Wspomnienia z martwego domu recenzja

Wielce prawdziwa fikcja

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Antytoksyna ·4 minuty
8 dni temu
1 komentarz
25 Polubień
"Wspomnienia z martwego domu" to zapis przeżyć i obserwacji poczynionych w czasie czteroletniego zesłania w karnej fortecy w Omsku. Fiodor Dostojewski trafił tam za przynależność do nielegalnej organizacji, tzw. Koła Pietraszewskiego (założonego przez socjalistę Michaiła Batuszewicza-Pietraszewskiego), której to członków zajmowały dyskusje na tematy społeczne i filozoficzne, krytyka carskiego samodzierżawia oraz zacofania ekonomicznego Rosji, a także żądania wprowadzenia w Rosji reform na wzór zachodnioeuropejski. W kwietniu 1849 r. pisarz, wraz z 123 innymi członkami Koła, został aresztowany i osadzony w Twierdzy Pietropawłowskiej, gdzie w procesie skazano go na karę śmierci i trafił przed pluton egzekucyjny. Ostatecznie, decyzją cara, kara została złagodzona i zamieniona na cztery lata ciężkiej katorgi oraz służbę wojskową. Dostojewski dotarł do Omska wraz z Sergiuszem Durowem w styczniu 1850 r. "Wspomnienia..." ukazały się dwanaście lat później.

Autorem zapisków z zesłania uczynił Dostojewski niejakiego Aleksandra Piotrowicza - postać fikcyną, swoje alter ego, i to na podstawie jego relacji czytelnik poznaje karorżniczy los. Życie w ostrogu opisane jest niezwykle realistycznie, w ogóle i w szczególe, z zachowaniem obiektywizmu w przybliżeniu zasad funkcjonowania więzienia oraz trudnej egzystencji osadzonych. Poznajemy przekrój społeczny więźniów i istniejącą za murami hierarchię. Dowiadujemy się co wzbudzało szacunek i uznanie współwięźniów, a jakie zachowania ściągały kłopoty. Obserwujemy dostosowanie rytmu życia katorżników do zmieniających się pór roku i wydarzenia wnoszące do trudnej codzienności okruchy radości, normalności i zapomnienia. Możemy też poznać odpowiedzi na pytanie: jak przetrwać? Bo dostosowanie się nie było w tych okolicznościach jedynym gwarantem przeżycia.

Większość bohaterów Dostojewskiego nie jest anonimowa. Nie dociekałam, czy i które z nich to postaci autentyczne, np. swojego towarzysza niedoli Durowa, ledwie wspomina i nie wymienia go z imienia ani nazwiska. Nieco inaczej ma się sprawa z Polakami. Polskich więźniów politycznych określa w dość dziwaczny sposób, jako B...ki, M..ki, Ż...ki czy T...ki. To mnie zaintrygowało. Doszukałam się, że są to postaci prawdziwe - Józef Bogusławski, Aleksander Mirecki, Feliks Józef Żochowski i Szymon Tokarzewski. Notabene Tokarzewski spisał własne wspomnienia z Omska w "Siedmiu latach katorgi" i dzięki nim możemy poznać osobę pisarza widzianą oczami polskiego współwięźnia. Ciekawy to portret. Ale o tym za chwilę.

O Polakach Aleksander Piotrowicz mówi tak:

Oprócz tych trzech Ro­sjan, in­nych ze stanu szla­chec­kie­go prze­by­wa­ło w moich cza­sach w ostro­gu ośmiu ludzi. Z niektórymi z nich za­war­łem ści­słą, a nawet przy­jem­ną znajomość, ale nie ze wszystkimi. Naj­lep­si z nich byli to lu­dzie cho­ro­bli­wie na­stro­je­ni, trzy­ma­ją­cy się osobno i w naj­wyż­szym stop­niu nietolerancyj­ni. Z dwoma przestałem potem roz­ma­wiać. Ludzi wykształconych było wśród nich trzech tylko: B…ki, M…ki i sta­rzec Ż…ki, który był nie­gdyś pro­fe­so­rem ma­te­ma­ty­ki – sta­rzec dobry, zacny, wiel­ki dzi­wak i po­mi­mo wykształ­ce­nia, bar­dzo, jak mi się zdaje, ogra­ni­czo­ny czło­wiek. (s.227)
Wszy­scy inni to­wa­rzy­sze jego nie żyli z nim w harmonii. (s.230)

Z M…kim od razu ści­słą za­war­łem znajomość, nigdy się z nim nie kłó­ci­łem, sza­no­wa­łem go, ale poko­chać go, przywiązać się do niego nie mo­głem. Pomimo jed­nak całej swej zręczno­ści towarzy­skiej żył w za­cię­tej nieprzy­jaź­ni z B…kim i jego przy­ja­cie­lem T…kim. (s. 227) (...)
Tak się zda­rzy­ło, że ze­rwaw­szy stosunki z B…kim, na­tych­miast musiałem ze­rwać znajo­mość i z T…kim, ...(s.228)

Dla Czer­kie­sów, Ta­ta­rów, dla Żyda byli łaska­wi i uprzej­mi, ale ze wstrę­tem uni­ka­li resz­ty ka­torż­ni­ków. Tylko jeden starodubow­ski sta­ro­wier za­słu­żył sobie na ich pełny sza­cu­nek. Rzecz zresz­tą godna uwagi, że nikt z ka­torż­ni­ków przez cały czas mego prze­by­wa­nia w ostro­gu nie wytykał im ani ich po­cho­dze­nia, ani sposobu my­śle­nia, (...) (s.228)Z na­szy­mi zaś Po­la­ka­mi ka­torż­ni­cy ob­cho­dzi­li się nawet z usza­no­wa­niem, da­le­ko le­piej niż z nami ze szlach­ty ro­syj­skiej i wcale ich „nie za­cze­pia­li”. (s.229)

Przez dwa lata potem pra­wie nie­roz­łącz­nie cho­dzi­li­śmy z B…kim na ro­bo­ty, naj­czę­ściej do warsz­ta­tu. Ga­wę­dzi­li­śmy ze sobą, rozma­wia­li o na­szych na­dzie­jach, przekonaniach. (238) B…ki z bólem przyjmował każdy za­rzut z mej stro­ny i zgryź­li­wie mi od­po­wia­dał. Zresz­tą w wielu kwe­stiach, być może, on miał wię­cej słuszno­ści ode mnie, nie wiem tego; ale na ko­niec roz­łą­czy­li­śmy się, i to mnie bar­dzo bo­la­ło. A prze­ży­li­śmy już wiele razem. (238)
Ile jest w tych słowach prawdziwych wspomnień Dostojewskiego nie wiadomo. Wygląda jednak na to, że Polacy stanowili w ostrogu dość hermetyczną grupę i raczej byli traktowani przez innych z dystansem.

W tym miejscu, jako ciekawostkę, przytoczę słowa polskiego skazańca opisujące słynnego pisarza. Oto spostrzeżenia Tokarzewskiego:

Dostojewski nienawidził Polaków, ponieważ z rysów z nazwiska, niestety!, znać było pochodzenie polskie, mawial, że gdyby wiedział, że w jego żyłach płynie chociaż jedna kropla krwi polskiej, kazałby ją natychmiast wypuścić.

Jakże boleśnie było słuchać, gdy ten spiskowiec, ten skazaniec za wolność i postęp wyznawał, że wówczas dopiero uczuje się szczęśliwym, kiedy wszystkie ludy przejdą pod panowanie Rosji.

Według Dostojewskiego na świecie jeden tylko istniał naród wielki, do misji wspaniałych przeznaczony, naród rosyjski.

Dostojewski częstokroć stawał się nieznośnym wprost niemożliwym przy dysputach. Zarozumiały i brutalny, zmusił nas, żeśmy z nim dysputować, a później nawet, żeśmy z nim i rozmawiać, i znać go nie chcieli... (*)

Takie są fakty. Nie zmienia to jednak faktu, że Dostojewski wielkim pisarzem był i czytać go zdecydowanie warto.

Książki zaczęłam słuchać w bardzo złym wykonaniu Adriana Chimiaka, dlatego audiobooka porzuciłam i szczerze go odradzam. Lekturę dokończyłam z satysfakcją na czytniku.

(*) cytaty zaczerpnięte z portalu kronikatygodnia.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-13
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wspomnienia z martwego domu
7 wydań
Wspomnienia z martwego domu
Fiodor Dostojewski
8.0/10
Seria: MaGia klasyki

Wspomnienia z martwego domu to najbardziej osobiste dzieło Fiodora Dostojewskiego. W 1849 roku Dostojewski za przynależność do Koła Pietraszewskiego został skazany na karę śmierci przez rozstrzelani...

Komentarze
@Airain
@Airain · 7 dni temu
No taka jest prawda, Dostojewski Polaków nie znosił, więc jego opinie należy jednak traktować z pewna ostrożnością.
× 2
Wspomnienia z martwego domu
7 wydań
Wspomnienia z martwego domu
Fiodor Dostojewski
8.0/10
Seria: MaGia klasyki
Wspomnienia z martwego domu to najbardziej osobiste dzieło Fiodora Dostojewskiego. W 1849 roku Dostojewski za przynależność do Koła Pietraszewskiego został skazany na karę śmierci przez rozstrzelani...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedyś zapałałam miłością do twórczości Dostojewskiego i przeczytałam wszystkie wielkie jego powieści. Później mój zapał osłabł. Teraz wróciłam do wcześniejszej jego powieści, uważanej za najbardziej...

@jatymyoni @jatymyoni

Klasykę albo się uwielbia, albo się jej po prostu nie czyta. Albo staje się kanonem, listą tytułów i autorów wyrytych niemalże na pamięć przez czczących ją, albo staje się listą cenzurowanych pozycji...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @Antytoksyna

Perły
Literacka perełka

Poznawanie twór­czo­ści Izraela J. Singera zaczęłam z wysokiego C, czyli od powieści "Josie Kałb", uważanej przez krytyków za najsławniejszą powieść autora. Tym razem si...

Recenzja książki Perły
Pasterze smoków. Rodzice kontra dzieci
Rodzicielstwo w teorii i w praktyce.

Czy współczesna nauka daje nam odpowiedzi na trudne pytania dotyczące rodzicielstwa? Niestety nie. Nawet na tak podstawowe pytanie jak to: czy mieć dzieci? A przecież od...

Recenzja książki Pasterze smoków. Rodzice kontra dzieci

Nowe recenzje

Tysiąc dni bez ciebie
Miłość jest trudna
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Luną Velevitką i Wydawnictwem White Raven* Debiutancka książka autorki, którą zdążyłam już dob...

Recenzja książki Tysiąc dni bez ciebie
Dziewczyna bez serca
Dziewuszka bez serduszka
@Malwi:

Jagoda Wochlik w "Dziewczynie bez serca" serwuje nam opowieść z potencjałem na emocjonalny rollercoaster, ale ostateczn...

Recenzja książki Dziewczyna bez serca
Katia
recenzja
@zaczytaj_ch...:

Katarina Ruszczow to kobieta, której życie zbudowane jest na fundamentach bólu, przymusu i nieczystych interesów. Od n...

Recenzja książki Katia
© 2007 - 2025 nakanapie.pl