Zabójstwo na cztery ręce recenzja

Karolina Morawiecka na tropie

Autor: @beatazet ·2 minuty
1 dzień temu
Skomentuj
2 Polubienia
Karolina Morawiecka po raz trzeci zaprasza czytelników do swojego osobliwego, pełnego smaku i humoru świata kryminału z domieszką ironii. Tym razem „Zabójstwo na cztery ręce” zabiera nas w sam środek weselnej zabawy, która niestety kończy się… śmiercią. A jak wiadomo – gdzie trup, tam i nasza ulubiona detektywka-amator – Karolina Morawiecka, wdowa po aptekarzu ze Skały, której nos do zbrodni nie zawodzi nigdy.

Tym razem mamy zbrodnię wyjątkowo niewygodną – śmierć gościa podczas wesela to nie tylko dramat, ale też potencjalny skandal towarzyski. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że nikt z obecnych gości nie przyznaje się do znajomości ze zmarłym. Tajemnica goni tajemnicę, a atmosfera staje się coraz bardziej napięta, mimo że akordeony wciąż grają, a goście próbują się bawić.

W tym chaosie na ratunek przychodzi znana już czytelnikom bohaterka – Karolina Morawiecka. Uzbrojona w spostrzegawczość, kulinarną intuicję, literackie odniesienia i wsparcie w postaci nieodłącznej zakonnicy oraz psa, rozpoczyna śledztwo, w którym wiele rzeczy nie jest tym, czym się wydaje. W tle przewijają się napięcia rodzinne, sekrety z przeszłości i dość nietypowe powiązania między uczestnikami wesela.

Styl Karoliny Morawieckiej (autorki) jest rozpoznawalny i konsekwentnie budowany. Znów otrzymujemy ciepły, zabawny i pełen językowych smaczków kryminał, który można czytać z uśmiechem na twarzy, nawet gdy akcja dotyczy morderstwa. To lektura bardziej detektywistyczna niż mroczna, bardziej obyczajowa niż brutalna, idealna dla tych, którzy cenią klasyczne zagadki kryminalne w duchu Agathy Christie.

Autorka ponownie zgrabnie łączy wątki kulinarne, literackie i społeczne – a wszystko to z dystansem i humorem. Sama bohaterka to postać nietuzinkowa: pełna temperamentu, czasem zadziorna, ale zawsze oddana sprawie i bardzo ludzka w swojej ciekawości oraz zaangażowaniu. Jej relacja z zakonnicą dodaje powieści wdzięku i komizmu, a pies – jak zawsze – pełni rolę milczącego, ale czujnego świadka.

Zakończenie jest satysfakcjonujące, z odpowiednią dawką zaskoczenia, ale bez nagłych zwrotów rodem z thrillera. To raczej elegancka partytura kryminalna – zgodnie z tytułem – zagrana na cztery ręce: autorki i bohaterki, które zdają się doskonale rozumieć swoje tempo, rytm i ton.

Podsumowując, „Zabójstwo na cztery ręce” to kolejna smakowita odsłona cyklu o wdowie po aptekarzu, która udowadnia, że nawet na weselu można (i trzeba!) tropić zbrodnię. Idealna lektura dla tych, którzy kochają kryminały bez przemocy, z dużą dawką humoru, ciepła i lokalnego kolorytu. A jeśli po przeczytaniu zapragniecie serniczka – to zupełnie naturalna reakcja.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-04-06
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zabójstwo na cztery ręce
Zabójstwo na cztery ręce
Karolina Morawiecka
7.5/10
Cykl: Karolina Morawiecka (wdowa po aptekarzu), tom 3

Na weselu dochodzi do morderstwa. Kto spośród zaproszonych gości miał motyw? Dlaczego nikt nie przyznaje się do znajomości ze zmarłym? Czy dojdzie do skandalu? Do akcji wkracza znana z dwóch poprzedn...

Komentarze
Zabójstwo na cztery ręce
Zabójstwo na cztery ręce
Karolina Morawiecka
7.5/10
Cykl: Karolina Morawiecka (wdowa po aptekarzu), tom 3
Na weselu dochodzi do morderstwa. Kto spośród zaproszonych gości miał motyw? Dlaczego nikt nie przyznaje się do znajomości ze zmarłym? Czy dojdzie do skandalu? Do akcji wkracza znana z dwóch poprzedn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wszystkie ręce na pokład! Już niebawem miało się odbyć wesele Rafała Batorego, na które z wielkim pietyzmem Karolina Morawiecka szykowała się z zapałem. Nowa kreacja stanowiła centralny punkt program...

@ReniBook @ReniBook

Zbierałam się do przeczytania „Zabójstwa na cztery ręce” Karoliny Morawieckiej dość długo, a zajęło mi to może trzy godziny, spędzone zresztą bardzo przyjemnie i z uśmiechem. Książka jest zabawnym, ...

@LiterAnka @LiterAnka

Pozostałe recenzje @beatazet

Morderca na plebanii
Zapach sernika u wdowy

Karolina Morawiecka po raz kolejny zaprasza nas do swojego nietuzinkowego świata kryminału z przymrużeniem oka. W „Mordercy na plebanii” spotykamy dobrze znaną z wcześni...

Recenzja książki Morderca na plebanii
Śledztwo od kuchni
Karolina Morawiecka

Karolina Morawiecka serwuje czytelnikom danie nietuzinkowe: klasyczną zagadkę kryminalną doprawioną szczyptą humoru, dużą porcją ironii i obficie polaną sosem kulinarno-...

Recenzja książki Śledztwo od kuchni

Nowe recenzje

Koniec mapy
Koniec mapy
@Spizarnia_k...:

„Tu celem było miejsce na mapie, jednak atmosfera szaleństwa też zaczęła się powoli rozprzestrzeniać.”. Turystyczny...

Recenzja książki Koniec mapy
Propozycja dżentelmena
Prawdziwa magia nie tkwi w czarach… ale w spojr...
@burgundowez...:

Oto nadarza się sposobność, by wniknąć w karty trzeciego tomu sagi o rodzinie Bridgertonów — tejże opowieści, która od ...

Recenzja książki Propozycja dżentelmena
Maska
Maska
@m1979j:

Czy naprawdę znamy swoich bliskich? Czy nie ukrywają się oni za tak zwaną „maską”? Po przeczytaniu książki zaczęły nasu...

Recenzja książki Maska
© 2007 - 2025 nakanapie.pl