Bardzo ciężko było mi przysiąść do trzeciego tomu serii. Nie dlatego, że mi się nie podobało. Wręcz przeciwnie (może czytaliście moje opinie o pierwszej i drugiej części) - tak bardzo związałam się z tą historią, że jak najdłużej chciałam odwlec jej zakończenie. Wygrała chęć ponownego spotkania z bohaterami, więc jesteśmy tu i teraz. Moje serce jest złamane, ponieważ seria "Falcon" trafia na listę moich ulubionych książek, a już dotarłam do końcowego przystanku.
Nie będę wybierałam najlepszego tomu, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie jestem w stanie tego zrobić. Każda książka zrobiła na mnie maksymalnie dobre wrażenie. Fantastyka jest gatunkiem, który niezmiennie do mnie przemawia. W wydaniu, w jakim stworzyła ją Kasia - działa z nadprzyrodzoną mocą.
"Na drodze do prawdy" jest tomem, w którym akcja ciągle płynie, a bohaterowie muszą stanąć na wysokości zadania, aby - jednocząc się - pokonać wspólnego wroga - organizacje Falcon. Współpraca może się opłacić, ale jaką cenę będzie trzeba ponieść, aby dążyć do zwycięstwa? Istnieje ryzyko, że zginą ludzie. Istnieje ryzyko, że będzie można stracić również samych siebie. Postacie stworzone przez Kasię są silne, uparte i odważne, więc możecie spodziewać się zaciętej walki. Jednak każdy z nich ma też swoje słabe punkty, które będę musiały zostać odłożone na drugi plan. Świat, który Autorka wykreowała, wciągnął mnie już od pierwszego spotkania z serią, a tu dałam się pochłonąć jeszcze bardziej.
Alex jest już zdecydowanie inną bohaterką - nie ma w niej tej szarej myszki, którą udało się poznać na początku. Taka rozbudowa charakterystyki była potrzebna. Alex jest już zdecydowanie inną bohaterką - nie ma w niej tej szarej myszki, którą udało się poznać na początku. Taka rozbudowa charakterystyki była potrzebna. Jeśli chodzi o Jeden i Trzy - ten drugi skradł moje serce już na samym początku i to właśnie do niego rwało się ono przez całą drogę. Skłamałabym jednak, gdybym napisała, że Jeden nie przekonał mnie do siebie w tym tomie. Każdy z nich miał w sobie coś, dzięki czemu im kibicowałam. Cała trójka, ich kreacja, zasługuje na ogromne brawa, tak więc - gratuluję Kasiu i dziękuję Ci za nich.
Ta część była dla mnie bardzo emocjonalna (tak, fantastyka może być właśnie taka). To, co czułam podczas czytania, pozostanie ze mną na bardzo długo. Oprócz rewelacyjnej akcji i scen walki otrzymałam również idealną dawkę scen intymnych - tych uczuciowo intymnych (bo zaraz sobie pomyślicie o erotyku, a to zupełnie nie o to chodzi, nie tym razem). Tu nie było przerwy na oderwanie się do świata realnego. Wszystko rozwijało się szybko, ale z precyzją. Kasia pięknie podomykała wszystkie wątki (jestem zdruzgotana jednym z nich - osoby, które czytały na pewno wiedzą, o który chodzi).
Tom trzeci był dla mnie pięknym, emocjonalnym, wciągajacym zakończeniem spotkania z bohaterami serii. Jeśli nie mieliście okazji poznać tych książek, a lubicie fantastykę - nie wahajcie się dłużej. Warto, nie będziecie żałować. Dajcie się porwać znakomitym postaciom, zajrzyjcje do świata nadludzi.