Szept recenzja

Książka od samego początku intryguje. Główna bohaterka - nazwisko nieznane. W amerykańskiej nomenklaturze policyjnej takie osoby płci żeńskiej nazywa się Jane Doe, tak więc będzie nazywany obiekt Sześć- Osiem- Cztery. Bo milczy. Dlaczego?
"Słowa są zbyt cenne, żeby beztrosko je rzucać. Nie muszę mieć nadnaturalnej władzy, by o tym wiedzieć, gdyż widziałam to na własne oczy. Słowa wymagają szacunku. Są cudowne. Są straszne. Są darem i przekleństwem. Nigdy nie zapomnę, co potrafią uczynić. Ponieważ przez słowa straciłam wszystko."
Jane - niezwykle prawdziwa, pełna bólu, cierpienia i strachu. Bohaterka jest przetrzymywana w rządowym obiekcie, poddawana próbom i eksperymentom. Dla władz sprawą priorytetową staje się nakłonienie jej do mówienia. Chcą sprawdzić, czy J.D. , jak nazywa ją Enzo- jej ewaluator, nadaje się do udziału w tajnym programie. Osiemnastolatka zgłosiła się początkowo na oddział psychiatryczny po tragedii, do której sama doprowadziła. I tak trafiła do Lengard. Jednak od dwóch i pół roku nie wypowiedziała ani jednego słowa. W pewnym momencie w jej pełnym schematów życiu pojawia się tajemniczy Ward, stopniowo zdobywający zaufanie bohaterki. Czy uda mu się złamać milczenie Jane Doe? Czy jej samej uda się zachować tożsamość po tym wszystkim, co przeszła?
Pierwszy raz sięgnęłam po twórczość Lynette Noni i nie zawiodłam się. "Szept" jest książką pozbawioną lukru. Życie bohaterki przedstawione we wszystkich odcieniach szarości staje się nietypową walką dobra ze złem, gdzie te dwa pojęcia stają się niejednoznaczne. Początek trochę mnie zmęczył, ale doradzam, by przez niego przejść, bowiem na kolejnych stronach jest tylko lepiej. Akcja rozwija się w błyskawicznym tempie i bezlitośnie wciąga czytelnika. Bardzo trudno było mi odłożyć książkę choć na chwilę, dlatego sięgnęłam nawet po audiobooka.
Konstrukcja tej powieści jest przemyślana. Każdy jej element jak obliczony na zaciekawienie i zatrzymanie czytelnika łączy się z kolejnym i tworzy drogę ku wyjaśnieniu zagadki. Autorka stworzyła niesamowicie interesujący świat z pełnym wachlarzem ciekawych bohaterów, których wprowadza stopniowo, co dodaje książce kolorytu. Oczywiście, jest tu sporo niedopowiedzeń, ale myślę, że to ukłon autorki w stronę czytelnika. Wyobraźnia Lynette Noni i jej kunszt pozwoliły stworzyć klarownych, dopracowanych pod każdym względem bohaterów. Mają w sobie trochę cienia, mroku.
Co jeszcze zwróciło moją uwagę? Dialogi. Dobrze zgrane, bez górnolotnych sformułowań. Mimo to między wierszami kryje się przesłanie o sprawczości słów.
"Szept" polecam miłośnikom fantastyki.