Ponad trzy dekady temu Andrzej Sapkowski, pisząc ,,Wiedźmina" czerpał z "mitologii" słowiańskiej (i nie tylko jej), teraz nadszedł czas na nową falę autorów. Od kilku lat możemy obserwować zwiększoną obecność motywów słowiańskich w literaturze popularnej. Wydano wiele powieści, antologii, gier, bestiariuszy, a nawet literaturę popularnonaukową na temat słowiańszczyzny. ,,Jeleni sztylet" to wspaniały debiut, który idealnie wpisuje się w obecne trendy, ponadto mimo znanych schematów daje poczucie świeżości.
Powieść Marty Mrozińskiej ma świetną i przemyślaną konstrukcję. Książka została podzielona na dwie części. Pierwsza skupia się wokół Wszebory, jej relacji z naturą i Starym Ludem. Autorka zagłębia się w środowisko, w którym dorastała główna bohaterka wraz z młodszym bratem, by pokazać, co ją ukształtowało i pchnęło na drogę najemniczki. W tej części obserwujemy jeszcze rozwój i wybory Bory oraz jej szkolenie w szkole wojskowej. Mrozińska na typ etapie nie zawiązuje głównego konfliktu, ale pozostawia, aluzję i wskazówki, które powracają w dalszej części książki. Druga część wrzuca czytelników w konflikt zbrojny i ujawnia główną stawkę, a także odkrywa innych, kluczowych bohaterów, którzy pozostawali w cieniu.
— Wiem, że ciężko zrozumieć wojnę.
— Tego nie da się zrozumieć. To nie ma żadnego sensu.
Bohaterowie w debiucie Mrozińskiej są wielowymiarowi i chce się ich lepiej poznać. Postacie drugoplanowe są przeważnie już znanymi archetypami, ale relacje zawiązane pomiędzy nimi, sprawiają, że te kreacje zyskują na autentyczności i indywidualności.
Cała siła ,,Jeleniego sztyletu" tkwi w głównej bohaterki. Bora z jednej strony wpisuje się w schemat silnej postaci kobiecej. Zawziętej, temperamentnej, niepokornej, młodej dziewczyny, która trzyma się z tyłu, ale potrafi przejąć inicjatywę w działaniu. Z drugiej strony ma instynkt samozachowawczy jest wrażliwa i empatyczna w stosunku do osób, na której jej zależy. Mrozińska stworzyła fantastyczną, złożoną kreację głównej bohaterki, która jest świadoma swoich zalet i wad.
Bora widzi przedstawicieli Starego Ludu, ale nie jest "wybrańcem", na którego wszyscy czekali. Autorka świetnie bawi się i modyfikuje ten wątek. Konkretne wskazówki i zapowiedzi pewnych wydarzeń są w tekście, ale takiego obrotu spraw, się nie spodziewałam.
Odrzucamy to, czego nie rozumiemy.
Powieść ,,Jeleni sztylet" świetnie się czyta za sprawą warsztatu Mrozińskiej. W opisach świata przedstawionego jest pewien naturalny dualizm. Bywa on surowy i nieprzyjazny, a z drugiej strony fragmenty przyrody wprowadzają spokój. Autorka stworzyła bezlitosny i brutalny świat, w obrębie którego funkcjonuje: wioska Ligawka, koszary i Miasto nad morzem. Trzy kluczowe ośrodki fabuły, pokazujące różnorodność królestwa Awandii. Autorka zdecydowała się na narrację pierwszoosobową z perspektywy głównej bohaterki — Bory. Tempo jest dostosowane do typu sceny. Bywa jednostajne, ale przy scenach batalistycznych nabiera szybszego rytmu. W powieści panuje świetna atmosfera i baśniowy klimat, który przejawia się za sprawą słowiańskiego folkloru. Pisarka już w pierwszym tomie wprowadziła szereg demonów. Z każdą kolejną sceną niepokój narasta, a historia staje się dojrzalsza.
Język i styl wypowiedzi dostosowany jest do konkretnych bohaterów i sytuacji. Dzięki temu dialogi wypadają naturalnie. Jestem zachwycona całością, szkoda tylko, że jeden wątek w koszarach został porzucony bez rozwiązania, miał jedynie wciągnąć Borę w pewien układ.
,,Jeleni Sztylet" to satysfakcjonująca książka z ciekawymi postaciami, wspaniałym, acz niebezpiecznym światem, który ma jeszcze wiele do zaoferowania czytelnikom. Marta Mrozińska stworzyła opowieść o odkrywaniu własnej tożsamości, poszukiwaniu swojego miejsca oraz akceptacji. Pełno w niej tajemnic. Nie mogę się doczekać, aż będzie mi dane przeczytać kontynuację tej książki i poznać dalsze losy bohaterów.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.