Akcja książki rozpoczyna się, gdy poznajemy dwójkę młodych ludzi, którzy mają się ku sobie. Zaczyna padać deszcz, aż w końcu młoda dziewczyna zaczyna przerażająco krzyczeć. Bach. Prokurator Wanda Just, to kobieta która powraca na stare śmieci w okolice Drawska Pomorskiego. Pewnego dnia zostaje wezwana na miejsce zbrodni. Ktoś dokonał bestialskiego mordu na miejscowym dentyście. Odcięto mu głowę, a resztę ciała wrzucono do pobliskiej rzeki. Zaczyna się pościg za mordercą. Zarówno przed panią prokurator jak i przed policją notabene jej znajomych z dawnych lat, staje nielada wyzwanie. Do tego nie ułatwiają im pracy miejscowe media. Na ich szczęście nie ma więcej ofiar, trzeba tylko wytypować sprawcę. Entliczek, pentliczek...
"Rytuał" to kolejny debiut 2020 roku, ale czy dobry? Opis mordu kupił mnie całkowicie, bo wiecie ja lubię takie krwawe sceny. Tylko, że na tej jednej jedynej scenie się kończy. Smuteczek. Ale to nie przekreśla tej książki. Wręcz przeciwnie, ten kryminał ostatecznie ma bardzo dobrą fabułę. Pomysł na toczącą się akcję jest świetny. Są dobrze skonstruowane postaci drugoplanowe. Mnie osobiście bardzo zaintrygowała Julia - miejscowa nauczycielka historii, która bardzo dobrze znała okoliczne tajemnice. Bardzo dobrze komponowało się to ze wspomnieniami w książce. Książka jest bowiem podzielona na akcję osadzoną w teraźniejszości oraz w XVIII wieku. I to właśnie te historyczne wspomnienia pozwolą Tobie Czytelniku rozwikłać zagadkę. We wspomnieniach główne skrzypce gra pewien obraz i tajemniczy skarb. Wiedza na temat skarbu przekazywana jest z pokolenia na pokolenie dwóm rodzinom. Ten wątek historyczny jest bardzo ciekawy i nadaje tej książce smaczku. W powieści mamy również wątek słowiański. O tak! Bardzo lubię te nasze rodzime klimaty. Dowiadujemy się sporo o kulcie jakim darzono boga Peruna przez co morderstwo dostaje miano "rytualnego mordu". Pech chce, że do Czaplinka, w który znaleziono ciało, zjeżdżają rodzimowiercy, którzy pragną wybudować słowiańską wioskę, by móc żyć w zgodzie z naturą i bogami. Niestety nie podoba się to miejscowej ludności i szybko przypisuje się im mord na dentyście. Jak szybko można dokonać samosądu? Jedyne na co możemy troszkę ponarzekać to ten wątek kryminalny. No ja się trochę zawiodłam. Liczyłam, że troszkę trupów tutaj będzie. Fakt był jeden i to konkretny, ale dla mnie to za mało. Główni bohaterowie niestety mnie nie porwali choć nie można ich skreślać. Są to osoby, które zatracają się w pracy by ich problemy życiowe nie wzięły nad nimi góry. Do tego Wandę i Piotra łączy przeszłość, która również owiana jest tajemnicą. Nie wiemy o nich za dużo prócz tego z jakich rodzin pochodzą oraz, że się znają. Są zadatki na kolejne części, owszem, ale nie do końca jestem pewna czy chciałabym o nich jeszcze czytać. W tej powieści pierwsze skrzypce zdecydowanie gra historia, która najprawdopodobniej się już skończyła wraz ze skazaniem sprawcy. Historia ma się tutaj bardzo dobrze, bohaterzy troszkę mniej.
"Rytuał" to książka, która pokazuje jak się żyje w malutkich społecznościach, w których każdy każdego zna. Jak sąsiedzi kopią pod sobą dołki. Jak bardzo można oceniać drugiego człowieka. To powieść historyczna pokazująca tajemnice rodzin założycielskich. Ich waśnie i spory, które łączą nienawiścią od pokoleń. To powieść, w której każdy ma jakieś swoje demony, swoje niepowodzenia życiowe jak główni bohaterowie. Wreszcie jest to powieść z bardzo dobrym naturalnym tłem. Malowniczo położone miejscowości nad jeziorami, przy lasach, okoliczne pałace, które z miłą chęcią wygooglujesz. Mimo, że nie jest to kryminał z wieloma trupami, rozlewem krwi, to polecam tę powieść pod względem wątku historycznego, który naprawdę robi robotę, dzięki czemu będziesz chcieć dokończyć tę książkę.