Liliana Wilson i Cameron Miller przeszli bardzo długą drogę do miejsca, w którym są teraz. Ich związek nie zawsze był usłany różami, ale mimo to trwali razem. Wydawać by się mogło, że ich relacja przetrwa wszystko...
Lili została oszukana przez najbliższych i przyjaciół i swojego ukochanego. Przecież obiecywali sobie stuprocentową szczerość! Czy będzie potrafiła kochać Camerona, kiedy pozna jego okrutne i mroczne sekrety? Potem jednak usłyszy z ust ukochanego mężczyzny słowo "wybieraj". Co, jeżeli te wszystkie walki stoczone o ich miłość, okażą się bezsensowne?
Po kilku dniach udało mi się zabrać za czwarty tom historii Lili i Cama. Czy żałuję, że przeczytałam te książki? Tego dowiecie się już za chwilę.
Przy recenzji tej części, chciałabym się bardziej skupić na fabule oraz wydarzeniach, jakie miały tutaj miejsce. O bohaterach troszkę napisałam w recenzji tomu trzeciego, a tutaj nic się pod tym względem nie zmieniło. Dodam tylko, że okrutnie mnie rozczarowała postawa Camerona, który w tak okrutny sposób potraktował Lilianę. Myślałam, że będzie on bardziej wyrozumiały, no ale.
Po raz kolejny odniosłam wrażenie, że historia tych dwojga jest mocno inspirowana serią After. Jak wspominałam we wcześniejszej recenzji, Cameron stał się zbyt impulsywny i podejmuje niektóre decyzje szybciej, niż zdąży pomyśleć. Gdyby się powstrzymał na chwilę, uniknąłby nieprzyjemnych sytuacji. Jednak myślę, że nawet tak upierdliwe zachowanie ze strony jednego z głównych bohaterów było potrzebne. Gdyby nie to, to miałabym wrażenie, że postać Cama jest zupełnie płaska i bez wyrazu.
Byłam również przekonana, że wszystkie problemy, jakie para napotykała na swojej drodze wcześniej, się skończyły. Myślałam, że tutaj będą to naprawdę takie sytuacje, z których da się wyjść z palcem w nosie, no ale Mathilde Aloha postanowiła zrobić inaczej. Autorka do tej jednej, niewinnej książeczki wpakowała sytuacje, które zdecydowanie łapią za serce, a także niemożliwie trzymają w napięciu.
Niby jest tak wesoło, przyjemnie i w ogóle, ale nagle następuje taki zwrot akcji, że nie wiadomo co się dzieje. Dzięki temu mogę śmiało stwierdzić, że autorka naprawdę dobrze potrafi poprowadzić akcję, unikając przy tym zbędnych opisów czy dialogów. Muszę tutaj bardzo uważać na słowa, ponieważ jest to tom czwarty i nie chcę komuś przez przypadek czegoś zaspoilerować.
Jak na, prawdopodobnie ostatni tom serii, nie było to jakieś wybitne zakończenie. Szczerze mówiąc, po tym wszystkim, czym autorka mnie uraczyła, spodziewałam się czegoś naprawdę wow. Muszę jednak stwierdzić, że pierwsze zdanie, które Mathilde umieściła w podziękowaniach, złamało mi serce. Nie ukrywam, że te godziny spędzone na lekturze tych książek, gdzieś tam zapisały mi się w pamięci i mimo wszystko, naprawdę przywiązałam się do bohaterów.
Chciałabym polecić tę serię każdej miłośniczce młodzieżówek, powieści Young Adult oraz fankom serii takich jak After, Bad Boy's Girl czy fankom twórczości Mony Kasten. Myślę, że te właśnie książki przypadną Wam do gustu tak jak i mnie. Cieszę się, że sięgnęłam po twórczość Mathilde Aloha i mogłam spędzić ten czas z Lili, Cameronem, Evanem, Grace oraz pozostałymi bohaterami. Brzmię prawie tak, jakbym otrzymała jakiegoś Oskara, więc może lepiej już skończę.