Recenzja
''Mroczne serce. Darkness'' Anna Wolf
Seria: Black Angels MC (tom 1)
Ilość stron: 288
Współpraca reklamowa @annawolf.autor
✩ Wiele razy mówiłam wam o tym, jak bardzo lubię serię MC kiedy dowiedziałam się o tym, że Ania piszę nową opowieść. Nie mogłam doczekać się tego, aż najnowsza powieść trafi w moje ręce. Byłam, bardzo ciekawa co autorka zaserwowała nam w nowej serii. Tego, że motocykliści są porywczy i lubią, czasem rozpętać burdę w barze spodziewałam się od początku. Znając, męskich bohaterów Wolf z nimi nie ma miękkiej gry.
Na początku warto wspomnieć o tym, że w tej historii przewiną się bohaterowie z serii Storm Riders MC. Czytelnicy tym samym dostaną okazję odwiedzić poprzedni klub. Mimo to, że oba cykle nie łączą się ze sobą, to dobrze byłoby, aby czytelnik znał historię Storma i Summer.
Ważna informacja! Tylko do jutra na wydawnictwowolf.pl trwa promocja. Mroczne serce. Darkness z autorgafem możecie nabyć w cenie 26,50 zł
✩ ''Mroczne serce. Darknes'' Od początku skupia się na Eli i Darknessie. Ich traumach oraz wzajemnych niedopowiedzeniach. Spotkanie tych dwoje po latach nie należało do udanych. Jednak nic nie dzieje się bez przyczyny. Słowo dane przyjacielowi jest droższe od pieniędzy, więc Amis zrobi wszystko, aby dotrzymać danego słowa, czy wszystko ułoży się po myśli lidera klubu Black Angels MC. Praktycznie od tego momentu zaczyna robić się zabawnie, żeby potem przejść w ciekawsze zwroty akcji, które prawie do samego końca nie zwalniają tempa. Fani serii MC nie będą narzekali na nudę.
Anna Wolf postanowiła wystartować z nową serią MC. Tym razem wejdziemy do świata Black Angels, których możemy kojarzyć z poprzedniego cyklu Storm Riders MC. Te dwa kluby nie przepadają za sobą, ale kiedy sytuacja tego wymaga, działają solidarnie ramię w ramię.
Autorka pokazuję demony i traumy bohaterów, które mają duży wpływ na relację między tą dwójką. Eli o pewnych wydarzeniach z przeszłości wolałaby zapomnieć. Darkness zaczyna być coraz bardziej świadomy tego, że słodka blondyneczka nie jest mu obojętna. Mimo to, że bohaterowie są do siebie bardzo podobni, to są też bardzo uparci.
✩ Dosłownie do połowy książki śmiałam się w głos, to jacy zabawni potrafią być bohaterowie przeszło moje wyobrażenie jeśli chodzi o bikerów. Nasze wyobrażenie o tych barczystych, wytatuowanych facetach bywa różne, ale nie warto mierzyć wszystkich tą samą miarą. Bo mimo ich mrocznych serc, demonów przeszłości motocykliści potrafią sprawić, że czas w ich towarzystwie jest przyjemny.
Początek opowieści zaczyna się przyjazdem Eli. Dziewczyna nie ma pojęcia o tym, jak funkcjonuje świat motocyklistów. Natomiast nie ma wyjścia, musi za wszelką cenę zatrzeć za sobą wszystkie ślady tak, aby jej oprawca nie trafił na ślad młodej kobiety.
Podoba mi się kreacja O’Hary damskie postacie Ani na ogół są typem kobiet, które nie dają sobie w kaszę dmuchać. To sprawia, że wręcz przebadam za charakternymi paniami.
Darkness on mi momentami przypominał pitbula. Który nie pozwoli położyć łap na tym co należy do niego. Momentami drażniło mnie jego zachowanie, ale tylko do pewnego momentu.
Night ten to wie, jak zawładnąć sercem czytelniczki. Bo zawładnął moim. Polubiłam go, a pociągnęło za sobą chęć poznania jego historii lepiej.
Ashton z nim to jest tak, że mamy tu zarysowany jego charakter. Wygląd czytelnicy muszą zwizualizować sobie podczas lektury. Odebrałam, to, jak celowy zabieg ze strony autorki, aby pobudzić do życia nasze szare komórki.
✩ Dla mnie za dużo było przepychanek między Darknessem i Eli, a za mało akcji z dreszczykiem. Uznałam, to za minus, jak na początek nowej serii.
Mimo to polecam Wam poznać czarnych aniołów, bo to naprawdę fajna historia na jeden wieczór.
• Mroczne serce. Darkness • Przeczytane • Recenzja •