Od najmłodszych lat pasjonuję się piłką nożną. Była dla mnie swego czasu całym życiem, mimo że kopałem co najwyżej na poziomie B-klasy. To dopiero były niesamowite czasy! Prócz grania jestem wiernym kibicem biało-czerwonych i dwóch klubów piłkarskich, Legii Warszawa i FC Barcelona. Każdą piłkarską książkę pochłaniam z ogromnym zainteresowaniem. Nieważne czy jest ona o moim klubie, czy idolach związanych z powyższymi. Przy czytaniu schodzi to na drugi plan. Ciekawe lektury piłkarskie zawsze zasługują na przeczytanie i sprawiedliwy komentarz z mojej strony.
Jeszcze w listopadzie i w grudniu wielu fanów tej dyscypliny sportu z ogromnym zainteresowaniem oglądało Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, rozgrywane w małym/wielkim (czytaj: bogatym) państewku azjatyckim, Katarze. Grali tam Polacy, tym bardziej oczy były wrócone na Roberta Lewandowskiego i spółkę pod wodzą trenera Czesława Michniewicza. Jak było... każdy widział. Piłkarski świat miał jednak innych bohaterów. W dużej mierze patrzył na dwie gwiazdy światowego formatu, jakimi są: Lionel Andrés Messi Cuccittini czyli Leo Messi, Argentyńczyk obecnie grający dla francuskiego klubu Paris Saint-Germain, a wcześniej grający w katalońskiej Barcelonie i Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro czyli CR7, Portugalczyk, znany z gry w takich klubach jak Manchester United, Real Madryt, czy Juventus Turyn. To właśnie o nich jest niniejsza lektura, a dokładniej pasjonujące spojrzenie na ich przebieg kariery od wczesnej młodości do połowy 2022 roku, gdy ich boiskowe wyczyny dobiegały zmierzchu.
Autorami książki są piłkarscy i sportowi pasjonaci, dziennikarze poczytnych, europejskich gazet, takich jak: The Wall Street Journal, The Daily Telegraph, The Independent, FourFourTwo, The Washington Post i Sports Illustrated. Mowa tu o Jonathanie Cleggu i Joshua Robinsonie. Jak sami twierdzą Messi vs. Ronaldo to nie biografia, a interesująca analiza ich sportowego życia, które doprowadziło ich na sam szczyt i jak zmieniło się dzięki nim postrzeganie na współczesny futbol.
Krótko o okładce. Nie jest jakaś wybitna. Na pewno rzucają się w oczy dwa złote piłkarskie buty na czarnym tle. Czerwono oznaczono nazwiska piłkarzy. Buty skierowane są do siebie czubami, pokazując, że nawet na kartach książki dojdzie do wielkiej rywalizacji między supergwiazdami, piłkarskimi ikonami XXI wieku.
Poznajemy obu, gdy ich kariery zaczynają się szybko rozwijać i znajdują drogę do klubów, w których pokażą swoje wielkie oblicza. Messi trafia do katalońskiego klubu i szkółki zwanej La Masia z Club Atlético Newell’s Old Boys. Ronaldo na angielskiego potentata przybył ze Sportingu Lizbona. Odtąd ich kariery zaczynają nabierać tempa. Prócz sportowej strony obu zawodników poznamy otoczkę związaną z przeprowadzaniem ich transferów, z niewyobrażalnie wielkimi pieniędzmi rządzącymi światowym futbolem, ludzi, którzy tym światem zarządzali. Autorzy książki analizowali wiele dokumentów, przeprowadzali rozmowy z wieloma osobami, którzy mieli związek z tymi piłkarzami, co dało niesamowity obraz tego, co działo się w futbolu w minionych kilkunastu latach.
Jedynym minusem lektury był dla mnie fakt, że autorzy zamknęli swoje rozważania przed katarskim Mundialem. A ten przyniósł dwie, jakże ważne podsumowania ich wspaniałych karier. Zawodnik Albicelestes dopiął swego, zdobył upragniony szczyt piłkarskich możliwości, jak jego rodak Diego Armando Maradona. Drugi zawiódł (przede wszystkim siebie). Zapewne wielu zapamięta jego zejście do szatni po ćwierćfinałowym spotkaniu z reprezentacją Lwów Atlasu, Marokiem i łzy. Łzy, które... towarzyszyły mu przez większość kariery. I jeszcze jedno. Niestety niedane mi było zobaczyć żadnego geniusza futbolu na żywo, nad czym bardzo ubolewam.
Recenzja powstała dzięki portalowi sztukater.pl, któremu dziękuję za egzemplarz książki.