Snoby recenzja

Oczami arystokraty

Autor: @Antytoksyna ·3 minuty
2022-06-23
1 komentarz
22 Polubienia
"Snoby" to tytuł, który można znaleźć na bibliotecznej półce z oznaczeniem - literatura obyczajowa, romans. To dział, który zwykle omijam z daleka, a typowych romansów nie czytam w ogóle. Jednak dla tej książki zrobiłam wyjątek. Dlaczego?

Do niedawna na temat angielskiej arystokracji wiedziałam tylko tyle, że istnieje. Oczywiście kiedyś 'liznęłam' trochę angielskiej historii i sztuki, odwiedziłam Londyn, przeszłam się salami Pałacu Buckingham, a od czasu do czasu z umiarkowanym zainteresowaniem czytałam w prasie plotki na temat brytyjskiej rodziny królewskiej, większą uwagę zwracając na stroje aniżeli dokonania jej członków. I tyle.

Moje zainteresowanie odmiennością przedstawicieli tego "zamkniętego kręgu" znacznie wzrosło po przeczytaniu książki Alexa Rentona - o wiekowej tradycji posyłania dzieci pochodzących z brytyjskich elit do szkół z internatem. Po "Snobów" sięgnęłam ze względu na pochodzenie autora (barona Fellowes of West Stafford, aktora, reżysera filmowego i scenarzysty, m.in. Downton Abbey z 2011r. oraz zdobywcy Oskara) i jego doskonałą znajomość arystokratycznej codzienności, której kulisy, w stonowany a czasem i ironiczny sposób, uchyla w swojej książce. Sam fakt, że fabuła książki oparta jest na wątku pewnej skomplikowanej miłości miał dla mnie drugorzędne znaczenie. Jej akcja toczy się w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, ale biorąc pod uwagę konserwatyzm typowy dla elit sądzę, że wiele spostrzeżeń autora jest aktualnych do dzisiaj. Dlatego zamiast rozpisywać się o tym kto z kim? i dlaczego?, przytoczę kilka ciekawostek natury socjologicznej, które zwróciły moją uwagę.

Należy podkreślić, że w całej książce nie znajdziemy ani słowa o surowym wychowaniu dzieci poza domem rodzinnym (w szkołach z internatem) i jego konsekwencjach. Nie ma wzmianki o znajomościach i przyjaźniach zawieranych w szkołach i trwających często przez całe życie, ani o cierpieniach jakie zaznało w nich tak wiele dzieci. Jak przystało na członka elity autor nie pisze o tym, o czym "mówić nie wypada". Czytelnik dostaje więc obraz światka już ukształtowanych dorosłych, nieco może powierzchowny, ale i tak dość interesujący.

Zacznijmy od tego, że arystokracja obraca się w bardzo wąskim kręgu, co daje jej członkom poczucie ekskluzywnej przynależności, od której są wręcz uzależnieni. "Wystarczy zostawić trzech Anglików w jednym pokoju, a zaraz wymyślą regułę, żeby czwarty nie mógł się do nich przyłączyć". (str. 28) Reguły to w tych sferach wielce istotna rzecz, a dyscyplina z jaką się ich przestrzega budzi również respekt. "Fakt, że wszyscy się znają ma w tym środowisku kluczowe znaczenie. Jeśli ktoś nie jest czyimś znajomym z młodości albo przynajmniej znajomym znajomego, to nigdy nie zostanie zaakceptowany jako 'swój'." (str. 134)
"Wyższe sfery nie skupiają ludzi narzekających. (...) Szybki spacer i jeden głębszy to najczęściej stosowane metody odzyskiwania równowagi, gdy ktoś zada im cios w serce lub portfel. (...) Tym, co wyróżnia arystokratów, jest nie tyle brak uczuć, ile niechęć do ich wyrażania. " (str. 46) - w tym miejscu odsyłam do A. Rentona, który doskonale wyjaśnia skąd się ona bierze. Prócz samej niechęci typowy jest dla nich ograniczony repertuar sposobów wyrażania emocji. Jedynie w gronie znającym się od kołyski i nieoficjalnych okolicznościach arystokraci stanowią miłe i rozluźnione grono. W tym miejscu należy wspomnieć o infantylnej pasji klas wyższych do przezwisk - często dziecinnych ksywek, którymi zwracają się do siebie przez całe życie.

A gdyby tak odwiedzić hrabiego w jego rodowej posiadłości? Oczywiście czysto hipotetycznie, bo wiadomo gdzie jest nasze miejsce - przed żelazną bramą. Pamiętajcie! Żadnych londyńskich ciuchów ani kolorowych kurtek. Wyłącznie wełniany sweter, tweed i odpowiednio bura spódnica/spodnie. Podczas pobytu w wiejskim dworze, charakterystyczny jest "umiarkowanie życzliwy brak zainteresowania" ze strony gospodarzy, który może objawiać się np. lunchem złożonym z jednej kiełbaski, dwóch ziemniaków i dwudziestu ośmiu groszków, kocykiem grubości bibułki w nieogrzewanych murach sypialni albo poduszką miękkości kamienia. Goście często błąkają się samotnie po kątach, chodzą na spacery, biorą kąpiele, czytają książki i jedynie przy kolacji muszą spełniać wymagane oczekiwania towarzyskie. Jedna z najbardziej fatalnych gaf jakie można popełnić podczas pobytu na wsi, to propozycja by kogoś "gdzieś zaprosić" ponieważ "angielskie klasy wyższe z reguły nie opuszczają wieczorem swoich domostw, chyba że udają się do domostw sąsiadów. W restauracjach jadają tylko w Londynie i wyłącznie w ciągu tygodnia". (str.160)

Aha, uważajcie na komplementy. "Dla Anglika komplement dotyczący cery z reguły stanowi ostatnią deskę ratunku, pochwałę wygłoszoną, gdy poza tym już naprawdę nie ma czego chwalić ; piękna cera to coś, co często podkreśla się mówiąc o brzydszych członkach rodziny królewskiej." (str. 9)

"Snoby" to dość zabawna książka nie tylko o snobach. Mnie wciągnęła.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-22
× 22 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Snoby
3 wydania
Snoby
Julian Fellowes
7/10

Trzecia już powieść lorda Fellowesa w Polsce, autora scenariusza do serialu „Downton Abbey” i oscarowego filmu „Gosford Park”. Szalona satyra na brytyjską arystokrację. Edith Lavery, blondynka o dużyc...

Komentarze
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 2 lata temu
Kurde #1, dobra recenzja.
Kurde #2, odnalazłbym się wśród snobów. Ostatnio miałem gości, podałem na stolik trzy ciastka. Herbata: brak. Woda: w małych szklankach. Z cytryną, ale bez lodu. Serwetka: brak. Umiarkowanie życzliwy brak zainteresowania: poziom master +
× 6
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
Ad 1. Dziękuję.
Ad 2. Jesteś urodzonym arystokratą, nie snobem. Tylko arystokraci w ten sposób "dbają" o gości.
× 3
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 2 lata temu
No to jeszcze lepiej. Baron Fredkowski...
× 2
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
Ładnie brzmi, prawda? A jeszcze lepiej hrabia, lord albo książę?
× 2
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 2 lata temu
Baron wystarczy. Wiesz, nie mogę narzekać. To nie w dobrym guście. Nam nie wypada, wiesz...
× 3
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
Oh...wiem, oczywiście. Pora zacząć kreślić drzewo genealogiczne dla potomności ;)
× 2
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 2 lata temu
No, jakiś dziedzic też by się przydał, ale z tym akurat może być ciężko... Chyba, że @Mackowy pożyczy. On to w sumie obszarnik. Ziemię ma. Nadaje się na arystokratę :)
× 3
@Airain
@Airain · ponad 2 lata temu
Jak ma ziemię, to nie obszarnik (a fe!) jeno ziemianin.
× 2
@Mackowy
@Mackowy · ponad 2 lata temu
Panie @Fredkowski, chętnie pożyczę, ale po starej znajomości stanowczo odradzam 😁
× 2
Snoby
3 wydania
Snoby
Julian Fellowes
7/10
Trzecia już powieść lorda Fellowesa w Polsce, autora scenariusza do serialu „Downton Abbey” i oscarowego filmu „Gosford Park”. Szalona satyra na brytyjską arystokrację. Edith Lavery, blondynka o dużyc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na początku wydaje się, że to kopciuszkoidalna opowieść o młodej dziewczynie z klasy średniej, która dzięki swej urodzie i wdziękowi oraz manierom poślubia księcia, czyli hrabiego. Tyle, że Kopciusze...

@Airain @Airain

"Snoby" to kolejna książka perełka, która zagości na stałe w mojej biblioteczce. Jest to moje pierwsze spotkanie z tym pisarzem i z pewnością nie ostatnie. Kunszt literacki autora wprost zachwyca. Po...

@Justyna_K @Justyna_K

Pozostałe recenzje @Antytoksyna

Ślachta
Mała ojczyzna

Tematyka książki Macieja Falkowskiego dla tych, którzy nie pochodzą z terenów położonych na wschód od Warszawy, może okazać się nie tylko interesująca, ale nawet dość eg...

Recenzja książki Ślachta
Ludzka rzecz
Nic co ludzkie nie jest tu przemilczane

"Ludzka rzecz" to książka, po którą warto sięgnąć. To książka gatunkowo nieszablonowa, fabularnie nieprzewidywalna, językowo zaskakująca, porażająca trafnością spostrzeż...

Recenzja książki Ludzka rzecz

Nowe recenzje

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca
@aga.kusi_po...:

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i...

Recenzja książki Kawa i papieros
Jaśmina
Jakie tajemnice odkryje kraj Orientu
@agaczarujee:

Sięgając po książkę zatracamy się w początkach XIX wieku gdzie urzęduje szlachta. Poznajemy tam barona Wigurę i jego có...

Recenzja książki Jaśmina
Bóg nie jest wielki
Powstawanie nowej religii
@almos:

Powróciłem po latach do książki jednego z apostołów Nowego Ateizmu i muszę powiedzieć, że jest to trudna lektura. Rzecz...

Recenzja książki Bóg nie jest wielki
© 2007 - 2024 nakanapie.pl