Książka, o której dziś wam opowiem będzie idealną dla miłośniczek motywu klubu motocyklowego. Przyznam szczerze, że nie mogłam się doczekać, kiedy będę ją mogła zobaczyć na własne oczy, ponieważ okładka jest niesamowita. Mowa tutaj oczywiście o książce autorstwa Anny Wolf pod tytułem „Mroczne serce. Darkness”, mam sentyment do tytułowego prezesa, dlatego też chętnie stałabym się członkinią Black Angels MC. Przyjemnie było ponownie znaleźć się wśród bohaterów, poznać nowych, a także rzucić oczkiem na znany już nam klub Storm Riders. Przygotujcie się na to, że grzecznych chłopców tutaj nie znajdziecie, ale takich, którzy dotrzymują słowa, potrafią naprawić swoje błędy i walczyć o to, co należy do nich. Czy będąca w nie małych opałach Eli, będzie na to gotowa?
Główną bohaterką książki autorstwa Anny Wolf pod tytułem „Mroczne serce. Darkness” jest Eli O'Hara. Ta młoda kobieta musiała mierzyć się w swoim życiu z wieloma nieprzyjemnościami. Żyjąc w ciągłym strachu, wbrew sobie poczuła, że nie może tak dłużej, musi zrobić wszystko, aby się wyplatać z kłopotów, które na nią spadły. Kiedy to wszystko się tak rozwinęło? Nie mogła w tym tkwić, musiała uciekać. Mawiają, że ucieczka jest tchórzostwem, ale czasami jedynie ona może zapewnić bezpieczeństwo, jeśli nie zostanie się znalezionym. Eli tego nie chciała. Postanowiła udać się na drugi koniec kraju, aby poprosić o pomoc jedynego człowieka, który mógł udzielić jej pomocy, którą tak potrzebowała. Darkness, obecnie przywódca Black Angels MC bardzo ją zranił, jednak nadal pozostał najlepszym przyjacielem jej brata i jedyną opcją na przetrwanie. To spotkanie nie przebiegło tak, jakby tego chciała, mężczyzna nie chciał jej wysłuchać, ani tym bardziej mieć z nią cokolwiek wspólnego. Eli musiała radzić sobie sama, a on ciągle myślał o niej, a kiedy dowiedział się, co jej grozi nie wahał się, aby wyruszyć na jej poszukiwanie i pomóc. Czy nie będzie za późno? Czy uda mu się w porę odszukać O’Hary?
„Mroczne serce. Darkness” to kolejna książka Anny Wolf, którą czytałam wpatrując się w ekran komputera, do późnej nocy, nie zważając na konsekwencje. Wkroczyłam w świat klubów motocyklowych, musiałam podporządkować się im regułom, zupełnie, jak nieprzygotowana na to Eli O’Hara. Spotkanie tej dwójki bohaterów było nieuchronne i bardzo przeze mnie wyczekiwane. Cóż, mam słabość do Amisa, czego nigdy nie ukrywałam. Czasami miałam ochotę potrząsnąć bohaterami, właściwie częściej to dotyczyło Eli, która nie chciała się poddać i posłuchać mężczyzny, nawet, kiedy w grę wchodziło jej bezpieczeństwo. Przeszłość, traumy, niepowiedzenia mieszały w relacji tej dwójki. Anna Wolf potrafiła wpleść wiele ciekawych i humorystycznych scen, co wzbogaciła intrygującą wymianą zdań między Darknessem i Eli. „Mroczne serce. Darkness” to historia, która potrafi pozostać z czytelnikiem na znacznie dłużej. Na szczególne uznanie zasługuje postać Nighta, który jest niesamowitym mężczyzną, który zasługuje na to, aby poznać jego historię. Nie da się go nie lubić, jest świetnym kompanem i przyjacielem. Z niecierpliwością wypatruję kolejnych książek autorki i mam nadzieję, że wśród nich przyjdzie nam poznać kolejnych motocyklistów.