Grzebielec recenzja

Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
około 23 godziny temu
Skomentuj
4 Polubienia
Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś daleko... gdzieś, gdzie nigdy jeszcze nie byłem.

Tytułowy Grzebielec zaciekawił mnie od pierwszych stron. Tak! Byłem ciekawy jak wybiera swoje ofiary i co z nimi robi, jak już wciągnie je do podziemi? I liczyłem, że tutaj się tego dowiem. Czy tak się stało?

Póki co poznawałem fabułę i coraz głębiej zanurzałem się w mroku. Mroku, który wybijał się z kart czytanej książki. Otuliłem się ciemnozielonym kocem i dałem się dalej nieść tej historii. Historii, której słowa przeszywały mnie na wylot, jak drobne, drażniące odłamki.

Książka pochłaniała mnie tak samo, jak ja pochłaniałem książkę. Pustka i mrok przerażały mnie równie mocno, jak przyciągały. Tekst był hipnotyzujący. Strona po stronie porwał mnie w wir akcji. Przepadłem...

Emocje. Niespiesznie. Krok po kroku zaczynały buzować. Kotłować. Wpadać na siebie. Rozsypywać się. Wirować jak rój pszczół.

Piwnica. Mroziła krew w żyłach. Była miejscem trudnych doświadczeń. Zbyt przerażających. Zbyt bolesnych. Zbyt intymnych...

Potrzebowałem złapać oddech. Ochłonąć. Przerwałem lekturę. Wyszedłem na dwór, gdzie akurat zaczął padać deszcz. Dałem się ponieść szumowi liści. Tańczyłem w deszczu czując jak napięcie opada.

Wróciłem do tej czytelniczej podróży, której cały czas towarzyszyły odgłosy drapania z zaściany i szeptu spod ziemi. Dźwięki te przenikały mnie do szpiku kości. Brrr... I te sny. Koszmary, które robiły mi bałagan w głowie. I wspomnienia, które wylewały się z bohaterek i bohaterów domagając się uwagi. Mojej uwagi.

Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Fredrik P. Winter pewną ręką kreślił tę historię. Fabułę okrasił emocjami, które wynurzały się z każdej strony książki. Tutaj nic nie było przypadkiem. Opowieść poznawałem z perspektywy trójki bohaterek i bohaterów: Jana, sławnego pisarza, Anniki, redaktorki wydawnictwa oraz Cecilii, policjantki prowadzącej sprawę Grzebielca. Profil każdej i każdego z nich był zupełnie inny, tak jak i ich role tutaj. Dzięki temu miałem szerszy obraz tego co na kartach książki spisał autor.

Autor tak napisał tę książkę, że wszystkie emocje bohaterek i bohaterów dało sie odczuć na własnej skórze. Realizm postaci zachwycał i przerażał jednocześnie. Ich światy zawodowe i prywatne łączyły się.

Fabuła spisana jest w krótkie rozdziały. Każdy z nich jest okraszony jakby wstępem, który jest słowami samego Grzebieńca. Dla mnie były to mocne momenty. Po lekturze całej książki wróciłem do nich i przeczytałem raz jeszcze, ale już same te „wstępy” i… zamarłem w ogromnym bólu jaki z nich wypływa. To było ponowne głęboko emocjonalne doświadczenie, za które dziękuję autorowi.

Jeżeli szukasz książki o seryjnym mordercy, którego pochłonęła otchłań zła i nie boisz się zajrzenia w tę mroczną otchłań to jest to zdecydowanie coś dla ciebie.

Polecam! Czytaj!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-10
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Grzebielec
Grzebielec
Fredrik P. Winter
8/10

Każdego roku w nocy 6 listopada seryjny morderca włamuje się do piwnicy domu wybranej ofiary. Ofiara zostaje wciągnięta pod ziemię i znika bez śladu. W czasie, kiedy prowadzone jest śledztwo w spr...

Komentarze
Grzebielec
Grzebielec
Fredrik P. Winter
8/10
Każdego roku w nocy 6 listopada seryjny morderca włamuje się do piwnicy domu wybranej ofiary. Ofiara zostaje wciągnięta pod ziemię i znika bez śladu. W czasie, kiedy prowadzone jest śledztwo w spr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Jednorożec
Wiele już "widziałem" w czytanych książkach. Wydaje mi się, że na wiele jestem przygotowany. O, jakże się myliłem...

Wokół ani żywej duszy. Tylko ja, książka i... duchy przeszłości. Idę ku nim. Otulam się ich strachem, bólem i zimnem. Drżę... Uchyliłem jedną ze stron. Zajrzałem do wnę...

Recenzja książki Jednorożec
Aurora w mroku
Czytałem całym sobą. Chłonąłem ten mrok. Moje myśli zapętliły się w głowie tak, że nie potrafiłem ich odplątać i poukładać...

Czytałem całym sobą. Chłonąłem ten mrok. Moje myśli zapętliły się w głowie tak, że nie potrafiłem ich odplątać i poukładać... "Aurora w mroku" to pierwsza część krymina...

Recenzja książki Aurora w mroku

Nowe recenzje

Łyżeczka
„PRZECZYTAJ, ZANIM ZABIJESZ SWOJĄ MATKĘ” *
@Rudolfina:

Długo broniłam się przed tą książką. Izabela Szylko ani razu nie zawiodła mojego zaufania, więc nie miałam obaw, że pow...

Recenzja książki Łyżeczka
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość, jaka nas spotyka
@Gosia:

„Największa radość, jaka nas spotkała” Claire Lombardo to piękna, słodko – gorzka historia, która przedstawia losy zwyc...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
Konklawe
Byłam w kinie i...
@beatazet:

„Konklawe” autorstwa Roberta Harrisa to pasjonujący thriller polityczno-religijny, osadzony w świętych murach Watykanu....

Recenzja książki Konklawe
© 2007 - 2024 nakanapie.pl