Mopsik, który chciał zostać jednorożcem recenzja

,,Mogę być, kim zechcę, więc zostanę jednorożcem!''

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2020-06-14
1 komentarz
6 Polubień
Peggy już od maleńkości marzyła o ludziach, którzy będą ją kochać. Niestety, Suzanne u której zamieszkała traktowała mopsika bardziej jako modny dodatek do stroju, niż żywe zwierzątko. A kiedy okazało się, że małe niewybiegane pieski potrafią sprawiać bardzo duże kłopoty - Peggy wylądowała w schronisku.
Na szczęście nie była tam długo.
Ale to i tak było traumatyczne przeżycie.

W nowym, tymczasowym domu do którego trafiła Peggy panowały zupełnie inne zasady - dużo było głasków i tulasków, były spacery i śnieżne szaleństwa, były przepyszne smaczki i Chloe u której boku można było się zwinąć na łóżku. Było tam wszystko to, czego Peggy od zawsze pragnęła - dobry, kochający dom i cudowni, wyrozumiali ludzie.
Ale jednak Peggy wie, że to wszystko tylko tymczasowo i na chwilę, na święta właściwie. I tak oto mały mopsik postanawia zrobić wszystko, żeby stać się jednorożcem (bo, jak wiadomo nawet małym pieskom, jednorożce są magiczne, spełniają życzenia i nie ma dla nich rzeczy niemożliwych).
Czy Peggy zostanie u swoich nowych ludzi? Czy brat Chloe, Finn, przekona się do takiego śmiesznego małego pieska? I wreszcie: czy zdemolowanie świeżo postawionej choinki sprowadzi na mopsika poważne kłopoty?

,,Mopsik, który chciał zostać jednorożcem'' jest sympatyczną, ciepłą powieścią poruszającą naprawdę ważne tematy. I podobnie, jak w przypadku ,,Instrukcji obsługi pieska Jacósia'' polecałabym ją rodzicom i dzieciom, które chcą mieć w domu szczeniaczka. Szczenię bowiem jest nie tylko małą słodziutką istotką stworzoną do głaskania i tulenia - jest żywym zwierzątkiem, które ma swoje potrzeby, przeżywa konkretne emocje, nudzi się, boi się, cieszy się i czasami nabrudzi w domu albo wyciamka nasze ulubione kapcie (czy pluszaka).
I zamiast na takie szczenię krzyczeć, i się na nie denerwować, co robiła Suzanne, należy spróbować dotrzeć do sedna problemu - pies po raz kolejny zabrał się za obgryzanie naszych ulubionych szpilek? Może więc trzeba poświęcić mu trochę więcej czasu i kupić gumową zabawkę do miętoszenia w pyszczku? Bo szczeniaki na pewnym etapie rozwoju bardzo ale to bardzo potrzebują mieć coś do ciamkania i wypróbowywania swoich ząbków. Jak ludzie, zresztą.
Historia Peggy uwrażliwia też dzieciaki na odczuwane przez psa emocje - mały mopsik przeżywa ich całą gamę i robi to na szczenięcą modłę. Ekscytacja szybko zamienia się w oczekiwanie, które przechodzi w rozczarowanie, które przechodzi w nudę, która zamienia się w absolutny zachwyt po rozgryzieniu poduszki i uwolnieniu mięciutkiego puchu. Schronisko zaś jest dla Peggy miejscem niezrozumiałym, potwornym i obcym, w którym mały piesek czuje się wystraszony i osamotniony, ale potem przychodzą nowi ludzie i znowu jest radość, i szczęście, ale tym razem podszyte nieznikającym strachem dotyczącym tego, że Peggy do schroniska wróci. I właśnie to jest szczególnie ważne i cenne w tej książeczce - ukazanie naszym najmłodszym, że tak jak i dzieci mogą się przez długi czas czegoś bać i obawiać, tak i psy czują w podobny sposób.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-08
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mopsik, który chciał zostać jednorożcem
2 wydania
Mopsik, który chciał zostać jednorożcem
Bella Swift
9.1/10
Cykl: Mopsik Peggy, tom 1

Mopsik Peggy został porzucony przez swoją właścicielkę tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Na czas świąt trafia do rodziny z trójką dzieci, w tym Chloe, która jest fanką jednorożców. Peggy marzy o ...

Komentarze
@ziellona
@ziellona · ponad 4 lata temu
MOpsiki sa suuuper. Takie fufacze.
Moj schroniskowy Rumun ma jednego kolege, wlasnie mopsika (normalnie sie rzuca na wszysstkie male, a tego toleruje) Przesadzilam trochę z haslem Kolega i oleruje... jest zainteresowany i zdziwiony jak mozna takie dziwne dzwieki wydzielac...
Fajnie, ze piszesz o takich ksiazkach, bo tak... sa to tematy wazne dla dzieci. pies to nie zabawka. Czy ktoś pomyslal o odstawieniu dziecka do schroniska, bo chce jechac na wakacje? Albo dziecko do lasu, bo stłukło mój ulubiony wazon? wrrrr - ja wiem, ze to ksiazka dzieci. Edukacyjna. WIEM, ale i tak mnie to rusza. Strasznie rusza.
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 4 lata temu
Mnie też... dlatego staram się, jak mogę podrzucać dzieciakom takie książki i tłumaczyć im, że piesek też ma prawo być zły, czy smutny, czy po prostu może nie chcieć się tulać w danym momencie i należy go zostawić w spokoju, bo jeśli się go nie zostawi i będzie się go cisnąć na zabawę i przytulanie, i głaskanie to piesek może się poczuć osaczony i może szczeknąć, warknąć albo dziabnąć w samoobronie i to będzie zupełnie normalnie i wcale nie zaskakujące, i nie oznacza, że piesek jest agresywny, tylko, że my zignorowaliśmy całkiem sporo sygnałów ostrzegawczych wysyłanych przez pieska przed pokazaniem ząbków.
I o mopsikach też ich edukuję - że jeśli już koniecznie chcą mieć mopsa, albo buldożka francuskiego, albo boksera, albo innego pieska rasy brachycefalicznej, bo to ich marzenie od maleńkości i sobie nie wyobrażają innego, to niech nie biorą takiego dizajnerskiego pieska z supercofniętym pyszczkiem, bo im się źle oddycha i źle im działa system chłodzenia psa w lecie, i ogólnie takie pieski są nieszczęśliwe. Niech wezmą mniej dizajnerskiego z pyszczkiem dłuższym, ale takiego, który będzie szczęśliwszy i trochę zdrowszy. Bo tylko w ten sposób można wpłynąć na tych głupich hodowców, którzy wyczaili, że pieski z superpłaskimi pyszczkami sprzedają się lepiej, więc produkują je na potęgę nie zwracając uwagi na ich komfort życia.
(Huh. Ależ się rozpisałam edukacyjnie.)

PS. A fufacz to cudowne słowo! Podbieram je do mojego słownika! :D
× 1
@ziellona
@ziellona · ponad 4 lata temu
Kiedys byly w modzie wilczury... teraz jest ich pelno w schroniskach... a to nie jest piesio maly i dla kazdego... Bardzo dobrze, ze edukujesz i o tym piszesz. Pisz wiecej.
I ps.. mam wilczura i kundla. Wilczurzyca jest totalnie nietulaśna (pierwszy nasz wilczur, ktory zupelnie sie nie tuli. Ona ma swoj swiat. Truska-indywidualistka. Kochamy ja jak wariaci, robimy wszystko zeby jej bylo dobrze (ma 11 lat, wiec sama rozumiesz: dysplazja, stawy, serducho i jakas tajemnicza choroba skory), ale brakuje mi tulenia. MNIE BRAKUJE. Rumun sie boi, a Truska sie wycofuje. Ale akceptuję i kocham dalej.Bo to moje piesy :)
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 4 lata temu
Bo psiaste się kocha bez względu na wszystko! :3
Co do tajemniczej choroby skóry, to spróbuj może odstawić Trusce kurczaka? (Zakładając, że je kurczaka.) Mam kumpla, który ma wilczurzycę i Freya jest na kurę strasznie uczulona, wylizuje sobie futerko i ma takie łyse placki, i się drapie, i w ogóle wygląda jak siedem nieszczęść kiedy tylko coś kurczacznego pojawi się przypadkiem w jej diecie. :<

I o wilczurach też dzieciakom mówię, żeby nie brały z hodowli takiego w przysiadzie tylko z bardziej prostymi tylnymi łapami. I muszę powiedzieć, że dzieciaki mam na filii mądre, bo rozumieją! :)
× 1
@ziellona
@ziellona · ponad 4 lata temu
Kurczaka jadla jakis czas temu i byla cala w plackach, odstawilismy gotowane, teraz trucha jest na puszkach (takich z ponad 50% wolowinki), jest lepiej, duzo lepiej. Te kurczaki to faktycznie masakra. I Trucha sie mniej wygryza na wsi, niz w Krakowie - mysle sobie ze ona po prostu jest uczuleniowcem. Jest smog - jest placek. Ograniczamy nieczystosci, drapkamy i dajemy jakies wspomagacze diety. Ale z tymi kurczakami to masz 150% racji, a nawet 200 %
Mopsik, który chciał zostać jednorożcem
2 wydania
Mopsik, który chciał zostać jednorożcem
Bella Swift
9.1/10
Cykl: Mopsik Peggy, tom 1
Mopsik Peggy został porzucony przez swoją właścicielkę tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Na czas świąt trafia do rodziny z trójką dzieci, w tym Chloe, która jest fanką jednorożców. Peggy marzy o ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zabawny tytuł, uroczy szczeniak na okładce- oj niech Was nie zwiedzie ten idylliczny obrazek. Ta książka to bardzo wartościowa lektura, mówiąca o kompleksach, poczuciu własnej wartości i byciu sobą. ...

@kasia.rzymowska @kasia.rzymowska

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora

Nowe recenzje

Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
Sen o okapi
Okapi = śmierć
@Moncia_Pocz...:

Książka "Sen o okapi" niemieckiej pisarki Mariany Leky przyciągnęła moją uwagę Interesującą szatą graficzną oraz opisem...

Recenzja książki Sen o okapi
© 2007 - 2025 nakanapie.pl