Współpraca - wydawnictwo mięta
"Ida zwyczajnie miała Pecha. Chociaż nie, to nawet nie było tak. To Pech miał Idę"
Ida Brzezińska widzi duchy. Ukrywa to przed wszystkimi, bo wie że wszystko by się zmieniło, a ma swoje plany.
Czy Idzie uda się zrealizować jej plany? Czy jej dar uda jej się zachować w tajemnicy?
"Była jedna rzecz, której nikt o Idzie nie wiedział. Za cholerę nie chciała być wiedźmą"
Ida Brzezińska należy do magicznego rodu. Jest ona uważana za jego spadkobierczynie i nic dziwnego, że każdy oczekuje, że będzie miała wyjątkowe magiczne zdolności. Niestety, ale tak się składa, że nie przejawia ona żadnych. Nic, zero. Wbrew pozorom dziewczyna jest bardzo szczęśliwa, bo marzy o całkiem innym życiu. Pragnie uczyć się, studiować i to z dala od domu a brak umiejętności magicznych działa na jej korzyść. Czy jej marzenie się spełni?
Do czasu. Ida odkrywa, że potrafi rozmawiać z duchami. Nie do końca jest zadowolona z tej umiejętności, bo boi się, że wszystko się zmieni jak rodzice się o tym dowiedzą i nigdzie jej nie puszczą. Dlatego nie ma ona zamiaru informować ich o swojej umiejętności.
"Panienka Brzezińska udawała mianowicie zarówno przed innymi, jak i samą sobą, że nie widuje wcale żadnych umarlaków. Nigdy, w ogóle, ni dudu!"
Trudno Idzie się dziwić, bo jej rodzice są naprawdę okropni. Nie traktują jej jak człowieka a bardziej jak rzecz. Mają zaplanowaną dla niej całą przyszłość. Od początku nie zważają na jej słowa, że dziewczyna nie chcę mieć nic wspólnego z magią a nie raz daje im to do zrozumienia.
"W dniu swoich 16 urodzin Ida po raz pierwszy oświadczyła rodzicom, że nie zamierza mieć absolutnie nic do czynienia z magią"
Od początku ją testują, robią wszystko, żeby magia się w niej ujawniła. Jak się okazuje się, że tak się nie dzieje, to decydują się zaplanować szczegółowo jej przyszłość. Ma być im posłuszna, następnie wyjść za mąż i być posłuszna mężowi. Zresztą, powinna się cieszyć, że ktoś będzie ją chciał, prawda? W końcu jest nikim, bo nie żadnych magicznych zdolności. Sama ich obecność w trakcie głównej historii jest bardzo znikoma, bo pojawiają się tylko w niewielkim stopniu na początku i nie byłoby tak źle, gdyby nie dodatkowe opowiadanie "Maszkarada". Obrzydliwi rodzice. Jak na początku myślałam, że tylko jej matka jest taka okropna to jednak ojciec okazał się niewiele lepszy. Żaden z nich nie traktuje jej tak jak rodzice powinni traktować swoje dziecko. Nie raz posuwają się naprawdę daleko. Naprawdę.
Ida to bardzo silna bohaterka i bardzo ją polubiłam. Było mi jej nie raz dosyć żal. Dla swojego dobra musi udawać kogoś kim nie jest. Wydaje się, że jej marzenia są normalne, prawda? Pragnie zwykłego, normalnego życia. Przy takich rodzicach jest to wręcz niemożliwe. Podobało mi się to, że mimo takiego położenia dziewczyna się nie poddaje. Jest silna i bardzo sprytna. Nie raz umyka przed planami rodziców i robi po swojemu. Jest zadziorna a w zanadrzu ma pełno celnych ripost. A to co zrobiła podczas Maszkarady? To było genialne.
"Idę uśmiechnęła się zimno. Uznała swoją rolę za skończoną i zdjęła z twarzy maską panowania. Pozwoliła, by oczy zapłonęły jej gniewem, ręce zwinęły się w pięści a oddech przyspieszył, rozpędzając krew"
Nadchodzi w życiu Idy ten dzień, kiedy wyrusza na studia. Początkowa dziewczyna jest naprawdę szczęśliwa. Poznaje nowych ludzi, a już pierwszego dnia w akademiku ma dosyć niespodziewanego towarzysza. Chodzi na zajęcia, imprezuje jednak nie trwa to długo. Niestety pech nie chce ją opuścić. Okazuje się, bowiem że spotyka coraz więcej nieumarłych. A po pewnym czasie zostaje zmuszona do nauki przez ciotkę, której Ida z pewnych względów nie jest już w stanie wmówić, że nie widzi duchów. W ten sposób rozpoczyna przymusowe szkolenie.
Uwielbiam jej relacje z ciotką. Ich rozmowy często powodowały śmiech. Te riposty, wzajemne docinki były wręcz genialne. Naprawdę, wiele razy się uśmiałam. Zresztą, sposób mówienia jej ciotki były dosyć śmieszny i ciekawy, co swoją drogą w pewien sposób z czasem dziewczyna przejęła.
Podczas szkolenia Ida wiele się dowiaduje i uczy. Odkrywa, że nie tylko potrafi rozmawiać z duchami, ale coś więcej. Jest to coś, co w większości budzi przerażenie. Ale co to za dar? Jak sobie z nim poradzi dziewczyna?
Dla Idy zaczyna się dosyć trudny i ciężki czas. Z jednej strony nauka, uczelnia a z drugiej szkolenie. Cóż, niestety jej szkolenie bardzo szybko się kończy a ona zaczyna swoje pierwsze zadanie. Zadanie, które na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć łatwe. Ale czy tak jest? Niestety można powiedzieć, że jest coś w tym jest, że dziewczyna ma pecha. Bo żeby trafić na taki przypadek jak ona to trzeba mieć naprawdę szczęście. Okazuje się, że sprawa jest dosyć skomplikowana a to z czym ma się zmierzyć nasza bohaterka jest bardzo niebezpieczne. Nie pomaga również to, że w praktyce została całkiem sama. Czy uda jej się zrealizować swoje pierwsze zadanie? Czy osiągnie sukces?
Początkowa akcja w książce jest dosyć powolna, z czasem się rozwija i znacznie przyspiesza. Zaczyna się coraz więcej dziać. Ida poznaje samą siebie, odkrywa swoje umiejętności a zarazem jej życie się komplikuje. Przede wszystkim nie brakuje w nim nowego towarzystwa, czasami nieznośnego i niewdzięcznego. Dodatkowo okazuje się, że jej dar nie jest taki fajny jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Niestety. Jej rola polega na tym żeby przeprowadzić duszę na drugą stronę. Musi to zrobić, bo jeśli nie to skutki nie będą przyjemne. Ponadto, w pewnym momencie dochodzi do punktu kulminacyjnego a życie Idy całkiem się zmienia. Pojawia się bardzo duża komplikacja. Na skutek pewnej sytuacji zostaje do czegoś zmuszona. Nic teraz nie będzie tak jak wcześniej. Dodatkowo podejmuje decyzję, która może mieć na niej bardzo duże konsekwencje. A to dopiero początek.
Czy Ida sobie poradzi? Czy pokona stojące na jej drodze przeszkody? Czy uda jej się wykonać swoje zadanie?
"Szamanka od umarlaków" to książka, od której nie oczekiwałam dużo a raczej, powiem szczerze, że nie miałam nawet żadnych oczekiwań. Bardzo przyjemnie się zaskoczyłam. Historia jest wciągająca, autorka ma bardzo przyjemny styl pisania i nie widać tego, że książka ma już tyle lat. Nie brakuje wielu śmiesznych momentów. Do tego te cudowne wydanie. Piękna okładka i te barwione brzegi. Z pewnością sięgnę po kontynuację. Bardzo polecam, miłego!