Na okładce książki widzimy dom wiejski, pole przedzielone drogą, drzewa. Gdzieś w oddali mieni się las. Rysujący uwidocznił najprawdopodobniej wczesne lato – na polu zakwita właśnie zboże. Na drodze stoi człowiek, cień rzucany przez niego utwierdza nas w przekonaniu że jest słoneczny dzień.
Kiedy zobaczyłem ów rysunek po raz pierwszy pomyślałem że Autor książki jest pogodzony ze swoim losem. Więcej – kocha życie nade wszystko. Ten kawałek życia koło domu, tak jakby nigdzie nie wyjeżdżał.
Lektura czterech, pięciu wierszy wystarczy aby stwierdzić że temat większości utworów z początku tomiku jest zapisany w ramach ilustracji na okładce. Dom, rodzina, dzieciństwo, widok z okna, pobliski kościół.
Co prawda występują nazwy miejsc oddalonych od siedliska Autora – lecz jako geograficzna wzmianka. Miejsce urodzenia Kogoś Ważnego, miejsce zamieszkania Tegoż, mgliste wspomnienie z dzieciństwa, nazwa przeczytana w Atlasie Geograficznym.
Im dalej w tomik – tym świat Poety jednak rozszerza się, chociaż równocześnie obejmuje rodzinne strony Jana Szczurka. Czyli Ziemię Śląską. Poeta opisuje zamki i pałace oraz ruiny zamkowe, pozostałości po niemieckiej szlachcie. Poeta jest zafascynowany tym tematem, dlatego pisze wiersze. Nie znam poety, który przeszedłby obojętnie obok tematu, który go interesuje. Inaczej mówiąc Jan Szczurek musiał napisać wiersze o historii Śląska. Inaczej nie mógłby spać spokojnie. Trzeba w tym miejscu zwrócić uwagę na wiersz „W Dobrej”. Mowa w nim o pięknej acz nieszczęśliwej kobiecie, hrabiance Marylin White Seherr-Thos. Nie znałem dotąd historii hrabianki, tyle co przeczytałem na szybko w Wikipedii. Moim zdaniem życiorys Marylin jest gotowym scenariuszem filmowym. I uboczną wiadomością czytania tomiku wierszy. Uboczną, ale jakże ciekawą.
Jakby przyjrzeć się niektórym wierszom, dają one więcej niż sądzimy. Kolejny przykład to „Testament”. Wspomina w nim Jan Szczurek Księcia Opolczyka. To bardzo ważna postać dla rozwoju Ziemi Opolskiej. A jednocześnie kontrowersyjna i niejednoznaczna. Dlaczego Jan Szczurek pisze o testamencie Księcia Opolczyka? To już sami się przekonajcie. Polecam w kolejności – najpierw wiersz, potem informacje o bohaterze tego akapitu.
Zbiór ten, jest o tyle ważny, iż bez patosu przedstawia kondycję moralną prostego człowieka ze wsi. Człowiek ten zastanawia się nad wartością ludzkiego życia, w każdym etapie jego przemijania. Już na wstępie jest nakierowanie myśl przewodnią tomiku słowami Vaclava Havla: „Tragedią współczesnego człowieka nie jest to, że wie on co raz więcej o swoim życiu, lecz, że coraz mniej zajmuje się pytaniem.”
Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć że Jan Szczurek zastanawia się nad pytaniem wskazanym przez Havla. W wierszu „Dzień jak co dzień” Poeta znajduje małżeństwo, a czasami konkubinat pieniądza i nienawiści. I daje odpowiedz na niezadane pytanie w wierszu. Jak żyć? Ma się rozumieć nie chodzi o egzystencję materialną, takimi pytaniami Poeta w wierszach nie powinien się zajmować. Chodzi o stosunek do życia jako takiego. Są dwie perspektywy życia. Pozioma: człowiek wobec człowieka i pionowa: człowiek wobec Boga. W wielu wierszach próbuje Szczurek dać odpowiedz, ale właśnie w „Dzień jak co dzień” daje definitywne rozwiązanie problemu.
Jest jeszcze jeden dylemat. Czym jest poezja? W jednym z wierszy Szczurek mówi że to siła mogąca uratować człowieka od zagłady. Ale niewielu dozna owego „nawrócenia”. To jakby ktoś chciał naprawiać Tablicę Mendelejewa. Jakby aborygeni krążyli po pustyni. Nikt jej nie pokonał. Jednak poeci żyją, i żyć będą. Dlaczego? Jan Szczurek odpowiada w sposób prosty i definitywny. Odpowiedz w wierszu [ Poezja ...]
To już wszystko co chciałem powiedzieć o tomiku wierszy Jana Szczurka „Czasomierz człowieka”. Nie potrafię inaczej. Dyskusja na temat każdego tomiku wierszy powinna obejmować co najmniej esej. Niestety nie potrafię napisać eseju na temat „Czasomierza człowieka” Jana Szczurka. Niech ta zatem odrobina słów wystarczy. Czas kończyć.
Ocena 5/6