Ja, Ozzy. Autobiografia recenzja

Teraz wystarczy coś sobie przypomnieć...

Autor: @MichalL ·2 minuty
2024-12-21
1 komentarz
17 Polubień
Wbrew wszystkim prawom natury, John Michael Osbourne ciągle żyje. Kiedy pojawia się na galowych przyjęciach, widać zużycie materiału. Mówią o nim legenda, że przyczynił się do stworzenia podwalin dla muzyki metalowej, że sporo w życiu przeszedł. To wszystko prawda i choć media ukazują go jako schorowanego dziadka, to kiedy słucham jego ostatniego albumu, jego głos brzmi nadal fenomenalnie. To dość niekomfortowe i mylące, bo dostajemy dwa sprzeczne względem siebie sygnały, z jednej wizerunek człowieka o lasce, z drugiej głos tak charakterystyczny, że nie można go pomylić z żadnym innym. Ale od początku. Jako wprowadzenie, wyręczę się tekstem z pierwszych sześciu stron książki.

"Mówili, że nigdy nie napiszę tej książki.
Niech się walą. Oto ona.
Teraz wystarczy coś sobie przypomnieć...
Kicha. Nic sobie nie przypominam.
No, może oprócz tego...*

*(...) W ciągu ostatnich czterdziestu lat ładowałem w siebie alkohol, kokainę, quaaludes, klej, syrop na kaszel, heroinę, rohypnol, klonopin, vicodin, i całą masę mocarnych substancji, których pełna lista nie zmieściłaby się w tej notce. Bywały takie chwile, kiedy brałem wszystko naraz."

Rozpoczynając tę przygodę, nie miałem wielkich oczekiwań. Owszem, lubię pojedyncze płyty Black Sabbath jak i solowe Osbourna. Uwielbiam koncert Live at Budokan (2002), a i ze swoim zespołem coverowaliśmy na kilku koncertach klasyk "Paranoid". To wszystko działa jak taka nadmuchana bańka. I kiedy przedzierasz się przez te pierwsze sześć stron, z których tekst przepisałem niemal 1:1, całe napięcie nagle opada. Ten człowiek jest wadliwy, to nie jakaś idealna ikona. Wyciągnijmy kije z d**y, wypuśćmy nagromadzone powietrze i zacznijmy rozmawiać o muzyce. Ozzy Osbourne szybko sprowadza na ziemię.

Ozzy Osborune ma niewątpliwie ogromny dystans do siebie i nie ukrywa swoich lęków. Nie ma już nic do stracenia, więc można pomyśleć, że to taka spowiedź, oczyszczenie. W każdym razie jest tu wszystko, co młody fan chciałby wyczytać. Picie na umór, narkotyki w każdej postaci, porzucenie szkoły, praca w fabrykach i oczywiście muzyczna kariera. Zaczyna się od kilku falstartów, aż ocieramy się o Black Sabbath, pierwszą i kolejne płyty, odejście, karierę solową, po autorski festiwal Ozzfest. Najlepsze jest to, że to miała być historia jednego człowieka, a z treści wypływa tyle faktów, że na ich podstawie można poznać okoliczności powstawania kilku innych kluczowych dla gatunku zespołów. Zespołów, które za moment rozpędzą swoją karierę. Trochę to dziwne kiedy pojawiają się nazwiska, które są znane, a wówczas ciągle szukają swojego miejsca na muzycznej scenie. Chcesz krzyknąć, załóż zespół z tym i tym, bo dzięki temu staniecie się legendą. Nie słyszą, ale za moment, dzieje się dokładnie to, co znasz. Biernie patrzysz jak pisze się historia muzyki.

"Ja, Ozzy. Autobiografia" to spory kawał historii muzycznego świata. To też upadek człowieka, dążącego za marzeniami i uciekającego przed robotniczym trybem życia. To oczywiście sukces, wiele zer na koncie i kobieta, która trzyma to wszystko w ryzach. Kobieta, która doświadczyła wiele upokorzeń, ale to dzięki niej Ozzy Osbourne żyje i jeszcze gra. Wyśmienita opowieść.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-12-19
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ja, Ozzy. Autobiografia
3 wydania
Ja, Ozzy. Autobiografia
Ozzy Osbourne
9.4/10

Ludzie bez przerwy mnie pytają, jak to się dzieje, że jeszcze żyję. Gdybym w dzieciństwie stanął pod ścianą obok innych dzieciaków z ulicy i gdybym miał wskazać tego, który dociągnie do 2009 roku, bę...

Komentarze
@Johnson
@Johnson · 3 miesiące temu
Bardzo dobry tekst, o zapewne bardzo dobrej książce. I choć do Black Sabbath, czy samego Ozziego jest mi dalej niż bliżej, być może warto się pochylić nad tym tytułem.
× 1
Ja, Ozzy. Autobiografia
3 wydania
Ja, Ozzy. Autobiografia
Ozzy Osbourne
9.4/10
Ludzie bez przerwy mnie pytają, jak to się dzieje, że jeszcze żyję. Gdybym w dzieciństwie stanął pod ścianą obok innych dzieciaków z ulicy i gdybym miał wskazać tego, który dociągnie do 2009 roku, bę...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ozzy Osbourne. Czy jest ktoś kto nie słyszał o tym panu? Jeśli tak, to pewnie nieliczne jednostki. Jeśli nie jest on komuś znany dzięki swoim muzycznym dokonaniom, to będzie znany dzięki programowi MT...

@ViconiaDeVir @ViconiaDeVir

Już wiem, że trudno mi będzie napisać dobrą recenzję tej książki. Przyczyna? Rzadko co robi na mnie tak potężne wrażenie, że nie potrafię tego opisać. Ozzy namieszał mi w głowie swoją szczerością, dob...

@finkaa @finkaa

Pozostałe recenzje @MichalL

Alfabet wojny
Wojna nas nie dotyczy

"Alfabet wojny" to temat wojny dedykowany każdemu Kowalskiemu, czy Kowalskiej, który jest kontynuacją, a może nawet rozszerzeniem poprzedniej odsłony "Cywil na wojnie". ...

Recenzja książki Alfabet wojny
Metalowa burza
Polska, to dobrzy stratedzy

"Metalowa burza" to pierwsza księga cyklu z gatunku political fiction, w którym Polska odgrywa kluczową rolę na arenie międzynarodowej. Wbrew pozorom, autor jest Polakie...

Recenzja książki Metalowa burza

Nowe recenzje

Śmiertnica
Perepelica
@Malwi:

Kiedy sięgnęłam po „Śmiertnicę” Macieja Torebko, byłam zachwycona. Od pierwszych stron książka przyciągnęła mnie atmosf...

Recenzja książki Śmiertnica
Woda i Ziemia
Woda i ziemia
@madbed:

John Boyne to autor bestsellerowego "Chłopca w pasiastej piżamie" czy jego kontynuacji w postaci "Córki komendanta". Te...

Recenzja książki Woda i Ziemia
Zabójcze sekrety Naples
Polecam, jeśli uwielbiasz książki trzymające w ...
@ksiazkowe.u...:

To jedna z tych książek, po których zamknięciu człowiek jeszcze długo siedzi w ciszy, próbując poskładać w głowie rozsy...

Recenzja książki Zabójcze sekrety Naples
© 2007 - 2025 nakanapie.pl