Wszyscy jesteśmy potrzebni recenzja

Gdzie nasz dom? Co się stało podczas zimy... ?

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·4 minuty
2022-11-26
Skomentuj
14 Polubień
Lepszy wróbel w garści niż cukierek dla konia. Och, plotę trzy po trzy...

Kupiłam kota w worku, a ten miauczeniem, och znowu nie to miało być...

Ćwierkam, tfu, mówię, co mi ślina na język przyniesie. Choć co może przynieść? Co najmniej posmak czekoladki, bo tak właśnie smakuje książka autorstwa Małgosi Urszuli Laski, „Wszyscy jesteśmy potrzebni”. Smakuje wybornie. I nie jest to ani kot w worku, ani wróbel w marnej garści złapany dla frajdy samego łapania. Ta książka to perełka tak mała, jak igła w stogu siana. To niebywała przygoda zwierząt leśnych, a raczej ich mieszanki, którzy budzą się z zimowego snu i co widzą? Oto ich dom przestał być domem. Wokoło wszystko wycięte przez ludzi, pustka i zniszczenie. To gdzie w takim razie jest ich dom? Kto go zabrał? A może przeniósł, tylko gdzie? Pewnie tam, gdzie pieprz rośnie – tylko, gdzie to jest? Gdzie go szukać? W jakim kierunku iść? Wniosek - najlepiej chyba przejść przez tory kolejowe, potem ulicę, a potem pytać i rozglądać się. Przecież trzeba założyć nowy dom, coś jeść, znieść jajka... A tu nie ma warunków. Oj, oj – jeż, borsuk, wróbel, żaba, puchacz i sroka – i pewnie i inni by się załapali, ale tych właśnie o jednym czasie obudziła wiosna, dlatego też taką bandą postanowili wyruszyć. Razem, bok przy boku, albo futerko przy piórku. Jednak ta ich droga okazuje się być naszpikowana niebezpieczeństwami, a jest ich tyle, co igieł na jeżu. I nie jestem sroka kłamczucha, oj nie, choć klejnociki i błyskotki bardzo mi się podobają, to jednak ani nie kłamię, ani nie kradnę. Wypraszam to sobie, ale – nadmienię – mądry ze mnie ptak.

Tory, szeroka ulica i kilka pasów do przejścia i strach nie tyle o własne, ile życie przyjaciół.

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Nie ma co myśleć, ani gapić się, jak wół na malowane wrota. Na psa urok, gdy beznadzieja otępia i hamuje. Trzeba przełamać strach i do przodu. Do nowego domu – koniecznie.

Jedne czuły wiatr w piórkach, inne na futerku, dlatego nie oglądając się na nikogo szybko parły przed siebie. Każdy swoim tempem, ale razem, wszyscy.

Koń by się uśmiał – pomyślisz. Wyobraź sobie takie grono spacerujące przez twoje ruchliwe miasto. Jedno lata, drugie skacze, trzecie tupta z jabłkiem na grzbiecie, albo macha rudą kitką, jak strojna dama wachlarzem. Można popłakać się, jak bóbr – tfu, poryczeć ze śmiechu. Można, czy to nie zakrawa naprawdę? Tak może być i jest – stąd przypadki pojawiania się dzikich zwierząt w miastach. Szukają pożywienia, ciepła, miejsca do spania i przetrwania.

W powieści do lasu wkroczył człowiek, a wraz z nim maszyny i ciężki sprzęt. Wycinka lasu zmusiła zwierzęta do szukania innych domów. Wylesianie nie służy przecież stawianiu karmików – to wiedzą nawet zwierzęta. Będzie budowana albo autostrada, albo bloki rozrastających się ciągle miast, albo inna budowla cywilizacyjna. Można płakać, jak bóbr, bo co nieuchronne i tak nadejdzie. Człowiek, plany, technologie i egoizm. Tak! Wszystko to sprawia, że zwierzęta giną – i te małe i te duże. I ślimaczek i robaczek i pędraczek... Sowa i żabka...

Wszyscy jesteśmy potrzebni” Małgorzaty Urszuli Laski to bajka o dwóch motywach. Są tu bezdomne zwierzęta, które wyruszają na poszukiwanie nowego lokum dobrego do zamieszkania i założenia rodziny. Wokoło wiosna, roztopy, pojawiają się zasadzki i trudne życie. Lecz jest i delikatnie nakreślone tło. Człowiek współczesny i to nie głupi, jak gęś. To mądry, wykształcony inżynier swego fachu. Znawca potrzeb, cywilizacji, urbanistyki i potrzeb. W oczach zwierząt to szkodnik i wróg, jednak nie rywal do walki. Ale przecież „Wszyscy jesteśmy potrzebni”, nieprawdaż? Tak jest ten świat zbudowany i tak też napisana jest ta książka.

To powieść dla małych i dużych zwierzątek – tfu, ludzi. Dla chorych i zdrowych. Dla siedzących i latających (nie dosłownie). Dla szczerbatych i dziobatych. Dla każdego, przez cztery pory roku o każdej porze dnia i nocy. Czytasz z przyjemnością, co jest lepsze niż lek za złe samopoczucie, czy problemy z bólem ciała.

Małgosia Urszula Laska zaprasza nas w podróż naszpikowaną emocjami, wesołymi rozmowami i … zgodą. To przezabawna książka, która rozbawi każdego. Jedyne co nastręcza trudność, drogi czytelniku, to latanie, skakanie, pływanie, czy tuptanie na malutkich łapkach. Wszystko naraz. I jak tu dać radę? Jak ze swoją marną kondycją mieć dobre tempo i nie zostać w tyle? I w ogóle wstyd być wolniejszym od jeża...

Bardzo mądra, ciekawa i pasjonująca książka. Zmusza do rozmów, do zadumy i do wewnętrznego zamyślenia. A co najważniejsze, można ją pokolorować.


#agaKUSIczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-24
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszyscy jesteśmy potrzebni
Wszyscy jesteśmy potrzebni
Małgorzata Urszula Laska
9/10

Po zimowym śnie leśne zwierzęta budzą się i z przerażeniem dostrzegają, że ich las zniknął! Muszą poszukać sobie nowego domu. Wyruszają w drogę. W trakcie wędrówki zastanawiają się jak mają pokonać p...

Komentarze
Wszyscy jesteśmy potrzebni
Wszyscy jesteśmy potrzebni
Małgorzata Urszula Laska
9/10
Po zimowym śnie leśne zwierzęta budzą się i z przerażeniem dostrzegają, że ich las zniknął! Muszą poszukać sobie nowego domu. Wyruszają w drogę. W trakcie wędrówki zastanawiają się jak mają pokonać p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zwierzęta leśne są bardzo potrzebne nie tylko ekosystemowi w Polsce, ale również na świecie. Niestety człowiek swoimi działaniami przyczynia się do ich wyginięcia. Wycinka lasów, zanieczyszczenie wód...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Boże Narodzenie w Pradze
Biuro Rzeczy Znalezionych na Dworcu Głównym w Pradze

Stoisz na Dworcu Głównym w Pradze, bagaż oddajesz do przechowalni i ruszasz tam, gdzie zawsze wszystko się zaczyna. Serce samo cię prowadzi, nogi wiedzą, gdzie skręcić i...

Recenzja książki Boże Narodzenie w Pradze
Niezwykła Wigilia
czar nigdy nie gaśnie

Wigilia 2024 Czar gestu i magia dobra W całej kuchni rozgardiasz jak nigdy. W dużym garnku bulgocze biały barszcz. Obok, w mniejszym, gotuje się niezliczona liczba...

Recenzja książki Niezwykła Wigilia

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl