XIX-wieczne Mazury, czasy nastrojów antyżydowskich i antypolskich. Mały Kilemann wzrasta u boku rodziców, którzy prowadzą osobliwą instytucję "Azyl dla umarłych". Ma to ogromny wpływ na jego karierę oraz dorosłe życie. Staje się wyśmienitym lekarzem medycyny sądowej. Wrodzona inteligencja i przenikliwość popycha go jednak do częstego przekraczania kompetencji zwykłego lekarza. W stolicy Mazur Lyck- Ełk dzieją się zagadkowe rzeczy, które wymagają wyjaśnienia. Czy Kilemann zdoła rozwikłać kryminalne łamigłówki?
Lektura powieści Pruski Mur to przyjemne z pożytecznym. To ogromna dawka wiedzy historycznej, którą autor potwierdza cytując w przypisach wykorzystane źródła informacji.
Można dowiedzieć się jak wyglądało życie na Mazurach w drugiej połowie XIX wieku. Nakreślony został obraz społeczeństwa: warstwy społeczne oraz narodowe, codzienne życie, zajęcia, zawody, wiara, obrzędy, moda, stroje, przyroda…
Solą w oku Mazur są oczywiście Żydzi, których obecność mierzi zarówno Niemców jak i Polaków. Coraz to nowsze historie opowiadane na temat mordów rytualnych z potrzeby krwi dziecięcej na macę, doprowadzają do eskalacji nienawiści, chęci wyeliminowania, wypędzenia Żydów.
Polacy stanowią zaś dwie grupy. Pierwsza, to mieszkańcy, którzy zasymilowali się z Niemcami, druga- tępiona, to ci, którzy kultywują język polski. Polacy widziani są okiem Niemców, jako nieroby, niechluje ciemnota, a miasta, jako zacofane, zapyziałe. "Mazurskie chałupy wyglądające jak lepianki. Liche ulice, nuda i prowincjonalizm. Miasto uchodzące za stolicę Mazur, które dopiero niedawno zaczęło korzystać z dobrodziejstw kolei. Które nie dochrapało się jeszcze prawdziwego teatru, choć mieszkańcy chętnie spędzali czas na śmierdzącym gnojem targowisku, oglądając pchli cyrk."
Rozrywką bogatych Niemców były: willa z pruskiego muru dla pań, w której oddawano się grom hazardowym i Klub Dobrego Porządku dla panów, którego głównym celem było tępienie Żydów i języka polskiego.
W powieści znajdziemy również sporo faktów na temat polityki i ówczesnej sytuacji na świecie np. informacje o walkach o kolonie w Afryce, czy walkach o wpływy w Chinach. Poznamy też nowinki techniczne oraz ciekawostki ze świata, takie jak pierwsze badania kryminalistyczne na podstawie odcisku palca czy poczynania Kuby rozpruwacza w Londynie.
Czuć, że powieść napisał mężczyzna. Męską rękę czuć chociażby w opowieściach Mayera o walkach Rzymian, gdzie następuje dość dokładny opis broni i taktyki wojskowej...
Autor nie podaje jednak suchych faktów. Wplata je zgrabnie w opowieść. A całość jest tak spójna, że czasami nie wiadomo, co jest faktem historycznym, a co fikcją literacką... Muszę się przyznać, że kilka razy musiałam to sprawdzić J
Główny bohater opracowuje również dokumenty historyczne związane z dżumą. Ciekawe są jego rozważania na temat epidemii-dżumy, jako broni biologicznej mającej spowodować celową redukcję społeczeństwa. To nie jedyny wątek w powieści, który mimo zamierzchłych czasów, pasuje do naszych idealnie. Historia lubi się powtarzać…