ponieważ każdy rozumie to inaczej, nie w każdej książce to znajdujemy.
× 4
@Fredkowski
@Fredkowski · prawie 4 lata temu
Nie czytałem, acz zgadzam się z koleżanką. Emocje ponad metafory. Poruszenia ponad konstrukcje zdań. Treść ponad formę!
× 2
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Ja najbardziej sobie cenię maksimum treści w minimum słów. Właśnie teraz czytam taką książkę.
× 2
@Fredkowski
@Fredkowski · prawie 4 lata temu
Czekam na recenzję ;)
× 2
@Mirka
@Mirka · prawie 4 lata temu
Moja recenzja już jest dawno na portalu :) Zapraszam :)
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
@Fredkowski, będzie lada szelest (oczywiście nie mówimy o recenzji Nawiści, bo ta też już dawno jest).
× 1
@nieznany.
@nieznany. · prawie 4 lata temu
(...) Emocje ponad metafory. Poruszenia ponad konstrukcje zdań. Treść ponad formę! (...)

@Fredkowski, pozwoli Pan, że odniosę się w kilku słowach do elementu powyżej i (odrobinę) nie zgodzę z Pana... wykrzyknikiem :)

Metafory, konstrukcje zdań i forma to środki wyrazu wymyślone przez ludzi dużo mądrzejszych ode mnie i używane od tysiącleci przez największych autorów (wiem, to zdanie brzmi jak straszliwy banał :)). Ja staram się z tych dróg, podpowiedzi, kształtów języka korzystać (choć z wykształcenia jestem reportażystą i raczej powinienem pisać bez ozdobników :) Staram się treść ująć w formę, w sposób charakterystyczny dla poezji (do baśni taka forma, według mnie, bardzo pasuje) - zdanie w słowie, kwiecistość w słowie, drugie/trzecie znaczenie w słowie.
Podobnie jest ze wspomnianymi w recenzji krótkimi zdaniami. Tak, to celowy zabieg - chęć zapisania kadrów tej historii w slow-motion :) Cieszę się, że mi się to udało.

Język jest żywym tworem, forma zapisu jest żywym tworem, rozwija się, miesza, pobiera fragmenty tkanek z innych przestrzeni. I ja podejmuję próbę takiego właśnie używania języka. A odbiór pozostawiam czytelnikom :) Bo o świecie można opowiadać w różny sposób - niektórzy lubią słuchać o uczuciach, wyśpiewywanych z towarzyszeniem gitary akustycznej, a niektórzy - z mocno przesterowanymi gitarami :)
× 3
@Fredkowski
@Fredkowski · prawie 4 lata temu
@autornieznany. nie rozumiem, dlaczego mi się pan tłumaczy, to raz. A dwa, dla mnie "o czym" zawsze będzie stało wyżej niż "jak". Uzasadniać tego nie zamierzam.
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
@autornieznany., nie znam się zbytnio na muzyce - ale wg mnie chodzi o to, żeby w żadną stronę nie przesadzić. Z przesterowaniem gitary również.
Cokolwiek by nie powiedzieć i jak nie oceniać, to co wyprawia się z językiem w Nawiści stało się powodem do kolejnej już dyskusji.
@nieznany.
@nieznany. · prawie 4 lata temu
@Fredkowski, bynajmniej, to żadne tłumaczenie :)
To tylko wyrażenie własnego zdania, do którego w dyskusji mam prawo, tak jak Pan ma prawo do wyrażania wyższości "o czym". Uzasadniać nie trzeba, ja rozumiem i szanuję prawo każdego do subiektywnego odbioru :)
Pozdrawiam serdecznie :)
× 1
@nieznany.
@nieznany. · prawie 4 lata temu
@LetMeRead, jeśli chodzi o muzykę, "rozpiętość" gitar jest dość duża - jedni wolą piosenkępoetycką, inni bardzo ciężkie odmiany metalu :) (jeśli masz ochotę, Moniko, na taki wątek, nieco odleglejszy od literatury, w prywatnej korespondencji, chętnie podzielę się wiedzą na ten temat). A w tych ciężkich odmianach, gitary przesterowane są bardzo mocno :)
I każde z tych dźwięków znajdują swoją publiczność :)
Pozdrawiam serdecznie :)
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
@autornieznany., dziękuję, zostanę przy literaturze (jak wiemy, i tak może mieć ona wiele wspólnego z muzyką).
× 1
@Wiesia
@Wiesia · prawie 4 lata temu
Ja również jeszcze nie czytałam, ale mama zawsze powtarzała, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. To chyba dobrze, że każdy inaczej przeżywa daną książkę, lepiej wzbudzać kontrowersje niż być nijakim.
× 2
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
No, reklama jest na pewno.
@nieznany.
@nieznany. · prawie 4 lata temu
@Wiesia, zgadza się :) No i ważne jest, żeby każdy znalazł coś dla siebie :)
Ja pisząc moją książkętakim językiem, jaki sobie "wymyśliłem", staram się wprowadzić element wyróżnienia. Bo ciężko jest stworzyć historię, której jeszcze nie było :)
Jak widać, niektórym czytelnikom sięto podoba, a niektórym nie :) Ale na pewno każda opinia pomaga tę książkę zidentyfikować. To ważne dla czytających, bo albo po nią sięgną, albo nie, też z powodu języka :)
× 3
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
O, jednak nie jestem jedyna, co utonęła w tym gąszczu słów.
× 1
@LiterAnka
@LiterAnka · prawie 4 lata temu
Tak, ja też mam problem z tą książką.
@OutLet
@OutLet · prawie 4 lata temu
Ja problemu nie mam, ale zachwytu nie rozumiem. :)
@nieznany.
@nieznany. · prawie 4 lata temu
Dziękuję za opinię :)
Wydaje się, że na tym polega odbiór czegoś, co jest mierzalne subiektywnym wrażeniem i przez to jednak trudne do... zrozumienia; bo jednak różnimy się w odbiorze świata :)
× 3
NAWIŚĆ... Historia pisana wierszem czarnym
NAWIŚĆ... Historia pisana wierszem czarnym
"nieznany i kropka"
8.2/10
„Nawiść” to historia zaciekłego wroga chrześcijaństwa, który ochrzczony siłą, pragnie… swój lud ochrzcić z własnej woli. To czarna baśń. Opowiadająca o przedchrzcie terenów, które długo potem nazwano...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

autor nieznany. @Obrazek Czerwony kolor „bije” po oczach. Rozkrzyczane, przerażone serce „bije” przyśpieszonym rytmem, nie mając, gdzie się skryć. Wystawione słowo na widok publiczny przez nie...

@ale.babka @ale.babka

Szczerze mówiąc długo zastanawiałam się co napisać. Treść była fajna ale odniosłam wrażenie że była drugoplanowa. Prym w tej powieści wiodą słowa, i to właśnie było to, co mnie zauroczyło. Zdaję so...

@Wiesia @Wiesia

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Najdroższa
Dylematy moralne a obowiązki egzystencjalne
@roksana.rok523:

Tytułowa Najdroższa to główna bohaterka i jednocześnie narratorka opowieści, która w dużej mierze utrzymana jest w form...

Recenzja książki Najdroższa
(Nie)poskromiony Bart
(Nie) poskromiony Bart
@Bibliotekar...:

Miałam okazję przeczytać kiedyś jednną z książek Autorki, dlatego bardzo się ucieszyłam, że podobnie mam taką możliwość...

Recenzja książki (Nie)poskromiony Bart
Zima w zapomnianym schronisku
Tom pierwszy karkonoskiej opowieści
@kkozina:

Co jest najtrudniejsze w świętach Bożego Narodzenia? Dla mnie to puste miejsce przy stole, które kiedyś ktoś zajmował. ...

Recenzja książki Zima w zapomnianym schronisku
© 2007 - 2024 nakanapie.pl