Grzebielec recenzja

Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2024-11-14
Skomentuj
4 Polubienia
Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś daleko... gdzieś, gdzie nigdy jeszcze nie byłem.

Tytułowy Grzebielec zaciekawił mnie od pierwszych stron. Tak! Byłem ciekawy jak wybiera swoje ofiary i co z nimi robi, jak już wciągnie je do podziemi? I liczyłem, że tutaj się tego dowiem. Czy tak się stało?

Póki co poznawałem fabułę i coraz głębiej zanurzałem się w mroku. Mroku, który wybijał się z kart czytanej książki. Otuliłem się ciemnozielonym kocem i dałem się dalej nieść tej historii. Historii, której słowa przeszywały mnie na wylot, jak drobne, drażniące odłamki.

Książka pochłaniała mnie tak samo, jak ja pochłaniałem książkę. Pustka i mrok przerażały mnie równie mocno, jak przyciągały. Tekst był hipnotyzujący. Strona po stronie porwał mnie w wir akcji. Przepadłem...

Emocje. Niespiesznie. Krok po kroku zaczynały buzować. Kotłować. Wpadać na siebie. Rozsypywać się. Wirować jak rój pszczół.

Piwnica. Mroziła krew w żyłach. Była miejscem trudnych doświadczeń. Zbyt przerażających. Zbyt bolesnych. Zbyt intymnych...

Potrzebowałem złapać oddech. Ochłonąć. Przerwałem lekturę. Wyszedłem na dwór, gdzie akurat zaczął padać deszcz. Dałem się ponieść szumowi liści. Tańczyłem w deszczu czując jak napięcie opada.

Wróciłem do tej czytelniczej podróży, której cały czas towarzyszyły odgłosy drapania z zaściany i szeptu spod ziemi. Dźwięki te przenikały mnie do szpiku kości. Brrr... I te sny. Koszmary, które robiły mi bałagan w głowie. I wspomnienia, które wylewały się z bohaterek i bohaterów domagając się uwagi. Mojej uwagi.

Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Fredrik P. Winter pewną ręką kreślił tę historię. Fabułę okrasił emocjami, które wynurzały się z każdej strony książki. Tutaj nic nie było przypadkiem. Opowieść poznawałem z perspektywy trójki bohaterek i bohaterów: Jana, sławnego pisarza, Anniki, redaktorki wydawnictwa oraz Cecilii, policjantki prowadzącej sprawę Grzebielca. Profil każdej i każdego z nich był zupełnie inny, tak jak i ich role tutaj. Dzięki temu miałem szerszy obraz tego co na kartach książki spisał autor.

Autor tak napisał tę książkę, że wszystkie emocje bohaterek i bohaterów dało sie odczuć na własnej skórze. Realizm postaci zachwycał i przerażał jednocześnie. Ich światy zawodowe i prywatne łączyły się.

Fabuła spisana jest w krótkie rozdziały. Każdy z nich jest okraszony jakby wstępem, który jest słowami samego Grzebieńca. Dla mnie były to mocne momenty. Po lekturze całej książki wróciłem do nich i przeczytałem raz jeszcze, ale już same te „wstępy” i… zamarłem w ogromnym bólu jaki z nich wypływa. To było ponowne głęboko emocjonalne doświadczenie, za które dziękuję autorowi.

Jeżeli szukasz książki o seryjnym mordercy, którego pochłonęła otchłań zła i nie boisz się zajrzenia w tę mroczną otchłań to jest to zdecydowanie coś dla ciebie.

Polecam! Czytaj!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-10
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Grzebielec
Grzebielec
Fredrik P. Winter
8/10

Każdego roku w nocy 6 listopada seryjny morderca włamuje się do piwnicy domu wybranej ofiary. Ofiara zostaje wciągnięta pod ziemię i znika bez śladu. W czasie, kiedy prowadzone jest śledztwo w spr...

Komentarze
Grzebielec
Grzebielec
Fredrik P. Winter
8/10
Każdego roku w nocy 6 listopada seryjny morderca włamuje się do piwnicy domu wybranej ofiary. Ofiara zostaje wciągnięta pod ziemię i znika bez śladu. W czasie, kiedy prowadzone jest śledztwo w spr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„- Nie jestem mordercą - zaprotestował - Nikt nie jest dopóki nie popełni pierwszej zbrodni”. Umberto Eco Ostatnio trochę porzuciłam swoje ukochane kryminały i thrillery ...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

Tajemnicza postać w żółtym płaszczu przeciwdeszczowym wzbudza niepokój. Kim jest? Skąd pochodzi? Okładka powieści „Grzebielec” Fredrika P. Wintera przyciąga uwagę. To, co kryje się w jej wnętr...

@renata.chico1 @renata.chico1

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Kądziel
Wyruszyłem w tę czytelniczą podróż w nocy, gdy za oknem świat ułożył się do snu, a na niebie, gdzieś za chmurami wędrował sobie księżyc.

Wyruszyłem w tę czytelniczą podróż w nocy, gdy za oknem świat ułożył się do snu, a na niebie, gdzieś za chmurami wędrował sobie księżyc. Czytałem. Nie czułem się najlep...

Recenzja książki Kądziel
Jaskinie umarłych
Pierwsze czego doświadczyłem, gdy zacząłem czytać „Jaskinie umarłych” to był ból i przerażenie. I mrok, który panował wszędzie, wychodził zza literek czytanej opowieści, snuł ku mnie, owijał się wokół mnie, wdzierając się przez usta, nos i uszy do wnętrza mojego ciała.

Pierwsze czego doświadczyłem, gdy zacząłem czytać „Jaskinie umarłych” to był ból i przerażenie. I mrok, który panował wszędzie, wychodził zza literek czytanej opowieści,...

Recenzja książki Jaskinie umarłych

Nowe recenzje

Dziewczyna w czerwieni
Dziewczyna w czerwieni
@snieznooka:

Lubicie historie, które przenoszą was w świat bajek z dzieciństwa, które lubiliście? Nie miałam, co prawda okazji na pr...

Recenzja książki Dziewczyna w czerwieni
Przewodnik łowcy i zbieracza po XXI wieku
Mętnie o kondycji człowieka
@Carmel-by-t...:

To była dość nużąca, przewidywalna i po części zbyt spekulatywna lektura. Pojawiło się w niej na szczęście też kilka ob...

Recenzja książki Przewodnik łowcy i zbieracza po XXI wieku
Kruche nici mocy
Kruche nici mocy
@snieznooka:

Przygotujcie się na niesamowitą i z cała pewnością niezapomnianą podróż, która przeniesie was do krain wykraczających p...

Recenzja książki Kruche nici mocy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl