Ci inni za murem recenzja

Jakiś czas temu koleżanka z pracy namówiła mnie do założenia konta na Instagramie. Powiedziała, że sama prowadząc fanpage na facebooku Pielęgniarka w szkole, zyskała o wiele większą popularność właśnie dzięki tej drodze propagowania swojej działalności. Świadomość zdrowotna dzieci i rodziców jest przecież bardzo ważna, dlatego im więcej aktywnych użytkowników, tym lepiej! Wysłuchałam jej cierpliwie, ale z początku nie bardzo podobał mi się pomysł uruchamiania kolejnego medium społecznościowego - to przecież jeszcze więcej pracy, a w dodatku idea publikowania samych zdjęć nie przemówiła do mnie zupełnie.

Pomyślawszy jednak chwilę, uzmysłowiłam sobie, że byłaby to następna ścieżka promowania czytelnictwa i zdecydowałam spróbować.

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ dzięki założeniu konta na Instagramie poznałam Martę Kruczek młodą, obiecującą pisarkę. Znajomość rozwijała się na tyle intensywnie, że w końcu postanowiłam przeczytać i zrecenzować jej debiutancką powieść Ci inni za murem.

Ogromne zaskoczenie
Przyznam otwarcie, czytając opis wydawniczy trochę się przeraziłam. Połączenie kryminału i zombie to przecież zupełnie nie moje klimaty! (Wiem, ostatnio pisałam o przełamaniu niechęci do kryminałów, ale nadal nie jest to gatunek, po który sięgnęłabym w ciemno). Pomyślałam jednak, że warto dać szansę debiutowi - w końcu rodzice zawsze mówili: "Nie mów nie, zanim nie spróbujesz"! Włączyłam więc czytnik, przewróciłam pierwszą stronę i pozwoliłam fabule zawładnąć mną bez reszty!

Doskonały balans między horrorem, kryminałem, a powieścią psychologiczną sprawił, że Ci inni za murem to pozycja zasługująca na miano debiutu fenomenalnego.

Któż z nas nie marzył o kilkudniowym wypadzie w nieznane? Na pewnym etapie życia chyba każdy!

Mila, Michał, Tomek i Ewelina - około trzydziestoletni bohaterowie powieści - postanowili wyjść swemu pragnieniu naprzeciw. Zdobyli więc informacje, zarezerwowali hotel i wyruszyli w stronę przygody.

W mieście zombie jednak nic nie jest takie, na jakie wygląda. Czy bohaterom spodobają się miejskie atrakcje? A może czeka ich coś więcej, niż to, co opisują internetowe przewodniki? Przekonajcie się sami.

Fabuła powieści Marty Kruczek, choć pozornie bazująca na dobrze znanych schematach, stawia czytelnikowi kilka istotnych pytań. Wśród nich także i to najważniejsze: "Dlaczego boimy się odmienności?" Mila - narratorka i główna bohaterka- zadaje je sobie wielokrotnie, nigdy nie znajdując odpowiedzi. Snuje tylko domysły, a równocześnie mierzy się z osobistymi lękami i uprzedzeniami, by na koniec dokonać niesamowicie trudnego wyboru.

Jeśli szukacie lekkiej, wciągającej lektury, która dodatkowo postawi Wam kilka egzystencjalnych pytań, Ci inni za murem to książka napisana specjalnie dla Was. Codzienny, choć niepozbawiony wyjątkowości język narracji sprawia, że łatwo utożsamić się z bohaterami.

Osobiście nie mogę doczekać się kontynuacji.

A na blogu znajdziecie także rozmowę z autorką: https://czytelniausi.blogspot.com/2019/04/wytrwale-biec-po-marzenie-rozmowa-z.html