Związek Niedźwiedzia ze Smokiem to nie tylko relacje dwóch mocarstw, największego państwa globu z najludniejszym. To spotkanie dwóch całkowicie odmiennych, osobnych światów.
To trzecia - tym razem popularyzatorska - wersja doktoratu dra Lubiny. Składa się z 6 części, które niekiedy powtarzają te same informacje, ale na szczęście innymi słowami, więc można to uznać za utrwalanie materiału...Rozdziały te to: kultura Chin i Rosji (tytułem wprowadzenia), historia chińsko-rosyjskich stosunków (XVIII-XX w.), polityka Rosji i Chin w 3 ostatnich dekadach, gospodarka i wojskowość, współpraca Rosji i Chin w Azji i na forum międzynarodowym, sytuacja gospodarcza na Syberii i Dalekim Wschodzie. Wstęp jest nieco drętwy i ogólny, ale autor stosunkowo szybko przekonuje czytelnika humorem i lotnymi sformułowaniami np. że stworzony przez Chiny formatBRICS to taki klub AA, gdzie każdy się może wyżalić na zły Zachód, a pozostali go moralnie wesprą (i na tym jego rola się kończy). Lubina zresztą nie przywłaszcza sobie cudzych trafnych sformułowań - skrupulatnie rozlicza się z ich użycia w 20-stronicowym omówieniu bibliograficznym na końcu, wskazując precyzyjnie autorów. Zyskał tym mój podziw i uznanie. Na początku dowiadujemy się co nieco o dwu różnych koncepcjach narodowej wyjątkowości, o dwu nacjonalistycznych mistycyzmach - "rosyjskiej (niezgłębionej) duszy" i o chińskim odwiecznym przekonaniu o przeznaczeniu do rządzenia światem. Ten rosyjski opiera się na imperializmie jako "wzorcu cywilizacyjno-duchowym" (jesteśmy wyjątkowi, więc mamy prawo narzucać swoje wzorce innym). Strategia? Nieustający podbój, by stworzyć bufor chroniący odległe jądro państwa. Z uwag o Rosji, zwłaszcza pod Putinem, wyłonił mi się obraz tego państwa jako obdartego, agresywnego ulicznika, który wiele krzyczy, ale też nie boi się ani zaczepiać i napadać innych, ani sam oberwać po pysku (nie chojraczyłby tak, gdyby nie chińskipromotor). Wojna więc jako styl życia i sposób na przetrwanie.
Ekspansja terytorialna przez wieki wynagradzała i nadal wynagradza Rosjanom zacofanie cywilizacyjne i okrutne, represyjne rządy. Bieda, złe funkcjonowanie państwa, niski standart życia, uprzedmiotowienie mieszkańców, samowola władzy, endemiczna korupcja i wiele innych rosyjskich przywar od wieków kompensowane są przynależnością do imperialnej potęgi. s. 18
Nacjonalizm chiński wynika z historycznego, mistycznego przekonania, że Chiny zawsze były (i są) Państwem Środka, czyli pępkiem świata i najdoskonalszą cywilizacją, której inni powinni się kłaniać. Mandat do rządzenia światem dostali od boga. Jednak swoją pozycję Chińczycy wolą utrwalać handlem, nie armią - militaryzm nie jest ich modelem. Wolą uzależniać ofiary gospodarczo i stosują zasadę podobną do starorzymskiej (i angielskiej) divide et impera: "zwalczaj barbarzyńców innymi barbarzyńcami". Wojna jest dla biednych i głupich.
jak z dobrego żelaza nie robi się gwoździ, tak z dobrych ludzi - żołnierzy (chińskie przysłowie) s. 42
Obie te cywilizacje są nacechowane przeciwstawnym rasizmem - jedna wobec Azjatów, druga wobec niechińskich "barbarzyńców". Mimo to w ostatnich dekadach zacieśniły więzy, ponieważ łączy je interes: rosyjskie surowce i broń w zamian za produkty przemysłowe i wsparcie międzynarodowe. A jednak można się spotkać i nawet stworzyć związek z rozsądku. Autor analizuje także podobieństwa - nie tylko różnice obu tych cywilizacji. A jest ich niemało: autorytaryzm, nacjonalizm, przekonanie o własnej wyjątkowości, imperializm, siłowe zduszenie opozycji, przekonanie, że liczy się masa, nie jednostka i że rządzi człowiek (car/cesarz, choćby z komunistycznego nadania), nie prawo. Są i polityczne filary łączące przez setki lat sobie wrogie mocarstwa: spokój od wschodu/północy, antyamerykanizm i współpraca gospodarcza (ciekawe, że tu o ropociągu WSTO do Chin Putin - zupełnie odwrotnie niż o Nord Stream 1 i 2 - mówił wprost, że to projekt geopolityczny, nie gospodarczy!). Lubina komentuje politykę obu krajów z zewnątrz, nie stroniąc od ironii, co niejednokrotnie ratuje narrację. Już same pełne patosu i niezamierzonego komizmu określenia wzajemnych relacji z chińskich i rosyjskich gazet, mające obrazować poziom wzajemnej przyjaźni i szacunku, przyprawiają o śmiech. Przypisy są w zasadzie prawie wyłącznie bibliograficzne, ale przez to popularna książka zyskuje głębię, ponieważ można sięgnąć do literatury źródłowej, z której autor korzystał. Początkowo zbyt ogólna, praca staje się bardziej rzeczowa, gdy autor omawia mało znane w szczegółach stosunki rosyjsko-chińskie ostatnich dziesięcioleci. Książka pozwala uzyskać przegląd wydarzeń politycznych i stosunków gospodarczych do czasu napadu Rosji na Ukrainę i zrozumieć ich przyczyny. Wartościowa i stosunkowo lekka w odbiorze lektura pozwalająca się zorientować w kulisach polityki obu głównych despotii Azji.
W ostatnim rozdziale autor demitologizuje kolportowane w Rosji pogłoski o zalewie rosyjskiego Dalekiego Wschodu przez Chińczyków. Oprócz sprzedaży ropy (nowy rurociąg WSTO) i drewna handel w tamtym regionie napędzają "mrówki". Największy ruch na granicy powodują zaś chińscy turyści jadący nad Bajkał (w chińskich dokumentach Bei Hai - Morze Północy - jako teren graniczny pojawia się już w II w. p.n.e.), do czego walnie przyczyniła się popularność utworu "Jezioro Bajkał" gwiazdora chińskiej piosenki Li Juana. Śpiewak ten, pochodzący z syberyjskiego, chińskiego Harbinu, otrzymał w 2012 roku od rosyjskiej ambasady w Chinach tytuł promotora turystyki. Myślę, że tekst piosenki można interpretować nie tylko w kategoriach spotkania dwojga zakochanych, ale też nowego i propagowanego (choć nieco wymuszonego i nie bez perypetii realizowanego) wzajemnego zafascynowania sobą Rosji i Chin. Nie ma wątpliwości, kto w tym układzie będzie pod spodem.
-- Pojęcia: mamonizm- nowa religia Chińczyków, Gao Di (ideolog partyjny KPCh ), Klub Wałdajski. Film: Białe słońce pustyni. Lit.>> Alicja Cucanović: Przeznaczeni do wielkości; Wiesław Olszewski: Chiny. Zarys kultury; Joanna Wardęga: Chiński nacjonalizm; Lin Yutang; Bogdan Góralczyk: Wielki renesans. Chińska transformacja...Nowy długi marsz, Rosyjski ból głowy; Aleksander Gabujew; Tadeusz Dmochowski: Rosyjsko-chińskie stosunki polityczne (XVII-XIX w.), Walka polityczna mocarstw o dominację w dorzeczu Amuru...; Emil Pain: Nielegały na bieriegach Amura; Władysław Studnicki: Rosyja w Azyji wschodniej; Aleksander Łukin: Rossija i Kitaj, czetyrie wieka...; M. Heller: Historia Imperium Rosyjskiego; Edward Kajdański: Długi cień wielkiego muru...; Jakub Polit: Chiny. Historia państw świata, Pod wiatr (Czang Kaj-szek), Gorzki triumf; Piotr Władimirow: Wspomnienia; Mieczysław Smoleń: Stracone dekady...; Aleksander Fursenko & Timothy Naftali: Tajna wojna Chruszczowa; Li Zhisui: Prywatne życie przewodniczącego; Andrzej Walicki: Czy W.Putin może stać się ideowym przywódcą światowego konserwatyzmu (art.); Dmitrij Orieszkin; Bobo Lo; Politkowska: Rosja Putina; Skrótowa historia ; Marcin Jacoby: Chiny bez makijażu; Kai Strittmatter: Chiny 5.0...; ; :. Puls Azji; Yu Bin; raport Oś Pekin-Moskwa; Adrian Brona: Kurs na ostrą dyplomację (art. w Polityce); Radosław Pyffel; Kazimierz Dziewanowski: Brzemię białego człowieka; Marcin Kaczmarski; David Landes: Bogactwo i nędza narodów.
Jak niedźwiedź znalazł się w objęciach smoka? Rosja i Chiny głoszą dziś bezgraniczne partnerstwo strategiczne, twarde jak skała, odporne na każdą pogodę i potwierdzane przyjaźnią polityczną Władim...
Jak niedźwiedź znalazł się w objęciach smoka? Rosja i Chiny głoszą dziś bezgraniczne partnerstwo strategiczne, twarde jak skała, odporne na każdą pogodę i potwierdzane przyjaźnią polityczną Władim...
,,Nie jesteśmy sojuszem, choć w pewnym sensie łączy nas więź nawet silniejsza" S. Ławrow Relacje Rosji i Chin od dawna są bacznie analizowane przez Zachód. Te dwa kraje, które wydają się swoimi tota...
To najlepsza możliwość zrozumienia relacji Rosji z Chinami, zwłaszcza, że teraz ten temat zdaje się być jeszcze ciekawszy. Bardzo często sięgam po popularnonaukowe pozycje, a już zwłaszcza, kiedy w...
@sanaecozy
Pozostałe recenzje @tsantsara
bo męska rzecz być daleko, a kobieca wiernie dźwigać...
Nim na dobre rozpocznie się ta historia, spisana na potrzeby dokumentacji wycinka polskiej rzeczywistości, historia, którą można by uznać za zupełnie zwyczajną, choć jak...
Jeśli tylko podniesiecie głowę, zobaczycie go w załomie muru przy Duomo, zupełnie jakby siedział tam od samego początku, wrośnięty w ścianę katedry od chwili, kiedy wszy...