Cienie przeszłości powracają! Tym razem ich tytuł nosi nazwę "Iluzja" i jestem pewna, że uda im się zwieść nie jednego czytelnika. Kontynuacja Martwego Sadu autorstwa Mieczysława Gorzki, książka, na którą czekałam!
Czy było warto ?!
Komisarz Marcin Zakrzewski wiedzie smutne i monotonne życie, czym jest już zmęczony. W pracy zajmuje się drobnymi przestępstwami, a w domu słucha muzyki, spotyka się od czasu do czasu z sąsiadką i wyprowadza swojego psa. Jednak gdzieś w zakamarkach podświadomości liczy na kolejne śledztwo takiego formatu jak sprawa seryjnego mordercy ze Szczepanowa.
Kiedy Zakrzewski wyrusza do kolejnej sprawy, wcale nie przypuszcza, że to będzie śledztwo jego życia. W jednej z Wrocławskich kamienic zostają odnalezione zmumifikowane zwłoki kobiety, a żeby tego było mało, pojawiają się kolejne zabójstwa. Liczba morderstw się zwiększa, razem z fałszywymi tropami, a ofiary trudno powiązać ze sobą.
Dochodzi do tego, że sam Komisarz zostaje podejrzany i zaczyna się domyślać, że ma do czynienia z doskonałym iluzjonistą i jest tylko rekwizytem w jego rękach. W tym momencie
Zakrzewski już wie, że morderca jest bliżej niż myślał, a ślady znów prowadzą do przeszłości.
"-Wyjaśnię. Wszyscy wiedzą, jak działa iluzjonista. Prezentuje nam zręczne sztuczki i sprawia, że wbrew zdrowemu rozsądkowi zaczynamy wierzyć w magię. Wielką odwagą jest stanąć przed wpatrzoną w ciebie publicznością i w bezczelny sposób ją oszukiwać. Jak iluzjonista to robi ? Przede wszystkim odwraca uwagę. Obok niego zawsze stoi śliczna, długo noga i skąpo ubrana asystentka w pawich piórkach I lśniącym złotem biustonoszu. Po za tym musi być pudełko, cylinder, czarna peleryna i czarne tło. Iluzjonista wykonuje wiele niepotrzebnych ruchów rękami, asystentka przechodzi z jednej strony na drugą i nagle karta, w którą byliśmy wpatrzeni, znika, żeby pojawić się w zupełnie innym miejscu. Zniknęła? Nie, po prostu magik wykorzystał chwilę naszej dekoncentracji, żeby schować ją do rękawa."
Druga część serii Cienie przeszłości okazuje się jeszcze lepsza niż pierwsza. Autor utrzymuje doskonały poziom, chce się więcej! Kryminał, któremu niczego nie brakuje, dostarcza dużo emocji. Zresztą książka, od samego początku zaskakuje. Mocne wejście, pierwsze śledztwo i już mamy zmumifikowane zwłoki kobiety, a im dalej w książkę tym robi się coraz ciekawiej! "ILUZJA" trafny tytuł, tu Mieczysław Gorzka jest iluzjonistą i zwodzi czytelnika niejednokrotnie. Kiedy już myślisz, że rozwiązałeś chociaż kawałek sprawy to jesteś w błędzie. Autor jak zawodowy pokerzysta wyciągnie kolejnego asa z rękawa. I to mi się podoba najbardziej. W tej serii nie wieje nudą, a wręcz przeciwnie dzieje się i to bardzo dużo, mamy tu wiele nowych postaci, dużą ilość wątków. Po prostu doskonale skomponowana fabuła!
Zakrzewski skradł moje serce, jest to gliniarz z krwi i kości, rozwiąże każdą sprawę. Już się nie mogę doczekać kolejnej części. Coś czuję, że to będzie jedna z moich ulubionych serii !
Ja jestem na Tak ! Polecam serdecznie, jeśli chcecie poczuć dreszczyk emocji, ruszajcie rozwiązać śledztwo z Komisarzem Zakrzewskim !