Działanie organów państwowych oficjalnie zawsze jest wychwalane, a ewentualne uchybienia ujawniane są po zmianie obozu politycznego. Jak wygląda to za kulisami to możemy się tylko domyślać. Oczywiście są książki, które bardziej lub mniej przybliżają nas do tego obrazu, tylko nigdy nie wiemy, kto i z jakich pobudek to robił i czy na pewno obiektywnie.
Zarys fabuły
Autorka będąc przez większość życia zawodowo związana z resortem spraw wewnętrznych, wciela się w książce w postać Agnieszki Wallicht-Chmielewskiej i z punktu widzenia tej bohaterki opowiada o pracy w tymże miejscu. Pozycja zaczyna się od przemian ustrojowych i biegnie dalej, z tymże to jest pierwszy tom trylogii „Tajne blizny”, więc cały obraz poznamy już po przeczytaniu wszystkich tomów. Przemiany w naszym kraju były, tak jak mówią w telewizji, tzn. w polityce większość została po staremu, natomiast to co dobre dla ludzi zostało zlikwidowane w przeciwieństwie do innych krajów, które po upadku komunizmu likwidowały pozostałości tylko szkodliwe. Praca kobiety w późniejszych latach na tym stanowisku nic się nie zmieniła, można śmiało powiedzieć, że bywało gorzej. Kobiety były narażone na mobbing oraz na molestowanie i raczej ciężko było się przed tym ochronić. Natomiast sama praca była ciężka i niewdzięczna. O szczegółach przeczytamy w „Officium” pierwszym tomie trylogii „Tajne blizny” autorstwa Anety Wybieralskiej.
Odczucia wywołane opisem oraz całą publikacją
Czytając tę pozycję mogłem tylko utwierdzić się w tym, co powszechnie większość obywateli już z różnych źródeł wie. Aczkolwiek publikacja jest potrzebna, by uświadamiać poszczególnych zwolenników danych obozów politycznych, że wcale tak kolorowo nie było. Z tymże znając nasze realia to raczej walka z wiatrakami. Jedynie możemy liczyć, że młodsze pokolenia lub osoby nie śledzące polityki dowiedzą się wreszcie, jak to wszystko wygląda naprawdę. Wewnętrzny monolog bohaterki miejscami może czytelnika wprowadzić w stan bliski odbiorcy suchych faktów rodem z dziennika, szczęśliwie zostały użyte dość niewybredne komentarze dotyczące danych zdarzeń dzięki czemu jakość książki się podnosi. Najciekawsze będą wzmianki o kuriozalnych sytuacjach z życia wziętych, które pokażą jacy ludzie tam niegdyś i zapewne obecnie pracują. Nie możemy też wsadzać wszystkich do jednego wora, ale takie rzetelne przypadki są raczej marginalne albo szukane są na takie osoby haki, by siedziały cicho. Takie, czy inne zachowania, co jakiś czas obserwujemy w telewizji, a tu mamy możliwość ujrzenia tego zza kulis. Komuś może się wydawać, że kiedyś było inaczej i te wypowiedzi mają walor historyczny. Owszem mają, ale w wielu przypadkach zapewne są bardzo podobne do obecnych.
Podsumowanie
Książkę czyta się z różnorodnym zaciekawieniem, raz jest bardziej, a raz mniej wciągająca. Ogólnie tematyka nie jest wesoła, to też w gruncie rzeczy nie możemy się nastawiać na jakieś cukierkowe opowieści. Mam tutaj uwagę, że z tyłu wydawnictwo oznaczyło książkę jako obyczajową, a moim zdaniem to jest coś w rodzaju literatury faktu, wspomnień, bądź polityki. Okładka jak najbardziej pasuje do omawianej treści i od razu przyciąga wzrok czytelnika. Książkę mogę polecić czytelnikom gustującym w tematyce służb specjalnych oraz polityki, a także odbiorcom, którzy mają znikomą o tym wiedzę, gdyż ta pozycja jest świetnym nośnikiem informacji.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.