Raz wiedźmie śmierć recenzja

Raz wiedźmie śmierć

Autor: @tristezza ·3 minuty
2011-08-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Druid paranoik powraca"

Kevin Hearne urodził się w Arizonie. Uczy angielskiego, a kiedy nie sprawdza stosów prac domowych i nie pisze powieści, hoduje bazylię i maluje pejzaże z córką. Ponadto lubi robić piesze wycieczki, czytać komiksy i mieszkać sobie z żoną i córką w tycim, acz przytulnym domku. "Raz wiedźmie śmierć" jego autorstwa jest już drugą częścią serii "Kroniki Żelaznego Druida".

Atticus O'Sullivan, ostatni z druidów, po tym jak zabił pewnego celtyckiego boga, staje się sławny. Oczywiście chodzi tu o sławę wśród istot magicznych, której wcale nie pragnął. Teraz najróżniejsi bogowie życzą sobie, by zabił ich rywali, a w szczególności boga piorunów Thora. Jednak to nie są jedyne kłopoty druida. Otóż bóg-oszust Kojot, pewnego dnia puka do jego drzwi i żąda by unicestwił jednego wielkiego demona, który okazuje się być potężnym upadłym aniołem. Horda bachantek z Las Vegas postawia wyruszyć do jego sennego miasteczka i zmienić je w miejsce rozpusty. Na dodatek na jego życie czyha sabat niemieckich wiedźm, który poluje także na jego znajome polskie czarownice. Do pomocy ma jedynie swoich prawników, co prawda jeden jest wampirem, zaś drugi wilkołakiem, jednak czy to wystarczy w obliczu takiego zagrożenia, w jakim znalazł się Atticus?

Większość postaci została już przez nas poznana w poprzedniej części. Oczywiście spotykamy nowych bohaterów, jednak nie są oni pierwszoplanowi. Atticus, jak zwykle, był inteligentny, zabawny i sprytny oraz pozostał tym samym kochanym paranoikiem, dzięki czemu co jakiś czas mogłam się porządnie pośmiać. Niestety muszę wyznać, że w tej części jest o wiele mniej Oberona, co napawało mnie smutkiem. Jego ciekawe rozumowanie i wyskakiwanie z jakimś faktem w najmniej spodziewanym momencie nadal jest nam dostarczane, jednak w o wiele mniejszej dawce. Chciałam napisać jeszcze tylko o jednym bohaterze, otóż o sąsiedzie z naprzeciwka. Był on w tej części jeszcze bardziej irytujący, jednak to skutkowało równie zabawnymi sytuacjami, jak wcześniej. Według mnie jest on nieodłącznym elementem tej powieści i cieszę się, że i tym razem go nie zabrakło.

W książce dużo się dzieje. Główny bohater co chwilę musi zmierzyć się z czym innym i jesteśmy świadkami wielu jego walk. Wydarzenia są barwnie opisane, z perspektywy druida, który często dopowiada swoje ciekawe komentarze. Fabuła składa się z kilku wątków, jednak one wszystkie są ściśle powiązane z panem O'Sullivanem. Manipulacje także są nierozerwalną częścią tej pozycji. Znajdujemy się w położeniu, w którym każdy chce wyjść na swoje, nie zważając na innych. Intrygi układane przez bogów, których pionkiem powinien zostać Atticus, często się rozpadają z prostego powodu. Otóż on nie daje sobą pomiatać. Przygody 2100-letniego chłopaka są niezwykle ciekawe i porywające.

Bardzo podoba mi się pomysł autora na to, że po prostu wszystkie istoty istnieją. W końcu tak naprawdę nie można wykluczyć istnienia czegokolwiek, a on ukazuje nam, że bogowie celtyccy, żyją obok greckich czy nawet obok Boga chrześcijańskiego. W takim przypadku, dzięki temu, że ktoś w nich wierzy, oni rzeczywiście żyją. Lecz wtedy może się nasuwać pytanie, jakim cudem? I w takim razie, jak to możliwe, skoro te religie się przecież wykluczają. No cóż na to odpowiedzi ni otrzymujemy, lecz wątpię by komuś to przeszkadzało. W takim świecie żałuję tylko, że nie ma Latającego Potwora Spaghetti, a raczej żałuję, że autor nie wprowadził go do swej opowieści.

Mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, gdzie narratorem jest Atticus. Poznajemy wiele jego myśli, jednak nie jesteśmy nimi przytłaczani. Pan Hearne posługuje się przystępnym językiem i wszystko dokładnie nam opisuje. Obraz jaki stworzył jest intrygujący i z pewnością nadzwyczajny. Wprowadza on do powieści wiele akcji, jej zwrotów i niespodziewanych wydarzeń, co dodaje wiele dynamizmu. Wszystko to przyozdabia także humorem, by w trudnych chwilach, czytelnik nie był całkowicie poważny, a miał od tych zdarzeń chwilę wytchnienia.

"Raz wiedźmie śmierć" z pewnością dorównuje poziomem pierwszej części. Jednak nie potrafię orzec czy jest lepsza, gdyż raczej oceniam je na równi. Bardzo mnie cieszy, że powieść nie spadła poniżej moich oczekiwać, a całkowicie je zaspokoiła. Ta barwna i zabawna, pełna przygód i intryg książka, nie tylko świetnie się zapowiadała, gdyż jej wykonanie także jest rewelacyjne. Jestem szalenie ciekawa cóż takiego Kevin Hearne jeszcze wymyśli i już nie mogę się doczekać kolejnej części. Polecam tę lekturę każdemu bez wyjątku, gdyż uważam, że każdego ona pochłonie i że każdy miło spędzi z nią czas.

Moja ocena 10/10

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-08-24
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Raz wiedźmie śmierć
Raz wiedźmie śmierć
Kevin Hearne
8.6/10
Cykl: Kroniki Żelaznego Druida, tom 2

2100-letni Atticus O?Sullivan, ostatni z druidów, odkrywa, że po zabiciu pewnego celtyckiego boga (zajrzyj do pierwszego tomu serii, Na psa urok) stał się niespodziewanie popularny. Bogowie z najróżni...

Komentarze
Raz wiedźmie śmierć
Raz wiedźmie śmierć
Kevin Hearne
8.6/10
Cykl: Kroniki Żelaznego Druida, tom 2
2100-letni Atticus O?Sullivan, ostatni z druidów, odkrywa, że po zabiciu pewnego celtyckiego boga (zajrzyj do pierwszego tomu serii, Na psa urok) stał się niespodziewanie popularny. Bogowie z najróżni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Podczas gdy większość pisarzy urban fantasy stawia na klasyczny romans kryminału z horrorem, wykorzystując przy tym mnóstwo obowiązkowych pozycji, Kevin Hearne w Kronikach Żelaznego Druida z uśmieche...

@RuBrykaPopkulturalna @RuBrykaPopkulturalna

„Na psa urok” mnie zachwycił i rozbawił, zapewne dzięki specyficznemu stylowi Pana Kevina Hearna. Ucieszyłam się jak dziecko, kiedy w moje łapki wpadła druga część kronik żelaznego druida a mianowici...

@zaczytanamoni @zaczytanamoni

Pozostałe recenzje @tristezza

Blask
„Take these broken wings and learn to fly.”

Waverly i Kieran urodzili się na Empireum, nasz świat znają jedynie ze skąpych opowieści rodziców. Oboje są świadomi swojego zadania - Kieran ma zostać kapitanem statk...

Recenzja książki Blask
Przez burze ognia
„Życie jest jak kamyki”

Aria żyje w Reverie, rozwiniętym technologicznie świecie oddzielonym od zewnętrznej natury wielką kopułą. Dziewczyna mieszka wraz zresztą osadników w wirtualnych Sferach,...

Recenzja książki Przez burze ognia

Nowe recenzje

Mosty na Wiśle
"Mosty na Wiśle" – mroczne tajemnice Krakowa w ...
@madalenakw:

Irena Małysa, znana dotąd głównie z serii o Baśce Zajdzie, postanowiła w „Mostach na Wiśle” sięgnąć po zupełnie nowego ...

Recenzja książki Mosty na Wiśle
Węże na ziemi, węże na niebie
Węże na ziemi, węże na niebie
@Natalia_Swi...:

Trzeci tom cyklu o komisarzu Bondysie w końcu doczekał się swojej wielkiej chwili — postanowiłam zabrać się za lekturę ...

Recenzja książki Węże na ziemi, węże na niebie
Dzieci lwa
Emocjonalne arcydzieło
@pliszka.lit...:

Pozory mogą mylić. Perspektywa zmienia wszystko. By zrozumieć, trzeba poznać całą historię od początku. Wiktor Tilszer...

Recenzja książki Dzieci lwa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl