W poszukiwaniu ciekawego audiobooka sięgnąłem po tę książkę angielskiego autora. Parę słów o Cliffordzie, urodzony w 1917 r., w czasie II wojny był brytyjskim szpiegiem, po wojnie zaczął pisać. Dosyć to był popularny autor powieści szpiegowskich w latach 60. i 70. chyba najbardziej znaną jego książką jest 'Żegnaj Grosvenor Square'. Obecnie jest kompletnie zapomniany, no cóż, w dziedzinie kryminału i sensacji liczą się tylko nowości, starzy autorzy odchodzą w niebyt. Poza tym myślę, że Cliffordowi mocno zaszkodziło pojawienie się le Carré'a, który zdominował na dziesięciolecia brytyjski rynek powieści szpiegowskiej. Ciekawy był dla mnie powrót po latach do tego autora i zobaczenie jak dalece się zestarzał, jeśli w ogóle.
Bohaterem książki jest Dawid Lancaster, pracownik tajnego wydziału uzbrojenia armii, który ma romans z Catherine, sekretarką z pracy, spędzają razem weekendy. A rzecz cała zaczyna się tak, że pojawia się informacja, iż Sowieci wiele wiedzą na temat badań nad nową bronią prowadzonych przez wydział; w wydziale zatem jest kret. Na scenę wkracza oficer wydziału specjalnego, niejaki Sloan, który bada, kto jest ewentualnym zdrajcą. A potem już leci, mamy wewnętrzne śledztwo, wytypowanego podejrzanego, wreszcie nieoczekiwane rozwiązanie, dzieje się.
Rzecz jest dobrze napisana, ale dla mnie, wychowanego na le Carré różne naiwności aż biją po oczach. I tak Sloan przychodzi do Lancastera do domu i w prywatnym mieszkaniu gadają otwarcie o różnych sekretach: nowych broniach, sprawach personalnych wydziału, etc. Wprawdzie autor pisze, że Lancaster ma grube ściany w mieszkaniu, ale coś takiego nigdy by się nie zdarzyło u le Carré'a. Dalej, Lancaster ma zanieść Sloanowi akta osobowe swojego wydziału. Pakuje je zatem w teczkę i wiezie przez miasto. Wolne żarty... Takich dziwów znalazłoby się w książce więcej, ale może się czepiam, bo podobne kwiatki występują w prawie każdej książce szpiegowskiej, a porównanie do le Carré'a jest trochę nie fair.
W sumie czyta/słucha się książki całkiem nieźle, bo jest sprawnie, potoczyście napisana, tylko powyższe naiwności nieco psują wrażenie. Wydaje się zatem, że Clifford jest niesłusznie zapomniany, tylko kto go teraz wznowi?
Audiobook jest dobrze czytany przez Jacka Kissa.