Rok 1900 dr. Kilemann, lekarz medycyny sądowej ma już dość swojej pracy i postanawia porzucić dotychczasowe życie w Londynie i przeprowadza się na mazury do miasta Lyck, położonego w Cesarstwie Niemieckim.
Jednak nie przychodzi mu tu żyć spokojnie. W mieście ciąży antyżydowska atmosfera, która pogłębia się jeszcze bardziej po znalezieniu zwłok młodego chrześcijanina.
Sam doktor postanawia, zbadać i rozwiązać tę zagadkę.
Jednak okazuje się że to dopiero początek kłopotów.
Nie będę ukrywała że po książki z wątkami historycznymi sięgam naprawdę rzadko, bo bardzo ciężko jest mi się w nie wkręcić.
“Pruski Mur” to nie tylko książka historyczna. To historia z wątkiem kryminalnym, której dałam się ponieść już od pierwszej strony.
Autor dokładnie wie co robi operując swoim piórem tak, aby akcja wciągała czytelnika z każdą stroną coraz bardziej.
Choć całość zdawała się być kilkoma oddzielnymi opowiadaniami w których czasem się gubiłam jednak koniec, końców, całość mi się podobała.
Klimat jaki panuje w książce jest wręcz nie do opisania. Intrygi i manipulacje jakie zaserwował nam autor wciągają jak tornado.
Polecam ❣️