Loft recenzja

„(…) ale przecież wszyscy mamy jakieś sekrety. Pokazujemy światu najdoskonalszą wersję siebie, bo chcemy, by nas zaakceptował, wręcz podziwiał – co z tego, że prawda jest inna. Każdy ma tajemnice, które powinny być niewidoczne dla pozostałych: myśli, pragnienia, czasem piękne, wstydliwe, bolesne albo obrzydliwe.”
Thriller to taki rodzaj powieści, po który nie sięgam za często jednak jak już sięgam robię to świadomie wybierając tych autorów, których pióro polubiłam, wiedząc, że nie zawiodą mnie. Książka Magdy przyciągała mnie od samego początku za sprawą tej prostej wymownej okładki i opisu, który sprawia, że od razu chcesz zapoznać się z tą historią.

„Żadne z naszej czwórki nie jest szczere wobec reszty. Mamy przed sobą tajemnice, tak podłe i przerażające, że gdyby wyszły na światło dzienne, zniszczyłyby wszystko niczym tajfun.”
Kamienica przy ulicy Świętego Ducha w Gdańsku.
Nie jest przypadkowe to, że Ilona Kotarbińska przenosi się do Gdańska i wynajmuje mieszkanie właśnie w tej konkretnej kamienicy.
Jak się okazuje vis a vi mieszka, bowiem osoba, która bardzo ją interesuje.
Kim jest, co ukrywa i czy dziennikarka wyjawi światu to, nad czym pracuje? A może nie zdąży? Co stało się z jej komórką i materiałami, nad którymi pracowała? Dominika i Piotr poznali się, kiedy ona mieszkała w tym samym mieszkaniu, co teraz Ilona. Są parą jednak nie mówią sobie wszystkiego. Do czego są gotowi się posunąć by utrzymać swoje sekrety w tajemnicy? Karolina i Adrian małżeństwo z pozoru szczęśliwe, z pozoru, bo pozory odgrywają tu ważną rolę. On z pozoru uczciwy polityk i kochający mąż, ona szczęśliwa i kochana żona, ale czy można żyć cały czas pozorami? Które z tej czwórki było na celowniku dziennikarki? Czyj sekret był zagrożony? Czy rozwiązanie tej zagadki będzie takie jak ci się wydaje?

„Nowe miejsca niosą nowe możliwości. Oczywiście zabiorę ze sobą moją przeszłość, nigdy od niej nie ucieknę (…)”
Magda Stachula stworzyła powieść, która pokazuje działania ludzi, często irracjonalne działania, które są napędzane przez strach. Do czego może się posunąć człowiek by ochronić swój sekret? Przyjaźnie niestety fikcyjne, związki zbudowane na iluzji, kreowanie siebie na innych niż w rzeczywistości jesteśmy. Bohaterowie zakładają maski i tworzą pozory spokoju, i szczęścia jednak, co się stanie, kiedy ktoś zburzy tą misternie budowaną strefę komfortu? Czy kolejnym krokiem będzie zbrodnia? Książkę czyta się błyskawicznie, Magda prowadzi całą historię bardzo spokojnie, tak że czytelnik będący obserwatorem całej akcji ma czas na swoje rozważania.