Dziwnie mi. Po lekturze książki Mariusza Czubaja czytelniczo dziwnie mi. Ale to nie refleksja po lekturze, nie zachwyt ani też obrzydzenie. Książka ta wydała mi się niesamowicie obojętna, nie wywoławszy we mnie żadnych, ale to absolutnie żadnych czytelniczych emocji. A mimo to, była ciekawa. Dobra. Napisana tak, że wielu autorom kryminałów dałbym Czubaja za przykład. Co więc nie zagrało?
Bohaterowie w tej książce to bardzo dobre i przemyślane postacie. Poczynając od głównego bohatera, profilera, policjanta z jakimiś-tam-life-issues, kończąc na drugoplanowych złych glinach, aż po poszczególnych bohaterów epizodycznych lub antagonistów. Każdy ma cechy właściwe swojemu gatunkowi, zły policjant przebiegły, dobry policjant stanowczy. Księża podstępni, chciwi. Klerycy przestraszeni. Słowem – katalog dusz polskich. Dobrze, ciekawie. Chcemy ich czytać.
Intryga w książce dostała wysoką poprzeczkę, za sprawą nie-do-końca przemyślanej okładki. W mojej wersji szminka w koloratce, taki trochę styl kryminałów Chmielewskiej wydawanych swego czasu. Było dobrze, było ciekawie. Pajęczyna wzajemnych zależności nie ma luźnych nitek. Sieć naczyń połączonych bezbłędna. Choć w kulminacji oczekiwałem mocniejszego tupnięcia butem. Nie dostałem go.
Odpowiadając na pytanie co nie zagrało powiem tak. Narracja. W połączeniu ze zbyt łagodnym uderzeniem na koniec fabuły, uważam że ta książka nie jest opowiedziana dobrze, jest zreferowana. Jak sprawozdanie ze sprawy, referat, raport. Nie chwyciła mnie narracja Mariusza Czubaja, mimo że sama powieść jako historia jest dobra. Mam świadomość tego, że może to zabrzmieć jakbym przeczył sam sobie, ale dosłownie nie chwycił mi sposób opowiedzenia tej historii. Za wolno, za długo, za spokojnie. Liniowo się rozwija fabuła, nieśpiesznie – zwykle piszę, że to zaleta, ale w tym wypadku linia wzrostu napięcia jest… zbyt płaska.
Nie kupił mnie Mariusz Czubaj tą narracją, oj nie kupił. Szkoda, bo sam główny bohater jest interesujący i pewnie bym chciał poznać jego dalsze losy, nowe sprawy. Gdyby tylko pognał trochę szybciej z emocjami w książce. A może następne tomy są bardziej dynamiczne?
Uczciwe 6/10
18.05.2021