"Opłakuj siebie tak długo, jak tego potrzebujesz. I płoń, bo przecież ogień wróci do ciebie jeszcze nie jeden raz. W końcu trauma nie znika od tak, a poza tym gniew jest jednym z etapów żałoby. A potem, kto wie?"
Ida ma mało czasu, żeby zrealizować złożoną nieśmiertelną przysięga.
Czy jej się to uda zanim będzie za późno?
"Niezły jest z nas trio, pomyślała ponuro Ida. Każdy z innej bajki. Każde w innym koszmarze"
Ida Brzezińska właśnie została konsultantką do spraw pośmiertnych Wydziału Opętań i Nawiedzeń. Niekoniecznie z własnej woli. Niestety, na skutek pewnych okoliczności związanych z nią samą została do tego zmuszona. Jednak ma ważniejsze rzeczy na głowie, a konkretnie kogoś. Musi znaleźć Mikołaja i to nie tylko dlatego, że jest obowiązana do tego, aby przeprowadzić jego duszę w zaświaty, ale przede wszystkim ze względu na pewną nieśmiertelną przysięgę złożoną jego żonie. Przysięgę, która jak uświadamia sobie po czasie jest dosyć poważna a jej niespełnienie może bardzo źle się dla niej skończyć.
Można powiedzieć, że życie Idy dosyć się skomplikowało. Już pomijając to, że dziewczyna z ledwością przyzwyczaiła się do swojego daru to na spokój długo nie może liczyć. Zgodnie ze swoją rolą musi przeprowadzić duszę Mikołaja na drugą stronę. Wydaje się, że to nic trudnego, prawda?
Okazuje się, że niekoniecznie. Bo tak się składa, że dusza Mikołaja nadzwyczajnie w świece zniknęła. Zniknęła po drugiej stronie lustra. Znajduje się w rękach samego Demona Luster. Więc jak w takim przypadku, dziewczyna ma zrealizować swoje zadanie? Do tego ta nieśmiertelna przysięga... Czas, czas jest istotny. Tylko czy ma ona go wystarczająco?
Bardzo trudne zadanie przed szamanką. Nie tylko musi znaleźć jakiś sposób, który pozwoli jej wejść do świata luster, żeby odzyskać zaginioną duszę to z drugiej strony ciągle pojawiają się komplikacje. Wydaje się, że pech nie opuszcza dziewczyny.
"Ida po prostu wciąż miała Pecha. Chociaż nie, to nawet nie było tak.
To Pech miał Idę"
Książka tak samo jak jej poprzedniczka wciąga od samego początku. Ida w całości poświęca się spełnieniu obietnicy i nie ma co się dziwić. Musi szybko się nauczyć nowych umiejętności, a w tym ma jej pomóc ciotka. Jest to kluczowe do tego, aby uwolnić Mikołaja. Pomoc w tym zakresie również oferuje Kruchy, a może Chrupki? 😜 Podkomisarz Wydziału, który podobno, ma swój własny ukryty cel, ale czy naprawdę? W toku historii poznajemy go coraz lepiej i odkrywamy całą jego historię, która jest dosyć smutna.
"Ale nie pomagam ci po to, by uśpić upiory przeszłości, nie jesteś kołysanką dla moich demonów, Ido. Nic z tych rzeczy. Po prostu cię lubię. Generalnie nie przepadam za ludźmi i rzadko się przywiązuje, ale z tobą jest inaczej, czuj się zaszczycona"
Kruchy i Ida to doskonały duet, a dodając do tego jeszcze ciotkę Idy? Jest jeszcze lepiej. To trio gwarantuje wiele śmiesznych sytuacji. Naprawdę ich uwielbiam. Dzięki nim, a zwłaszcza dzięki Tekli i Kruchemu nie brakuje w książce humoru. To bohaterzy, którzy od razu wzbudzają sympatię. Ich cel? Znaleźć dusze Mikołaja i stawić czoło Demonowi Luster. Czy to się uda?
Cóż, Ida i Kruchy to osoby, które nie potrafią trzymać się z dala od kłopotów. Ba, one same ich szukają. Dlatego nie ma co się dziwić, że im dalej się posuwają się w celu realizacji zadania to coraz bardziej sprowadzają na siebie kłopoty. Ktoś depcze im po piętach, ktoś kto nie chce, żeby cała prawda wyszła na jaw. Czy osiągnie swój cel? Do tego dochodzi sam Demon Luster, a przynajmniej jego przeszłość. Czy bohaterzy odkryją co się z nim stało? Czy wyjdą zwycięsko w starciu z nim? Czy uda im się go pokonać?
Czas, czas jest wrogiem. Ida ma coraz mniej czasu na uratowanie nie tylko Mikołaja, ale przede wszystkim siebie samej. Jednak ani razu się nie poddaje, mimo, że im bliżej jest rozwiązania sprawy tym pojawia się coraz więcej trudności, a nawet zagrożeń. Nie pomagają również pewne wizje, które raczej nie podnoszą na duchu. Nieoczekiwanie pojawia się pewien sojusznik. Tylko czy to okaże się wystarczające, żeby pokonać sławnego Kusiciela? Niebezpieczeństwo jest coraz bliżej.
"Ostatnio wszystko zdawało się poważnie zagrażać jej życiu"
"Demon luster" to książka, przez którą się wręcz płynie. Można powiedzieć, że strony same się przekładają. Historia wciąga od samego początku i nie brakuje w niej humoru. Ulubiony bohater? Zdecydowanie ciotka Tekla. Uwielbiam. Zresztą, prawie każdy z bohaterów wzbudza bardzo dużą sympatię, choć pojawiają się pewne wyjątki. Cóż, zdecydowanie z Idą łączy nas niechęć do pewnej osoby. Jest to pozycja, którą naprawdę bardzo przyjemnie spędziłam czas i każdemu ją polecam. Miłego!
Tak samo jak w przypadku pierwszej części należy zwrócić uwagę na piękne wydanie. Kto ma słabość do barwionych brzegów?