Nie samym mięsem żyje człowiek ...
Bo choć jest ono pokarmem bardzo pożądanym, popularnym i uchodzi za żywność najbardziej wartościową, to człowiek, jako istota wszystkożerna, zjada też dużo innych produktów - warzywa, jajka, sery, owoce orzechy ...
A czy można żyć jedząc bardzo mało mięsa? Lub nie jedząc go w ogóle?
Można - choć wielu osobom wydaje się to wręcz nienaturalne i niemożliwe. Przecież mięso jest podstawą bytu i lubią je wszyscy, no, prawie wszyscy.
Ale po co? Czemu mamy jeść go mniej? ...
Bo są istotne problemy, jakie wiążą się z jedzeniem mięsa i jego produkcją, które w końcu trzeba będzie rozwiązać - dlatego powstała ta książka.
Autorka, Agata Lewandowska, jest dietetyczką, pisze też poradniki i artykuły na tematy związane z dietą, odchudzaniem, zdrowym odżywianiem i żywieniem osób mających różne schorzenia m. in. Hashimoto, cukrzycę i nadciśnienie.
W tej książce, we wstępie, wyjaśnia, dlaczego warto ograniczać spożycie mięsa: dlatego, że stało się to problematyczne z wielu względów - ekonomicznych, dbałości o środowisko, moralnych i - tak, tak! - troski o nasze zdrowie.
Względy ekonomiczne chyba w nikim nie budzą wątpliwości - wszak mięso i jego przetwory mają bardzo wysokie ceny.
Ogólnie znany jest też zły wpływ masowej produkcja mięsa i jego przetworów na środowisko - m. in. z powodu dużej emisji gazów cieplarnianych i marnowania żywności.
Zawsze też byli tacy, którzy mięsa nie potrzebują lub nie chcą go jeść ze względów humanitarnych - by z powodu ich zachcianek nie cierpiały i nie traciły życia inne żywe istoty. I liczba takich ludzi wciąż rośnie.
No i już od dłuższego czasu wiadomo, że jedzenie mięsa może być przyczyną kłopotów ze zdrowiem - jeśli jemy go za dużo, mocno przetworzone i kiepskiej jakości, możemy spodziewać się chorób układu krążenia, cukrzycy typu II i nowotworów.
Dalej autorka pisze o różnych dietach, które zarówno dla nas są korzystne i interesujące, jak i nie obciążają środowiska.
Zachęca do zmniejszenia ilości mięsa w naszej diecie, dokładnie podpowiadając jak to zrobić - co może ułatwić sprawę i tym, którzy chcą w ogóle od jedzenia mięsa odejść.
Omawia zasady, a raczej ich brak, w Diecie Mało Mięsa (DMM), która jest bardzo elastyczna i bez trudu każdy dopasuje ją do siebie.
Wszystko to stanowi około 20% treści, a reszta to przepisy na dania bezmięsne jak i z niewielkim jego dodatkiem.
Sprawdziłam kilka z nich - mi przypadły do gustu, jako dania smaczne, a proste.
Nic dziwnego - kuchnia roślinna jest zdrowa, ciekawa, z chyba nieograniczoną ilością potraw.
Dodam jeszcze, dla tych co boją się np. utraty siły, że największe i najsilniejsze zwierzęta świata to typowi roślinożercy ...
Książka jest interesująca, napisana przystępnie i może być bardzo pomocna osobom chcącym ograniczyć mięso w diecie lub nawet całkowicie z niego zrezygnować.
Ja sama książką zainteresowałam się m. in. z ciekawości - czy odpowie mi na pytanie "Czym zastępujesz mięso?", które słyszę bardzo często odkąd mięsa nie jem.
Pochodzę z rodziny zdecydowanie mięsożernej, wychowano mnie w przekonaniu, że mięso to najlepszy pokarm ("kotlet zjedz, a ziemniaki i surówkę możesz zostawić"), jadłam je chętnie i raczej dużo.
Aż zachorowałam na dnę moczanową, chorobę powodującą ogromny ból stawów, której przyczyną jest zjadanie mięsa w ilości większej niż jest nam potrzebna, ze względu na nasze zapotrzebowania na białko.
A najskuteczniejszą terapią okazała się całkowita rezygnacja z mięsa i jego przetworów. Decyzji nie żałuję - bo czuję się świetnie i nie przyjmuję żadnych leków, wystarczyła zmiana diety by znikły wszystkie objawy choroby.
Tym, którzy są zainteresowani ograniczeniem ilości zjadanego mięsa, są interesują się zdrowym odżywianiem i szukają ciekawych przepisów - książkę polecam.
Żałuję tylko, że nie w niej ani słowa o dnie moczanowej, bo to choroba, która uniemożliwia normalne życie, a jest ściśle związana z ILOŚCIĄ zjadanego mięsa.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl