Furia recenzja

Prywatna grecka wyspa, grupa przyjaciół znających się, wydawać by się mogło od zawsze...to brzmi jak idylliczny wręcz wypoczynek w wymarzonym gronie. Może i by tak było, gdyby nie...morderstwo. Ktoś z siódemki osób zginął i ktoś z tego kręgu zabił...

Rzadko spotykam się z takim typem narracji, gdzie jeden z bohaterów zwraca się do nas czytelników w sposób bezpośredni i przyznam, na początku czytało się mi tę książkę trudno. Chociaż później jakoś się przyzwyczaiłam. Wyglądało to trochę tak jakbym umówiła się ze znajomym na kawę i on snuł swoją opowieść, a czasami nieźle bajdurzył.
Cała powieść została rozbita na 5 aktów, przypominając tym samym nieco sztukę grecką. Mamy zbrodnie, tajemnice, zdradę, intrygi, trudne dzieciństwo ale i...nudnawe - jak dla mnie - wstawki natury psychologicznej człowieka.
W dodatku kiedy narrator już nam opowiedział co się wydarzyło, nagle okazuje się, że nie moi mili, to tylko mogłoby się wydarzyć, ale rzeczywistość wyglądała zgoła inaczej - właśnie to bajdurzenie, o którym pisałam wcześniej..przy którymś razie z kolei stało się to irytujące. Wiecie, poukładaliście sobie już wszystko w głowie, a tu nagle ciach...tego nie było, weź zapomnij o tym fragmencie...prosta droga do zdenerwowania, czyż nie ?
Zakończenie...bez zaskoczeń, można było się go domyślić.
Czy poczułam grecki klimat - tak nie za bardzo, po prostu znalazłam się na wyspie otoczonej wodą, w pewnym momencie nadszedł dosyć silny wiatr i właściwie tyle z tej Grecji w książce.
Czy poczułam więź z którymś z bohaterów, no nie. Byli oni przedstawieni trochę po łebkach i cały czas narrator ingerował w ich postrzeganie, tak więc, właściwie z żadnym się nie zdążyłam polubić czy go znienawidzić. Byli sobie, tacy jakimi nakreślił ich nasz główny 'bohater'.
Nie powiem, przeczytałam tę książkę, a ilość stron i dobry rozrzut czcionki pozwalał na szybkie czytanie, ale nie była to jakaś wybitna lektura...może się nie znam. Jednak warto samemu wyrobić sobie zdanie na jej temat, a że nie jest zbyt długa można pokusić się o jej przeczytanie. Do mnie tak średnio trafiła.