Przegryw recenzja

Czy czułeś się kiedyś samotny? Zdany tylko na siebie. Byłeś pozostawiony sam sobie, bez niczyjej osoby? Nie miałeś się do kogo odezwać. Z kimś wyjść na kawę, czy do kina? Czy widziałeś w lustrze smutną, przygnębioną twarz pokrytą gradem łez i cierpienia. Dla ciebie to może chwila, krótki epizod w życiu po którym wstałeś, otrzepałeś się i biegłeś dalej. Dla nich, inceli to rzeczywistość bez perspektyw na jakąkolwiek zmianę.

Pierwszy raz z pojęciem incel bądź przerwy zetknęłam się podczas oglądania serialu kryminalnego. Dokładnie nie pamiętam zbrodni, ale sprawca określał się mianem człowieka, który nienawidzi kobiet. Do tego stopnia, że obwinia jej za każde zło tego świata. A to, że rządzą światem, że okręcają sobie mężczyzn wokół palca, czy na zawołanie mogą mieć każdego obywatela. Potem ten temat jakoś ucichł, nikt o nie nie słyszał. Do czasu gdy na polski rynek nie wkroczyła książka, która pokazuje jak wygląda świat przegrywów.

Patrycja Wieczorkiewicz i Aleksandra Herzyk zalogowały się na popularny i wszystkim znany Wykop, by zobaczyć jak od podszewki wygląda manosfera. Co to znaczy być przegrywem, nieakceptowanym przez płeć piękną. Jak im się żyje na co dzień i czy widzą szansę na zmianę. Z kilkudziesięciu rozmów utkały obraz, który na długo zapada w pamięć.

" Przegryw " to historia cebula. Tak jak cebula ma warstwy, tak i incel ma warstwy. Z jednej sttrony do szpiku przepełniony nienawiścią i pogardą dla kobiet, a z drugiej to osoby samotne, często z chorobami psychicznymi, które nie widzą nawet cienia szansy na zmianę.

Książka obnaża złożony problem wykluczenia, strachu i chęci deprecjonowania drugiej osoby. Ponad trzysta stron to nie tylko same historie mężczyzn, ale również opisy badań naukowych, które idealnie dopełniają pozycję. Widać, że autorki przygotowały się do napisania reportażu. Wielowarstwowość pozycji sprawia, że temat nie jest dla czytelnika zamknięty. Wręcz przeciwnie stanowi otwartą, niezbadaną księgę.

"Przegrywa" to historia, która otwiera bolesną kartę naszego społeczeństwa. Kartę, która w dobie Internetu mówi: będzie nas więcej, dużo więcej.