Cyberpunk. Odrodzenie recenzja

Ale ja się umęczyłam z tą książką! Wydawnictwo już nigdy nie będzie chciało wejść ze mną w współpracę, bo czytałam tę pozycję chyba miesiąc. Nie wiem co jest z nią nie tak, ale jakoś w ogóle nie mogłam wkręcić się w fabułę i co chwila odkładałam ją na bok, żeby skupić się na czymś innym, bo po prostu mnie ona męczyła.
Szczerze mówiąc, jest to moje pierwsze spotkanie z Andrzejem Ziemiańskim i nawet nie było ono jakieś najgorsze, bo mimo wszystko książka okazała się być momentami naprawdę interesująca, ale jednak coś pomiędzy nami nie zagrało, nie było chemii, żebym mogła się nią zachwycić, tak jakbym tego chciała.
Mówiąc w skrócie, książka opowiada historię emerytowanego policjanta i jego partnera, którzy trafiają do Zakazanego Miasta pełnego zbrodni i nielegalnych interesów, aby znaleźć kobietę, która z zimną krwią zabiła kilka osób w laboratorium. W tej pozycji nic nie jest takie, jakim się nam wydaje. Możemy poznać kilka perspektyw sprawy, która nie jest zwykłym morderstwem, tylko czymś dużo gorszym, zagrażającym tak naprawdę całemu światu. Aby odnaleźć morderczynię, policjanci posługują się jej siostrą bliźniaczką, która przez nieszczęśliwy zwrot akcji, ma w głowie sztuczną inteligencję, czyli krótko mówiąc stary, bojowy implant wojskowy. I właśnie to jest moim zdaniem najlepsza część w całej książce! Wyobraźcie sobie tylko sceny, gdy główna bohaterka kłóci się dosłownie sama ze sobą o jakieś niestworzone rzeczy. Było kilka takich momentów, dzięki którym naprawdę się uśmiechnęłam i polecam przeczytać tę książkę chociażby ze względu na nie, bo myślę, że większości z Was przypadną one do gustu.
Nie powiem, żeby to był najlepszy kryminał jaki czytałam i przez sporą część się po prostu nudziłam i tylko przewijałam kolejne strony, ale w ostatecznym rozrachunku nie jest ona wcale zła. Jako plusy na pewno należy wskazać budzących sympatię bohaterów, dobry styl pisania autora i zaskakujące wątki.
Jeżeli natomiast przeraża Was sam wątek fantasy, to raczej możecie być spokojni i aż tak bardzo się nie obawiać, bo nie znajdziecie tam nie wiadomo jakich rzeczy. Wszystko opiera się raczej na nowych urządzeniach, które w dzisiejszych czasach raczej każdy z nas potrafi już sobie wyobrazić.
Jeżeli więc chcecie się trochę pośmiać, a trochę poczytać o tym w jakim kierunku może zmierzać nasz świat, polecam przeczytać tę książkę i przekonać się na własnej skórze, czy się Wam spodoba.