Napar z magii i trucizny recenzja

To książka młodzieżowa z gatunku fantastyki napisana przez autorkę tajwańskiego pochodzenia i opierająca się na tamtejszej kulturze, a głównym elementem powieści jest herbata. Już ten miks sprawił, że zapragnęłam przeczytać tę historię.

Jednak niestety, szczerze mówiąc, to trochę się rozczarowałam tą książką.

Czemu? Wydaje mi się, że jestem zbyt dojrzałą czytelniczką by miał mnie zadowolić tak słabo rozbudowany świat i słabo rozbudowana akcja. Działo się dużo, bardzo dużo, od jednego wydarzenia przechodziliśmy do kolejnego, ale brakowało tu płynności, bardziej przypominało to przechodzenie od misji do misji. Pojawił się też problem w postaci braku solidnych podstaw dla danych wydarzeń czy ogólnie biegu fabuły, była podkreślana naiwność (w pozytywnym odbiorze) i zaprezentowano nam wspaniałą główną bohaterkę, wręcz bez wad. No nie, ta cała otoczka tworzyła bardzo banalna opowieść. Styl był nijaki, cała ta historia była po prostu zbyt prosta i nieprzemyślana racjonalnie. A szkoda, bo miała atrakcyjne elementy i można było to fajnie wykorzystać.

Dzięki temu jak jest napisana, to bardzo szybko się ją czyta, więc łatwo idzie się zapoznać z nową opowieścią, to na plus. Do zalet wliczam jeszcze motyw herbacianej magii, bo bardzo mi się to podobało! Pewnie dlatego, że uwielbiam herbatę, a zawsze milej czyta się o czymś co się lubi.

Bohaterowie byli w zasadzie bezpłciowi, nie potrafię nakreślić żadnego charakteru, więc nie mogę poświęcić im dłuższej chwili.

Im więcej o tym myślę tym mniej dobra w niej znajduję. Na pewno jest szansa, że wielbiciele 'Córki bogini księżyca' docenią to bardziej. Czemu? Bo mają podobne wady (w CBK nie aż tak wielkie), ale uważam, że 'Napar...' jest słabszy. Szkoda, bo naprawdę byłam bardzo zaintrygowana tą książką, w końcu reklamowano to jako tajwańskie fantasy, a nie miałam wcześniej z takim do czynienia.

Ode mnie 4/10 ⭐

Zazwyczaj nie mam problemu z polubieniem książki młodzieżowej, jeżeli na to zasługuje, ale tutaj ewidentnie bardziej doceni to młody czytelnik, ja wymagam więcej.

Współpraca barterowa z wydawnictwem Must Read.