Kuklany Las recenzja

Książkowy horror klasy Z

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·4 minuty
2022-04-22
5 komentarzy
32 Polubienia
Do momentu w którym nie sięgnęłam po ,,Kuklany las'' nie wiedziałam, że można napisać tani horror klasy Z. Albo inaczej: byłam świadoma tego, że takie książki gdzieś tam się zdarzają, ale byłam przekonana, że zazwyczaj są jak ,,Sharknado'' czy ,,The Rubber'' - samoświadome. Nie udają czegoś, czym nie są, czyli nie próbują przekonać widza, że są ambitnym filmem, przerażającym horrorem, że ich psychologiczna głębia jest równa ,,Melancholii'' von Triera. Nie, my już od początku wiemy, że mamy do czynienia z filmem o posiadającej parapsychiczne zdolności oponie o imieniu Robert albo o tornadzie składającym się z rekinów.
Tymczasem ,,Kuklany las'' udaje, że jest czymś, czym nie jest - że jest ,,baśniową opowieścią, która oplątuje czytelnika grozą'' (acha) i że to ,,bardzo obiecujący głos, który pojawił się na polskiej scenie literackiej''.
Cóż. Powiem tak, jeśli głos Anny Musiałowicz jest ,,obiecujący'' to z naszą sceną literacką jest bardzo, bardzo słabo.

Styl czyli czy leci z nami redaktor? korektor? ktokolwiek?
Każdy, kto choć raz w życiu pomyślał o napisaniu książki, wie, że istnieje funkcja zaufanego czytelnika albo beta testera książki. To ktoś, kto poklepie nas po ramieniu i pochwali z powodu świetnego plot twistu lub wyjątkowo udanego rozwiązania fabularnego, ale też ktoś, kto bez litości wytknie nam błędy i głupie lub bezsensowne zdania, które w ferworze literackiego natchnienia uznaliśmy za godne uwiecznienia na papierze.
Po przeczytaniu ,,Kuklanego lasu'' jestem pewna, że autorka takiego czytelnika nie miała. A jeśli miała, to powinna go zmienić. Natychmiast. Bo ktoś, kto uznaje zdania w rodzaju:
Słońce przebijało się przez liście, dając złudzenie ognia (...)
Neonowa kurteczka odbijała się od barw jesieni, rażąc wzrok. [Wzrok. Może jeszcze światło razi wzrok, a nie oczy.]
Teraz jednak jego uwagę przyciągała tylko chatynka wbita pomiędzy kłujące nowością w oczy budynki. [Ta konstrukcja zdania!]
zwyczajnie kłamie. Albo się nie zna. Albo boi się powiedzieć autorce, że coś trzeba by tu poprawić.

Ale zostawmy może biednych beta testerów, wszak nie oni są odpowiedzialni za korektę tekstu. I przyznam, że nie wiem, kto korektę ,,Kuklanego lasu'' robił, bo nie zwróciłam na to zbyt wielkiej uwagi, ale wiem, że całość musiał przeglądać po łebkach, skoro puszczono do druku takie potworki:
wizg zużytych hamulców jak wiertarka prześwidrował bębenki, docierając do wnętrza sparaliżowanego mózgu
Znikniesz raz na zawsze - powiedział na głos, a ostrze, wbijające mu się w serce na myśl o tej, co nosiła błękitną bluzkę, wyrwało się nienawiścią, by uderzyć tę, która była przyczyną bólu.
[To brzmi jak coś, co mógł napisać Jury Camel...]
Paweł mknął niby z wiatrem po schodach, a pęd rozsypał w pył jego dotychczasowe życie.
Pomyślała o matce, do której śmierć właśnie się zbliżyła, tak jak mężczyzna przysunął ją do siebie.


I do tego jeszcze jedna z bohaterek wyłącza KUCHENKĘ zamiast palnika (dość radykalne rozwiązanie, ale co kto lubi), ćmy WPLĄTUJĄ się w leśne gałęzie, ślina PRZYNOSI do ust smak chleba, a szklanki rozpadają się na miliony KRYSZTAŁKÓW.

Więc może chociaż fabuła?...
Fabuła też nie była dobra, chociaż tego zapewne się już domyślacie. Wszystko zaczyna się w momencie w którym ojciec i syn postanawiają się wybrać na wspólną wędrówkę po lesie. Las jednak nie jest tym czym się wydaje - spokojnym, pełnym jesiennych liści miejscem w którym można bawić się w rycerzy i potwory, ale nawiedzonym i strasznym miejscem którym rządzi nie do końca umarła starowinka zafiksowana na swojej ukochanej córeczce, którą kiedyś cygański koń kopnął w głowę (a potem stratował, bo to właśnie to, co zazwyczaj robią konie) i która teraz nie jest normalna, to znaczy jest niepełnosprawna psychicznie, ale oczywiście nie za bardzo, bo w sumie poza tym, że Natalka jest cały czas szczęśliwa, to nie widać żeby była jakoś poważnie niedorozwinięta.
No ale.
Wspomniana starowinka nie jest miłą uśmiechniętą babcią piekącą ciasteczka, ale zżeraną przez nienawiść zasuszoną wiedźmą, która uparła się, żeby dać swojej córce faceta i dziecko. I w tym celu wykorzystuje swoje nadnaturalne zdolności, gałgankowe kukiełki i las.
I tragedia gotowa. Tylko ubrana w zużyte sreberko matczynej miłości, która pokonuje śmierć i dokonuje niemożliwego. Bla, bla, bla. To wszystko już było, tylko zostało rozpisane lepiej.

Czy ,,Kuklany las'' warto przeczytać? Nie.
Czy ,,Kuklany las'' jest baśniowy i pełen grozy? Też nie.
Czy w takim razie ,,Kuklany las'' będzie chociaż dobrym czytadłem tramwajowym? Nie. Chyba, że lubicie publicznie ciężko wzdychać i przewracać oczami z powodu irytacji.

Poza tym, gdyby ktoś dawał mi złotówkę za każdym razem, kiedy autorka uderzała w żałośnie podniosły i patetyczny ton w opisach staruszki i jej życia rodzinnego, to starczyłoby mi teraz na kupno całkiem niezłej, nowej książki w twardej oprawie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-22
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kuklany Las
Kuklany Las
Anna Musiałowicz
6.6/10

Gdy pięcioletni Maciek wraca z wycieczki do lasu, wydaje się matce nieswój. Czy coś się mu przydarzyło? Coś, o czym chłopiec nie chce rozmawiać? Paweł idzie nocą przez las. Zna go jak własną kieszeń...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Bolą mnie zdania z tej książki, które zacytowałaś.
× 7
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Całokształt boli…
× 6
@Sargento_Garcia
@Sargento_Garcia · ponad 2 lata temu
Powyższą recenzją uratowałaś moje 4 litery: zastanawiałem się nad zakupem tej książki na prezent.
× 5
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 2 lata temu


× 3
@jorja
@jorja · ponad 2 lata temu
Oj, oj klasa Z? Myślę, że my wszyscy Kanapowicze moglibyśmy napisać lepszą książkę!
× 5
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
To jest więcej niż pewne!
× 4
@Sargento_Garcia
@Sargento_Garcia · ponad 2 lata temu
Czytając recenzję Chassefierre skłaniam się ku stwierdzeniu, że ciekawszą książkę są w stanie napisać mój leniwy kociamber Diego w kooperacji z Lucjanem zwanym Ryszardem @LetMeRead 😁
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
@Sargento_Garcia, o to byłby prawdziwy hit literacki! :D
× 2
@Sargento_Garcia
@Sargento_Garcia · ponad 2 lata temu
@LetMeRead jak nie jak tak!
Stare powiedzenie górali z serca Kaszub mówi przecież: jaki pan taki kram 😉
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Lucjan kiedyś "przeczytał" przedwojenne wydanie Iliady z BN, więc podstawy są. Będzie epicko. :D
× 1
@Sargento_Garcia
@Sargento_Garcia · ponad 2 lata temu
Mój kociamber, za szczeniaka, przeczytał książkę z biblioteki miejskiej, czego efektem była konieczność jej odkupienia.
× 2
@Jezynka
@Jezynka · ponad 2 lata temu
W nawiązaniu, inny "kanapowy" przykład. Nie razi Was zdanie: Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta ? Mnie przechodzą ciarki jak to czytam
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Razi, już kiedyś dyskutowaliśmy na ten temat. Nawet pytałam na https://www.facebook.com/polszczyzna - jest to poprawne, ale niefortunne. Ja piszę w recenzjach Książkę otrzymałam.
× 4
@Jezynka
@Jezynka · ponad 2 lata temu
Wiem, też sprawdzałam, ale zdanie to nie przechodzi mi przez usta. Też piszę "książkę otrzymałam".
× 3
@mala_mi
@mala_mi · ponad 2 lata temu
Dzięki. Miałam jej czytanie w planach, ale teraz to sobie raczej odpuszczę.
× 1
Kuklany Las
Kuklany Las
Anna Musiałowicz
6.6/10
Gdy pięcioletni Maciek wraca z wycieczki do lasu, wydaje się matce nieswój. Czy coś się mu przydarzyło? Coś, o czym chłopiec nie chce rozmawiać? Paweł idzie nocą przez las. Zna go jak własną kieszeń...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ta książka może zapędzić w kozi róg, otwiera oczy ze zdumienia, oczarowywuje i przeraża. Ta książka to niesamowita dawka emocji, choć jest tak krótka, jak nowelka, a ma w sobie tyle treści, jakby mia...

@justyna1domanska @justyna1domanska

Las może być schronieniem, ale również pułapką. Gęste chaszcze ukryją cię przed ciekawskimi spojrzeniami, albo odetną drogę ucieczki. Do lasu zabiera nas Anna Musiałowicz w krótkiej powieści „Kuklany...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Czuwając nad nią
Skala Mercallego

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe okazało się dla mnie ostatnimi czasy nieco zbyt c...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Księga zaklęć
Za dużo i za mało jednocześnie

Mam niesamowicie mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony widać, że autorka bardzo się starała – z drugiej strony: starała się aż za bardzo. We fragmentach do...

Recenzja książki Księga zaklęć

Nowe recenzje

Klubowe dziewczyny 2. Nadzieja umiera ostatnia
Trzej mężczyźni. Trzy życia. Trzy historie. Jed...
@Aga_M_B:

Bywa, że pisarze, tworząc, opierają się na własnych doświadczeniach życiowych. Stają się one inspiracją i są przetwarza...

Recenzja książki Klubowe dziewczyny 2. Nadzieja umiera ostatnia
Christine
Kim była kobieta, którą pokochał James Bond? 🕰️🔍
@burgundowez...:

Vincent V. Severski w swojej najnowszej powieści „Christine. Powieść o Krystynie Skarbek” maluje fascynujący portret te...

Recenzja książki Christine
Cudowna światłość
Czarogeje
@guzemilia2:

Czy u ciebie też ten koniec roku obfituje w tak dobrej książki? Ja przyznam, że czytelnicze ten rok nie był dla mnie n...

Recenzja książki Cudowna światłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl