Czternastego lutego mężczyzna ginie w wypadku drogowym. Nikt jednak tego nie widzi, a na ciele ofiary brakuje śladów zderzenia z samochodem. Pijany sprawca twierdzi natomiast, że na drogę wbiegł anioł. Śledztwo dostaje Hank Zaborski – policyjny detektyw, który słynie z rozwiązywania spraw, z którymi nikt inny nie może sobie poradzić. Odkrywa on, że wszystko w jakiś przedziwny sposób powiązane jest z jego pierwszym poważnym śledztwem. Może nawet to on jest celem i ktoś zwyczajnie się nim bawi? Nic do siebie nie pasuje, a w toku pracy pojawiają się tajemnice, które wprowadzają w życie detektywa zamęt.
🍃
Na okładce napisane jest, że do czynienia mamy z thrillerem, ale to tak potężne niedopowiedzenie, że mam ochotę się zaśmiać. Piotr Ander zdaje się bawić gatunkami, które dobrze znamy i tworzy coś nowego. Coś, z czym jeszcze nie zdarzyło mi się spotkać w takiej formie. Mamy tutaj elementy kryminału i thrillera, a do tego dochodzą wątki paranormalne. Tworzy to mieszankę, która może uzależnić. Ale magia tego połączenia tkwi w stylu autora. To jak operuje on piórem... Brak mi słów! Początek książki a jej koniec pokazuje olbrzymi progres. Odniosłam wrażenie, że Piotr Ander utonął w wykreowanym przez siebie świecie i po prostu dryfował na granicy dwóch wymiarów. Co prawda sprawiło to, że tempo akcji było nierówne, a klimat niespodziewanie uległ zmianie, ale przymykam na to oko, jako że mamy do czynienia z debiutem. I to jakim debiutem! Aż mam ochotę śledzić poczynania autora, by żadna kolejna książka nie umknęła mojej uwadze. „Mroczny rewers” to opowieść mężczyzn. To oni są w centrum wydarzeń, to oni odnoszą sukcesy, to oni czerpią z życia jak najwięcej. Kobiety jedynie stoją u ich boku jako kochanki, żony lub nikt ważny. I początkowo właśnie tak ma się sprawa, a potem pojawia się bohaterka, która niszczy tę hierarchię. Która wskakuje na samą górę i zdaje się, że nikogo nie ma już wyżej. „Mroczny rewers” to opowieść o przeszłości, która podąża za nami krok w krok. Która nie daje spać po nocach, która nie pozwala o sobie zapomnieć. To opowieść o władzy – pozornej władzy ludzi i absolutnej władzy śmierci. To opowieść o przemijaniu i nieuchronności losu. O tym, jak mali są ludzie w zetknięciu z końcem. Książka ta nie jest bez wad, ale robi wrażenie. Potknięcia są na tyle małe, że podczas czytania nie skupiłam na nich uwagi, a całość pozostawiła po sobie tak wiele, że aż nie wiem, jak przestać o niej myśleć. Godziny od przeczytania ostatnich zdań mijają, a ja w głowie wciąż mam słowa wypowiedziane przez bohaterów. Wciąż towarzyszą mi ich przemyślenia i są one tak wyraźne! Nie wiedzieć kiedy „Mroczny rewers” stał się utworem filozoficznym, który sięga do głębi duszy i wygodnie się tam mości. Były fragmenty, które czytałam po kilka razy, bo zdały mi się tak ważne lub tak pięknie napisane. Nie mogę o nich ot tak zapomnieć. Uwielbiam, naprawdę uwielbiam, gdy powieść zostawia mnie w takim stanie.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Novaeres.
🍃
„Przeszłość ma to do siebie, że prędzej czy później staje się rojem duchów.”
Czasem nawet przeznaczenie się myli. Granica, która oddziela nas od Nieznanego tylko pozornie jest nieprzekraczalna. W deszczowy Dzień świętego Walentego, w centrum dużego miasta, młody makler ginie...
Czasem nawet przeznaczenie się myli. Granica, która oddziela nas od Nieznanego tylko pozornie jest nieprzekraczalna. W deszczowy Dzień świętego Walentego, w centrum dużego miasta, młody makler ginie...
Każdego dnia przeglądając bookstagram, możemy natknąć się na setki zupełnie różnych książek. Wymienianie się opiniami umożliwia nam nie tylko poznawanie nowych tytułów, ale też upewnianie się, że nie...
Od jakiegoś czasu widziałam sporo pochwał skierowanych w stronę książki i Autora, rekomendacje Tomka Sablika, ale i @haunted_books oraz @biblia_horroru spowodowały, że zapukałam do @suspens_books by ...
@czerwonakaja
Pozostałe recenzje @mewaczyta
Stany bitwy
Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...
Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...