Rozpalone zmysły recenzja

Nie ma nic lepszego niż chwila dla siebie w postaci długiej i relaksującej kąpieli po ciężkim dniu czy tygodniu w pracy z dobrą książką w akompaniamencie z ulubionym winem.

„Rozpalone Zmysły” to antologia siedmiu opowiadań erotycznych znanych polskich autorek. Pośród tych pikantnych historii pełnych nieskrępowanej namiętności i gorących uczuć każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno młode dziewczyny, jak i dojrzałe kobiety. Przekonacie się, że nigdy nie ma za późno na miłość, która może zapukać do naszych drzwi w najmniej spodziewanym momencie i miejscu. Musicie tylko odnaleźć w sobie trochę odwagi i pozwolić na odrobinę spontaniczności.

Dzięki Agnieszce Lingas-Łoniewskiej poznajemy historię Maksa, przyszłego prawnika, który z pewnego powodu pracuje jako striptizer. Podczas jednego z występów chłopak poznaje ponętną pani prokurator. Niebawem ta dwójka spotyka się ponownie, a skrywany sekret przez chłopaka może zniszczyć całe jego życie.

A. S. Sivar zabiera nas do klubu swingersów, co może u niektórych wywołać sprzeczne uczucia. Jednak autorka pokazuje, że spotkany przypadkowo mężczyzna może ponownie rozbudzić zmysły, skłonić do przemyśleń odnośnie do życia i potem odnaleźć w sobie siłę, by postawić kropkę, przewrócić kartkę i zacząć nowy rozdział w życiu.

Natomiast Melissa Darwood przedstawia nam historię nieszczęśliwej i znudzonej życiem małżeńskim pani doktor, która poznaje tajemniczego instruktora sztuk walki. Znudzona życiem małżeńskim ani doktor spotyka tajemniczego instruktora sztuk walki. Mężczyzna sprawia, że w kobiecie rozpalają się zmysły i dawno zapomniane uczucia.

Karolina Agata Socha poszła w kierunku zakazanego owocu, który jak każdy wie, smakuje najlepiej. Jak zakończy się romans młodej nauczycielki z niesfornym maturzystą? Tego musicie już sami się przekonać.

Nina Nirali serwuje nam klimaty dalekiego wschodu. Nieśmiała 40-letka za sprawą spotkania z przystojnym Hindusem odkrywa tajniki tantry, czyli sztuki kochania, gdzie podczas seksu dochodzi do połączenia nie tylko ciał, ale i dusz. Dodatkowo autorka pokazuje, że nie potrzeba szczęśliwego zakończenia, by odnaleźć odrobinę szczęścia.

Agata Czykierda-Grabowska postawiła na długo skrywaną i młodzieńczą miłość. Czasami wolimy cierpieć katusze niż pokonać własny lęk i wyznać to, co czujemy. Jednak bez ryzyka nie ma nagrody. Czy wyjazd nad jezioro sprawi, że Lidia się przełamie i wyjawi swoje uczucia Kubie?

Anna Wolf zapodaje nam nieco rockowego klimatu. Co, jeśli podglądany z ukrycia przystojny sąsiad odkryje, że ktoś go obserwuje? Czy przypadkowe spotkanie naprawdę było przypadkowe? I czy tajemniczy sąsiad, może okazać się niebezpieczny?

Te kilka opowieści różni się pod wieloma względami, jednak łączy je jedno... rozpalą zmysły do czerwoności i przekonasz się, że rozkosz nie jedno ma imię.

Jeśli miałabym wybrać ulubione opowiadanie, to byłyby to dwa opowiadania. „Jesteś biciem serca” Melissy Darwood oraz „Sherry” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. W obu przypadkach historie pochłaniają od samego początku i oprócz gorącego romansu otrzymujemy nietuzinkowe zakończenie. W przypadku pani Agnieszki możemy sugerować, że szykuje się coś fajnego i jeśli to prawda, to już nie mogę się doczekać.