Mroczne serce. Darkness recenzja

Anna Wolf po raz kolejny udowodniła, że świat motocyklowych klubów nie ma przed nią tajemnic. W powieści „Mroczne serce. Darkness”, otwierającej nową serię Black Angels MC, autorka zabrała mnie na niebezpieczne drogi, pełne emocji, napięcia i trudnych wyborów moralnych. Choć książka jest początkiem nowego cyklu, fani serii Storm Riders MC z pewnością poczują się tutaj jak w domu – bohaterowie z poprzednich tomów pojawiają się w tle.

Główną bohaterką powieści jest Eli O’Hara, kobieta uciekająca przed swoją przeszłością, mężczyzną, który ją skrzywdził. Jej desperacka decyzja, by zwrócić się o pomoc do Darknessa – prezesa klubu Black Angels MC i człowieka, który kiedyś bardzo ją zranił – otwiera drzwi do pełnej adrenaliny opowieści. Darkness początkowo nie zamierza angażować się w sprawy Eli, ale gdy odkrywa, że kobieta jest w poważnym niebezpieczeństwie, staje przed trudnym wyborem. Jako lider bezwzględnego klubu motocyklowego musi zmierzyć się z nowym wyzwaniem: ochroną kobiety, którą kiedyś odrzucił, a jednocześnie walką z wrogiem zagrażającym im obojgu.

Wolf zgrabnie konstruuje dynamikę między członkami Black Angels, wprowadzając nas w nowy klub, którego mroczna aura i brutalne zasady odróżniają go od Storm Riders MC. Relacje między bohaterami są napięte, a lojalność – kluczowa. Autorka umiejętnie balansuje między światem pełnym przemocy i niepisanych kodeksów, a delikatnością rodzącego się uczucia między Darknessem a Eli. Nie zabrakło również miejsca na moralne dylematy i pytanie, czy można żyć na granicy dwóch światów: zwykłego życia i brutalnej rzeczywistości klubów motocyklowych.

Jednym z największych atutów książki jest sposób, w jaki Anna Wolf kreuje bohaterów. Darkness to postać złożona, pełna wewnętrznych konfliktów – z jednej strony prezes MC, który nie cofnie się przed niczym, by chronić swoich ludzi, z drugiej – człowiek, który musi stawić czoła uczuciom i przeszłości, które od dawna próbuje zepchnąć w cień.

Eli zaś to kobieta silna, ale jednocześnie targana przez strach i potrzebę odnalezienia bezpieczeństwa. Ich relacja, choć naznaczona bólem i niepewnością, rozwija się w sposób dynamiczny, pełen pasji i dramatyzmu.
Mroczne serce. Darkness to powieść, która wciągjnęła mnie od pierwszych stron i nie pozwoliła oderwać się aż do samego końca. Black Angels MC to klub, który z pewnością zajął już miejsce wśród moich ulubionych serii motocyklowych. A finał tej opowieści sprawia, że już czekam na kolejne tomy – zwłaszcza na historię Ice, która zapowiada się równie intrygująco.
Dla fanów literatury MC i wielbicieli mocnych, emocjonujących historii – ta książka to pozycja obowiązkowa.