Rozpalone zmysły recenzja

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

"Rozpalone zmysły" to zbiór opowiadań erotycznych, których autorkami są jedne z najlepszych polskich pisarek literatury kobiecej.
Możemy rozkoszować się tworami Agnieszki Lingas-Łoniewskiej , Melissy Darwood, Anny Wolf lub poszerzyć horyzonty o twórczość Karoliny Sochy czy też A.S. Sivor. Każda z nich swoje opowiadanie ubiera według własnego stylu, co czyni je niepowtarzalnymi.
Siedem opowiadań o długości od trzydziestu sześciu do dziewięćdziesięciu czterech stron.
"Rozpalone zmysły" to spotkanie z kobietami samotnymi i w związkach, spełnionymi zawodowo i tymi, które dopiero rozpoczynają swoją karierę, matki, żony...... partnerki, młodsze i te dojrzalsze. Każda z nich marzy o jednym, by być kochaną. Dzięki temu nasze autorki osiągają efekt utożsamiania czytelniczki z bohaterkami.
Ta antologia nie jest dla osób pruderyjnych. Poruszane są tu tematy niejednokrotnie uważane za tematy tabu, których czasami wyobraźnia nie ogarnia. Nauczycielka i uczeń? Klub swingersów? Podglądaczka? I zdecydowanie seks pełen namiętności cytując Greya " nie waniliowy".
Zaletą wszystkich tych książek jest fakt, że wcale nie są powierzchowne. Mimo iż opis wskazuje, że erotyzm będzie głównym wątkiem, to seks nie gra pierwszych skrzypiec. Głębią tych opowiadań są przemiany bohaterek i ich problemy, które potrzebują impulsu, by ich czasami poukładane pedantycznie życie, ożywił powiew świeżości i nadziei.
Czytając tę lekturę, można odnieść wrażenie, że to bujna fikcja literacka i nie wszystkie opowiadania przypadną wam do gustu. Ja przyznam się bez bicia, iż opowiadanie o uczniu budziło moją lekką odrazę ze względu na moje normy etyczno-moralne a przez "Swingers Club" nie przebrnęłam. Wymiękłam dziesięć stron przed końcem. Nie były to moje klimaty. Wszystkie pozostałe opowiadania pozostawiły niedosyt i nadzieję, że losy niektórych bohaterów jak np. Sherriego poznamy w formie powieści.
W całokształcie książka bardzo udana i drogie Panie, drodzy Panowie polecam gorąco "Rozpalone zmysły". Dajmy tym samym szansę by i nasze "potrzeby" powstały niczym feniks z popiołów.