"A jeśli nawet człowiek nie całkiem rozumie znaczenie i sens błogosławieństwa, w niczym go to przecież nie umniejsza... prawda?"
Narodziny i śmierć – dwie stałe obecne w naszym życiu. Świat został zbudowany w taki sposób, by ludzie ustępowali miejsca na Ziemi nowo narodzonym. A co gdyby ta odwieczna kolej rzeczy nagle się zachwiała? Gdyby dawno umarli powracali do życia, by wieść swoją egzystencję od punktu w którym ją niespodziewanie przerwali? Pytanie trudne, na które nie sposób znaleźć wyczerpującej odpowiedzi.
Jason Mott, zamieszkujący południowo-wschodnią Karolinę Północną to autor dwóch zbiorów poetyckich, absolwent University of North Carolina w Wilmington. Autor był nominowany do nagród "Pushcart Prize 2009" i "Entertainment Weekly". "Przywróceni" to jego debiutancka powieść, przetłumaczona na trzynaście języków, która uzyskała status bestsellera New York Timesa. Prawa do ekranizacji książki zakupiła firma producencka Brada Pitta, natomiast stacja telewizyjna ABC Studios zamierza wyemitować serial oparty na powieści pt. "Ressurection".
Harold i Lucille Hargrave, mieszkańcy małego prowincjonalnego miasteczka Arcadia w 1966 roku przeżyli wielką tragedię, która na zawsze odmieniła ich życie. W swoje ósme urodziny ich jedyny syn Jacob utopił się w rzece, pogrążając swoich rodziców w wiecznej żałobie. Pięćdziesiąt lat później na świecie zaczynają dziać się niewyobrażalne rzeczy. Na Ziemię zaczynają powracać ludzie, którzy nie żyją – matki, dzieci, małżonkowie. Istoty te przybywają w takiej formie w jakiej opuściły nasz świat. Nikt nie wie dlaczego odwieczna ściana oddzielająca żywych od umarłych przestała istnieć. W domu wiekowego małżeństwa pewnego dnia pojawia się również ich ośmioletni syn Jacob. Czy jest to jednak ich prawdziwy syn, którego będą w stanie tak samo kochać?
Po lekturze debiutu Jasona Motta nie dziwię się, że powieść ta już przed publikacją wzbudzała kontrowersję i wiele skrajnych emocji. Autor bowiem pod płaszczykiem nieco fantastycznej fabuły, przechwycił mnóstwo fundamentalnych pytań dotyczących definicji ludzkiego życia i śmierci. Człowiek bowiem oto staje w sytuacji, gdy odwieczny boski porządek zostaje zachwiany. Umarli powracają, a śmierć przestaje być zjawiskiem constance. W takiej oto sytuacji pojawia się mnóstwo pytań natury etycznej i moralnej, jakie autor ustami wykreowanych przez siebie bohaterów zadaje czytelnikowi. Czy można dalej kochać osobę, którą pochowaliśmy, a która nieoczekiwanie powróciła do nas z zaświatów? Czy można uznać taką istotę za człowieka z pełnymi, ludzkimi prawami? Czy przywróceni to ludzie? Czy takie masowe powroty można uznać za początek cudu, czy może apokalipsy. Te i wiele innych kwestii znajdziecie w fabule powieści. Po lekturze można stwierdzić, że to współczesny mini traktat o życiu i śmierci.
Trzeba przyznać, że sam pomysł autora na tak nietuzinkową fabułę zasługuje na uwagę i uznanie. Przywróceni to bowiem nie żadne zombie, czy inne żywe trupy, lecz ludzie z krwi i kości, którzy pragną kontynuować swoje przerwane życie na naszej planecie. Nie posiadają żadnych nadnaturalnych zdolności ani innych wykraczających poza normę zachowań. To ludzie, którzy powrócili do świata żywych by kontynuować swoją ziemską wędrówkę. Każdy czytelnik, który zatopi się w karty powieści Jasona Motta zacznie zadawać sobie pytanie, jak sam zachowałby się w takiej niecodziennej sytuacji. Gdyby powróciła wasza babcia, zmarli rodzice czy utracone dziecko, czy potrafilibyście traktować ich jak równych sobie wiedząc, że byli po tajemniczej drugiej stronie? Myślę więc, że głównym atutem "Przywróconych" jest wywoływanie w potencjalnym odbiorcy tego dzieła, mnóstwa pytań natury moralnej i etycznej. Pytań, na które trudno znaleźć odpowiedź. Autorowi udało się wzbudzić we mnie wiele takich przemyśleń oraz skłonić do subiektywnej oceny zachowań bohaterów książki.
Jason Mott zastosował zabieg, który nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu. Mianowicie nawet w najmniejszym stopniu nie odkrył tajemnicy przywróconych. Aura tajemnicy otacza ich powroty do ludzkiego świata, jak i nagłe zniknięcia. Czytelnik nastawiony na przynajmniej częściowe przybliżenie fenomenu przywróconych, poczuje wielkie rozczarowanie i niedosyt, tym samym zostając zmuszony do uruchomienia własnej wyobraźni. Ciekawym wątkiem również oprócz motywu psychologicznego i etycznego, to wątek ekonomiczny i gospodarczy. Powieść bowiem pokazuje alternatywny scenariusz jednoczesnego napływu tak wielu ludzi w krótkim czasie i ruchy władz w tym zakresie, by zachować porządek i nie doprowadzić do chaosu.
Przyznam, że powieść czytało mi się w ekspresowym tempie głównie ze względu na minimalizm opisów z jednoczesnym językowym ukierunkowaniem na wywołanie emocji. Warsztat pisarski Jasona Motta stoi w moim przekonaniu na wysokim poziomie, czego dowodzi szybko upływający czas podczas tej lektury. Warto również zwrócić uwagę na idealnie dopasowaną okładkę. Chłopiec stojący do góry nogami, rzec można, że jest odwrócony, idealnie odzwierciedla zamierzenia fabularne powieści. Mówiąc kolokwialnie "świat stanął na głowie", role życia i śmierci zostały bowiem odwrócone.
Jak dobrze, że autorowi pewnej nocy przyśnił się sen o jego zmarłej matce. Sen, który stał się niejako inspiracją do napisania "Przywróconych". Sen, dzięki któremu mamy okazję przeczytać nietuzinkową powieść, odkrywającą przed nami głęboko skrywane pokłady naszych lęków i obaw dotyczących natury życia i śmierci. Z pełną odpowiedzialnością polecam.