Na pewnym odludziu znajduje się klasztor sióstr. Klasztor otoczony wysokim murem, posiadający wieże mieszkalne i świątynię, w której się modli. Porośnięty z każdej strony drzewami. Idealny do życia z dala od cywilizacji. Idealny do skrywania mroku i tajemnic. Siostry, które w nim urzędują składały śluby milczenia. Pewnego dnia do świata milczenia wkracza Karolina, która chciała skończyć ze swoim życiem. Matka decyduje się ją zawieźć do klasztoru, bo wierzy, że tak będzie dla niej najlepiej. Parę lat później już jako siostra Tekla zajmuje się małym chłopcem Aleksem, który naznaczony jest wieloma bliznami. Nagle siostra znika. Chłopiec pozostaje zupełnie sam. Z zewsząd wychodzą demony zakonu, które mały chłopiec pragnie odkryć. Równie mocno pragnie odejść z klasztoru pełnego zła i dziwnych rytuałów...
"Fascynujący thriller psychologiczny" - muszę przyznać, że fabularnie jest to powieść bardzo oryginalna i wciągająca. Książkę przeczytałam jednym tchem, bo tak mocno mnie zaintrygowała. Z każdym rozdziałem mocno się odurzałam mroczną tajemnicą zamkniętą za murem w imię Matki. Sam zamysł na stworzenie klasztoru sióstr milczących, który bardziej przypominał sektę, był strzałem w dziesiątkę. Do tego z każdego zakamarka atakowało nas zło w najmroczniejszej postaci. Przemoc, zastraszanie, dziwne rytuały, tajemnice sióstr, a do tego dzieciobójstwo i kanibalizm. A prócz tego strach, smutek, przerażenie, łzy, brak nadziei. Fetor strachu i mordu ciągnął się od początku książki do jej końca. Ja chciałam tylko odkryć jak najwięcej mroku z tego demonicznego zakątka. Każda z sióstr skrywała jakąś tajemnicę, później cały czas pokutowała w zakonie za te czyny których się dopuściła. W imię oczyszczenia wchodziła do sekty, która sama w sobie była intrygującym tworem. Do tego dziwna współpraca z sierocińcem, który odpowiadał za dostarczanie młodych ciał dzieci była szatańsko ciekawa, ale nie została ciekawie poprowadzona... I tutaj nadchodzą moje ale, całe umazane w fetorze.
Otóż książka mimo, że przyciąga swoją oryginalną historią, napisana jest bardzo chaotycznie. W pewnym momencie zgubiłam się w datach i nie wiedziałam w jakim czasie się znajduję. Co prawda nie irytowało mnie to, bo skupiłam się bardziej na treści, ale dla niektórych Czytelników będzie to rażące. Do tego te retrospekcje - mimo, że ciekawe - pojawiały się w nienajlepszym momencie i do tego w dziwnej formie. Poznanie przeszłości każdej z sióstr było ciekawe. Poznaliśmy zaledwie garstkę. Bardzo intrygowały mnie rytuały i mocno liczyłam na to, że dowiem się co dzieje się w świątyni. W tym wypadku trzeba było się wszystkiego domyślać, co mocno mnie irytowało. Do tego najważniejsze geneza powstania tego zakonu/sekty. Liczyłam, że wraz z końcową akcją dowiem się o tym przybytku czegoś zdecydowanie więcej, że będzie to tak mocne, że przeżyję dziwną psychoekstazę, no ale też nie. Nie teraz, może w następnej części. Najsłabszym ogniwem tej książki była nadludzkość siedmioletniego Aleksa, która w prawdziwym życiu nie ma racji bytu i proszę nie naginajmy aż tak rzeczywistości. Dziecko pozbawione jakichkolwiek pozytywnych uczuć, bo żyjące w strachu, przemocy staje się nagle herosem. Pomimo swojej inteligencji, którą posiada, to stworzenie z niego takiego bohatera było nad wyraz przesadzone. Zastanawiam się jak potoczy się jego dalsza historia...
Muszę przyznać, że tuż po zakończeniu czytania tej książki, byłam mocno nakręcona! Swoją treścią i przesłaniem (o którym dowiedziałam się na koniec) przeorała mnie makabrycznie. W tej książce emocjonalny rollercoaster to najbrutalniejsza atrakcja dla Czytelnika, który daje nadzieję na wiele okropności. Dopiero jak człowiek usiądzie i zacznie analizować tę powieść, to zacznie dostrzegać ile w niej jest niedomówień. Posłowie Autorki wskazało na problem społeczny, który poruszyła w swojej powieści, ale według mnie został on słabo zaznaczony. W życiu bym nie powiedziała, że ta powieść ma poruszyć jakiś problem. Po prostu fajnie mi się to czytało, otworzyła mi też oczy na to, że mamy problemy w takich instytucjach jak chociażby DPSy prowadzone przez siostry, które są teraz na językach większości ludzi. Niewątpliwie jest to mocna i okrutna książka. Autorka ma coś ważnego do powiedzenia. Jednak nie wiem czy nie chce tego zrobić w zbyt chaotyczny sposób. Z drugiej strony może to też wina Wydawnictwa. Szczerze powiedziawszy nie widziałam dużej promocji tej książki. I gdyby nie fakt, że była ona dostępna przez portal Na kanapie, to nie sięgnęłabym po nią. A to tylko i wyłącznie dlatego, że bardzo rzadko sięgam po książki od akurat tego Wydawnictwa, bo jakoś tak mi z nim nie po drodze (wydało parę kontrowersyjnych książek, o których było bardzo głośno w social mediach i niekoniecznie były to mądre i dobre powieści). Tutaj widzę potencjał i kolejną książkę Autorki przeczytam - nawet jeśli wyda je WasPos.
Jeżeli jesteście ciekawi tej pozycji to ją przeczytajcie i wyróbcie swoją własną opinię. Może się okazać ciekawą dla Was przygodą. Jeszcze raz zaznaczam, jest potencjał w Autorce. Ja mam mieszane uczucia. Powieść mnie zaintrygowała, wciągnęła niesamowicie w wir mrocznych tajemnic, ale i pozostawiła wiele niedopowiedzeń.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl - bardzo dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej pozycji.