Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś daleko... gdzieś, gdzie nigdy jeszcze nie byłem. Tytułowy Grzebielec zaciekawił mnie od pierwszych stron. Tak! Byłem ciekawy jak wybiera swoje ofiary i co z nimi robi, jak już wciąg... Recenzja książki Grzebielec